Po pierwszym miesiącu wakacji spędzonym w gronie rodziny i znajomych, dzieci ze
świetlicy "Wzrastanie" w Radymnie od 29 lipca do 24 sierpnia 2002
r. czynnie uczestniczyły w półkolonii wraz z innymi dziećmi z Radymna.
Czas ten spędziły bardzo intensywnie.
Dzieci korzystając z zaproszenia państwa Weroniki i Jana
Burych wzięty udział w ognisku zorganizowanym przez kolonistów w
Lipniku, podczas którego świetnie bawiły się ze swoimi rówieśnikami.
Znalazły również czas na piękny, długi spacer nad San w pobliżu Duńkowic.
W czasie odpoczynku, podczas tej wędrówki, w niejednej główce zrodziła
się refleksja, że niestety połowa wakacji minęła. Lecz cóż to - piękne
zielone drzewa, zioła, kwiaty, woda cicho płynąca, a nad głowami
błękitne niebo. Bóg dał taki piękny dzień i za to trzeba Mu dziękować.
Dzieci wraz z opiekunami przeżyły niecodzienne spotkanie
z ks. Henrykiem Hazikiem - proboszczem ze Skołoszowa, który m.in.
bardzo ciekawie opowiedział o historii parafii pw. Miłosierdzia Bożego.
Ks. Henryk, jako zamiłowany historyk i człowiek wielkiego serca,
tak ujął swym opowiadaniem przybyłych gości, że słuchając zapomniały "
o Bożym świecie". Odwiedziny u Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi
Panny w Radymnie przyniosły wiele radości i jednocześnie zadumy nad
ich służbą. Dzieci rozmawiały z Siostrami, które w niejednym przypadku
całe swoje życie poświęciły służbie Bogu - jak choćby s. Zdzisława,
która niedawno ukończyła 97. rok życia.
Ogromnym przeżyciem dla nich był biwak w... świetlicy.
Oczywiście, zanim udały się na spoczynek świetnie bawiły się na placu
przed budynkiem, w którym znajdują się pomieszczenia zajmowane przez "
Wzrastanie". W niejednym młodym serduszku podziw mieszał się z zazdrością
z powodu zdolności do gry na gitarze, prezentowanych przez panią
Lucynkę. W niejednej główce zapadła decyzja o podjęciu w przyszłości
nauki gry na tym właśnie instrumencie. Przeżywając uroczystość odpustową
w parafii św. Wawrzyńca miały m.in. okazję usłyszeć o patronie wspólnoty,
wielkim męczenniku rzymskim, który jako zarządca dóbr kościelnych
rozdał wszystkie pieniądze ubogim. Gdy sędzia nakazał mu pokazać
skarby Kościoła, św. Wawrzyniec zebrał ubogich i wskazując na nich
miał powiedzieć: "Oto są skarby Kościoła". Rozwścieczony sędzia kazał
go zgładzić.
Dyskotekę w świetlicy, w czasie której wszyscy mogli "
wyskakać się do woli", poprzedził śpiew piosenek i recytowanie wierszy.
W przygotowanie się do tego konkursu dzieci włożyły wiele trudu.
W uroczystość Matki Bożej Zielnej poświęciły, przygotowany w świetlicy,
bukiet z kwiatów, ziół i zbóż. Z okazji wizyty Ojca Świętego w Ojczyźnie
uważnie śledziły w telewizji transmisje ze spotkań i Mszy św. z udziałem
naszego Papieża.
Zaplanowana wycieczka do Stubna, Kalnikowa i Korczowej
została zrealizowana. Dzieci m.in. mogły z bliska przyjrzeć się strusiom, "
ujeżdżać rumaki", czy też pokonać granicę bez... dokumentów. Zawody
sportowe zorganizowane na boisku osiedlowym sprawiły dużo radości
i wpłynęły bardzo korzystnie na rozwój ciała, jak i ducha. Dzieci
z niecierpliwością oczekują na wynik końcowy konkursu Oferta literacka,
zorganizowanego przez Starostwo Powiatowe w Jarosławiu, na który
wysłały swoje wiersze.
23 sierpnia dzieci wykonały prace związane z wakacjami,
które to dzieła ozdobiły pomieszczenia przez nie zajmowane. Dzień
później, w uroczystym zakończeniu pracy w czasie wakacji, uczestniczyli
rodzice dzieci i pani Alicja Sabatowska - prezes "Wzrastania". Pomimo
skromnych warunków oprawa uroczystości była bardzo bogata. Serca
dzieci włożone w wykonanie rekwizytów i w przedstawienie spowodowały,
że ta "inwazja" miłości wstrzymała na chwilę rodzicom oddech. Za
chwilę jednak rozbrzmiały gromkie brawa i wszyscy rodzice wraz z
panią Alą, która uważana jest przez dzieci za drugą mamę, i wychowawcami,
szczerze wzruszeni gratulowali swym pociechom talentu.
Zespół wychowawców wraz z dziećmi serdecznie dziękuje
burmistrzowi Radymna za autokar, Zbigniewowi Doboszowi z piekarni "
Sokół" w Skołoszowie za codziennie dostarczane pieczywo oraz Romanowi
Piziurnemu z firmy "Marotex" za smaczne lody i mrożonki.
A oto jak żyje półkolonia we wspomnieniach uczestników:
"W tym roku na półkolonii najbardziej podobał mi się
wyjazd na granicę państwa do Korczowej. Cieszę się, że po raz pierwszy
mogłam być na przejściu granicznym, a nawet trzy metry za granicą
Polski" - wspomina Malwina. "Zabawa w chowanego, łapanego i w kamień
i wodę, drugie śniadanie zjedzone w cieniu drzew oraz poszukiwanie
skarbów przyrody wspominam najmilej" - mówi Justyna. "W czasie gdy
pani Lucynka grała na gitarze, a my śpiewaliśmy odwiedzili nas pan
Piotr z Kariną i pani Ala. Karina sprawiła nam dużo radości podczas
nauki języka francuskiego w jej wykonaniu. Po zabawie i wieczornej
toalecie odmówiliśmy modlitwę i udaliśmy się na spoczynek. Wieczór
był bardzo ciekawy" - opowiada Ania. "Wspólne rozmowy z kolonistami
z Lipnika, ognisko, pieczoną kiełbaskę i wspaniałą zabawę wspominam
bardzo miło" - mówi Angelika. "Proboszcz ks. Henryk zaprosił nas
do kościoła, opowiadał nam o tablicy ufundowanej dla naszej śp. katechetki
Marty Trysła-Czujko oraz o budowie kościoła, w którym się znajdowaliśmy"
- wspomina Zuzia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu