Trzecia niedziela września w Polsce od wielu lat tradycyjnie obchodzona jest jako Dzień Środków Społecznego Przekazu. Ponieważ media odgrywają w naszym życiu coraz większą rolę, Kościół chce przypomnieć zagrożenia, jakie niosą one dla współczesnego człowieka. Z drugiej jednak strony widzi w nich także szansę do przekazywania Ewangelii olbrzymiej rzeszy ludzi.
Pismo Święte podstawą ewangelizacji
Reklama
Kiedy Chrystus zmartwychwstał i wniebowstąpił, Jego uczniowie
po Zesłaniu Ducha Świętego rozeszli się po całym świecie, aby dalej
kontynuować nauczanie. Szybko jednak zauważyli, że po pierwsze -
pamięć może zawieść i słowa, i czyny Chrystusa mogą się zatrzeć,
po drugie - chętnych na przyjęcie Słowa Bożego było zbyt dużo w
stosunku do możliwości. Zaczęli więc spisywać najpierw krótkie notatki
z poszczególnymi wydarzeniami z życia Jezusa i fragmenty Jego nauczania.
Później zaś czterech z nich: Mateusz, Marek, Łukasz i Jan pod wpływem
działania Ducha Świętego złożyli to w jedną całość. Tak powstała
Ewangelia spisana w czterech wersjach. Do tego dołączono listy kierowane
do poszczególnych wspólnot, a my dzisiaj mamy najważniejszą księgę
człowieka wierzącego: Pismo Święte.
Nie zawsze było ono dostępne tak powszechnie jak dzisiaj.
Mogli sobie na nie pozwolić tylko najbogatsi. Przełomem był XV w.
W Moguncji żył wtedy Jan Gutenberg. Zasłynął on z wynalezienia druku.
Pierwszą w historii naszego globu książką wydaną drukiem była Biblia,
czyli Pismo Święte. Gutenberg wydrukował ją ok. 1445 r. w Moguncji.
Kontynuatorzy jego prac kilka lat później wydali kolejną książkę:
słynny "Psałterz Moguncki", przygotowany jeszcze po części przez
Gutenberga. Ludzi ci wykorzystali swój talent, aby spełnić Chrystusowy
nakaz: "Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu". Głoście tak, jak
potraficie, tak, aby dotarła ona do jak największej liczby osób.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dzieło św. Maksymiliana Kolbe
Reklama
Również na naszym, polskim terenie cały czas szukano możliwości
głoszenia Ewangelii nie tylko z ambony. Wiedza religijna bardzo wielu
uczestników niedzielnej Mszy św. często bowiem ograniczała się i
ogranicza do katechezy z poziomu szkoły podstawowej czy średniej.
Dorastamy i zaczyna nam ona nie wystarczać, nie rozwija się z nami.
A to już bardzo prosta droga do utraty wiary, która może się nam
wydać dziecinna, zacofana. Poza tym od momentu chrztu św. należymy
do wspólnoty Kościoła. Musimy się w niej dobrze czuć, interesować
tym, co się w niej dzieje. I do tego służy prasa katolicka. Redagowana
jest ona coraz lepiej, ale trzeba z niej po prostu chcieć korzystać.
Jest to bowiem wypełnienie nakazu Chrystusa; "Idźcie i nauczajcie
wszystkie narody". Moim pragnieniem jest, aby przynajmniej jedno
pismo gościło co tydzień w każdej rodzinie chrześcijańskiej.
Człowiekiem, który w przedwojennej Polsce zrobił w tej dziedzinie
bardzo dużo, był męczennik Oświęcimia - św. Maksymilian Maria Kolbe.
Założył on organizację, która wtedy zrzeszała bardzo wielu ludzi
świeckich: Rycerstwo Niepokalanej. Kiedy przybywało ciągle kandydatów
do wstąpienia w jego szeregi, zrodziła się u niego myśl o wydawaniu
własnego pisma w postaci miesięcznika: "Rycerz Niepokalanej". Mimo
że warunki nie sprzyjały, ponieważ po I wojnie światowej ciągle jeszcze
szalała inflacja, upadały fabryki, zamykano drukarnie i placówki
handlowe, otoczenie o. Kolbego było nieufne, to jednak ojciec Maksymilian
zaufał Niepokalanej. Pierwszy numer ukazał się w 1922 r., a jego
nakład wynosił zaledwie 5 tys. egzemplarzy. Po pięciu latach wydawania
nakład pisma wynosił już 50 tys. egzemplarzy. Ponieważ o. Maksymilian
marzył, żeby powstały jeszcze inne pisma katolickie, dlatego chciał,
aby z klasztoru w Grodnie przenieść się bliżej stolicy. Tym miejscem
stał się wybudowany przez niego dosłownie od podstaw Niepokalanów.
Jak podają źródła historyczne, przed II wojną światową drukowano
tam nawet do 60 milionów egzemplarzy gazet rocznie, co na tamte czasy
było swoistym rekordem. W Niepokalanowie wydawano także m.in. pismo
codzienne "Mały Dziennik". To właśnie on sprawił, że do pracy wydawniczej
zaczęto coraz bardziej włączać ludzi świeckich. "Mały Dziennik" istniał
od 1935 r. Jego nakład wynosił 135 tys. egz. w dni powszednie, a
220 tys. w dni świąteczne. Na owe czasy była to ilość olbrzymia.
Ojciec Maksymilian na tym nie kończy swojej misji głoszenia Słowa
Bożego wszelkimi dostępnymi sposobami. 8 grudnia 1938 r. spełniło
się marzenie ojca Kolbego: przemówił w studio niepokalanowskiej krótkofalówki.
Była to wprawdzie audycja próbna, nadawana przez stację o niewielkiej
mocy, wprowadzała jednak jeszcze jeden środek apostolskiego działania:
radio.
Prasa katolicka dzisiaj
Po II wojnie światowej władze komunistyczne niszczyły wszelkimi możliwymi sposobami wszystkie czasopisma katolickie. Przerwę w wydawaniu miał "Gość Niedzielny". "Niedziela" czy "Tygodnik Powszechny". Dopiero w 1989 r. pojawiły się nowe możliwości: tygodniki, które już wychodziły, zaczęły tworzyć dodatki diecezjalne i podnosić poziom edytorski. Pojawiły się również nowe tytuły. Przykładem może być związane z naszą diecezją "Źródło", które zaistniało dzięki kilku osobom świeckim związanym z wyższymi uczelniami Krakowa. Nadal jednak wielu duchownych i świeckich nie potrafi dostrzec szansy, jaką daje pismo katolickie. Ile wynosi ogólny nakład polskiej prasy katolickiej, trudno ocenić. Ocenia się go na ok. 1 miliona egzemplarzy. Mieści się w tej liczbie także prasa określana jako parafialna, a więc także ta powielana na ksero. Tygodników i dwutygodników diecezjalnych i ogólnopolskich jest zaledwie ok. 500 tys. egzemplarzy. Dla porównania: katolicka prasa w Niemczech wydawana jest tygodniowo w nakładzie 9 milionów egzemplarzy.
Internet szansą do wykorzystania
Internet to kolejne medium, nad którym refleksję proponuje Ojciec
Święty w tym roku. Papież, wskazując na nieuchronną konieczność przekroczenia
kolejnego progu w rewolucji środków komunikacji i informacji, przypomina,
że jest to jedynie narzędzie pośredniczące w komunikacji, które nie
powinno zastąpić bezpośredniego kontaktu między ludźmi. Jan Paweł
II pisze: "Internet może dać wspaniałe możliwości ewangelizacji,
jeżeli będzie używany umiejętnie i z jasną świadomością jego siły
i słabości. Przede wszystkim, dostarczając informacji i rozbudzając
zainteresowania, umożliwia on pierwsze spotkanie z orędziem chrześcijańskim,
zwłaszcza ludziom młodym, którzy coraz częściej traktują cyberprzestrzeń
jako okno na świat. (...) W tym Światowym Dniu Środków Komunikacji
Społecznej wzywam cały Kościół do odważnego przekroczenia tego nowego
progu, aby "wypłynąć na głębię" w sieci, aby teraz, jak w przeszłości,
wielkie zaangażowanie Ewangelii i kultury mogło ukazać światu "chwałę
Bożą na obliczu Chrystusa" (2 Kor 4, 6). (Orędzie Jana Pawła II na
Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu 2002)
Cieszę się, że również diecezja sosnowiecka włączyła się
w ewangelizację i przekazywanie informacji poprzez światową sieć
komputerową. Od kilku lat można o naszym Kościele lokalnym przeczytać
również w internecie pod adresem www.opoka.org.pl.
Na zakończenie pragnę jeszcze raz podziękować wszystkim,
którzy włączają się bezpośrednio i pośrednio w ewangelizację poprzez
media. Dziękuję również dziennikarzom lokalnych mediów świeckich.
Większość z nich pisze i mówi pozytywnie o naszej diecezji. Dzięki
temu wiadomości o inicjatywach podejmowanych np. przez duszpasterstwo
dzieci i młodzieży czy Caritas docierają do mieszkańców naszego regionu
nie tylko przez tygodniki "Niedziela", "Źródło", "Droga", "Gość Niedzielny", "
Jaś" czy "Dominik", ale również dzięki dziennikom, tygodnikom, radiu
i telewizji, która nie ma charakteru religijnego. Mam nadzieję, że
współpraca ta dalej będzie owocna.
Wrzesień to miesiąc rozpoczynający rok szkolny. Dzieciom
i młodzieży życzę, by dzięki szkole stawali się dojrzalszymi i odpowiedzialnymi
ludźmi, ewangeliczną solą ziemi i światłem świata. Niech św. Stanisław
Kostka, którego będziemy wspominać w tym tygodniu, ma Was w swojej
opiece. Wszystkim mieszkańcom naszej diecezji z serca błogosławię.
W imię Ojca + i Syna + i Ducha św. Amen.