Liczba wiernych: 2116
Proboszcz: ks. kan. Tadeusz Marszelewski
Wikariusz: ks. Zbigniew Tyszkiewicz
Pomoc: ks. kan. Stanisław Kostka - kapelan Sióstr
Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego
Kościoły filialne: Dolsko - pw. św. Elżbiety Węgierskiej,
Gądno - pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Przyjezierze - pw. Matki
Bożej Częstochowskiej,
Wspólnoty: Żywy Różaniec (9 róż), Rada Parafialna,
ministranci - 48 osób, Parafialny Zespół Caritas, Grupa Synodalna,
Dziecięce Koło Misyjne, Grupa Modlitewno-Pokutna im. św. Maksymiliana.
Czasopisma: "Rycerz Niepokalanej", "Arka", "Miłujcie
się", "Niedziela" - 17 egzemplarzy
W dotychczasowej wędrówce po naszej archidiecezji dotarliśmy
już do wielu miejsc, które na trwałe wpisały się w historię Polski
i stanowią do tej pory żywą spuściznę dawnych wieków. Do takich ocen
upoważniają dotrwałe do tej pory zabytki oraz dziedzictwo wydarzeń
składające się na historię naszych zachodniopomorskich miast. Bez
wątpienia jedną z najwspanialszych pereł Pomorza Zachodniego jest
Moryń, który staje się kolejnym przystankiem na pielgrzymiej drodze
po parafiach. Niewiele jest już takich miasteczek, które tchną tajemnicą
pozostawionych w ich murach prawdy o minionych epokach. Z uczuciem
takiego właśnie zafascynowania tym, co pozostawiły nam wieki, przekroczmy
próg historycznych murów Morynia, by dać się owładnąć powiewowi historii...
Moryń jest miastem bardzo starym. Przed tysiącem lat
był tu gród słowiański położony w obronnym miejscu, niedostępny dzięki
bagnom i wodom jeziora. Najdawniejsza przeszłość Morynia otoczona
jest legendami, w których zachowały się wspomnienia ciężkich walk
ludności słowiańskiej z Niemcami. W X w. obszary te wchodziły w skład
państwa polskiego. Zwycięstwo Mieszka I pod Cedynią w 972 r. zadecydowało
o zachowaniu tych ziem przy Polsce. Pierwsza wzmianka o Moryniu pochodzi
z 1265 r. Mimo oderwania tych obszarów od państwa polskiego pozostała
tu ludność słowiańska, zachowując dawną mowę i obyczaje. W początkach
XIV w. Moryń otrzymał prawa miejskie i fortyfikacje. Świadczy to
o dużym znaczeniu gospodarczym i politycznym tego ośrodka. Mieszczanie
Morynia mieli nawet prawo bicia własnej monety. W XV w. przejściowo
przebywali tutajKrzyżacy. W tych też czasach miasto zostało zniszczone
przez Husytów. Trzykrotnie Moryń został też zniszczony przez pożary.
W okresie wojny 30-letniej przechodzili przez gród nad jeziorem Morzycko
Szwedzi. W czasach napoleońskich prowadziła tędy droga armii francuskiej
nad brzeg Bałtyku. Co najważniejsze, II wojna światowa poczyniła
w Moryniu tylko 5% szkody, co pozwoliło zachować większość starej
zabudowy i unikatowe zabytki, do których w pierwszym rzędzie należy
kościół parafialny pw. Ducha Świętego. Datowany na 2 poł. XIII w.,
zbudowany z kostki granitowej jest późnoromańską bazyliką 3-nawową,
z transeptem oraz z wyodrębnionym prezbiterium i wieżą od zachodu.
Charakterystycznymi motywami elewacji są rozety i ostre łuki nad
blendami, a w części wschodniej motyw trzech wąskich okien symbolizujących
Trójcę Świętą. Obowiązkowo wewnątrz świątyni należy zobaczyć kamienną
mensę ołtarzową - najstarszy tego typu obiekt na terenie Polski!
Poza tym nasz wzrok przykuje barokowa ambona z drewna sosnowego wykonana
przez moryńskiego snycerza Hattenkerela w latach 1703-30 oraz rzeźby
czterech Ewangelistów umieszczone na ścianach nawy głównej. Niezwykle
cenne są także polichromie zachowane na elewacjach i ścianach prezbiterium,
a także płaskorzeźba przedstawiająca scenę Ukrzyżowania umieszczona
w transepcie. Zresztą, na odwiedziny kościoła należałoby zarezerwować
nawet kilka dni, by móc w pełni chłonąć bogactwo architektury ukrytej
w tych przepięknych murach. Ale popatrzmy także na żywy Kościół,
który w Moryniu trwa przy Bogu w wymiarach parafii od 1 czerwca 1951
r. Pierwszym proboszczem utworzonej wtedy parafii był ks. Jan Mądrzak.
Kolejnymi pasterzami parafii byli: ks. Eugeniusz Hlibowicki, ks.
Piotr Olender, ks. Adolf Lipiec, ks. Bronisław Wąsik, ks. Zenon Łuczak,
ks. Aleksander Słodkowski. Obecnie proboszczem jest ks. kan. Tadeusz
Marszelewski, który duszpasterzuje tutaj od 17 października 1996
r. Wertując karty historii parafii, dostrzec można wiele ważnych
wydarzeń, które kształtowały ducha miejscowej wspólnoty. Były nimi
misje św., wizytacje biskupie, poświęcenia dróg krzyżowych, ołtarzy,
obrazów, krzyży. Rok 1974 przyniósł podział parafii, gdy w Klępiczu
utworzono nowy ośrodek duszpasterski.
Podczas pracy w moryńskiej
parafii ks. Zenona Łuczaka wymieniono cały dach. Podobnie było w
Przyjezierzu, gdzie wymieniono także okna, zbudowano zakrystię, podium
pod ołtarz i chodnik wokół kościoła. Innym znaczącym wydarzeniem
dla historii parafii było poświęcenie 14 czerwca 1987 r. placu pod
budowę kaplicy w Gądnie. Prace ukończono 21 października 1990 r.,
gdy bp Stanisław Stefanek poświęcił kaplicę ku czci Matki Bożej Nieustającej
Pomocy. Warto przy tej okazji wspomnieć, że na pomieszczenia kaplicy
zaadoptowano budynek gospodarczy dawnej kuźni. Projekt inż. Stefana
Kwileckiego stosownie do potrzeb liturgicznych założył rozmieszczenie
kaplicy na planie prostokąta z dobudowaną zakrystią i przedsionkiem.
Przed kaplicą znajduje się gustowna dzwonnica zbudowana w 1993 r.
Aby pozostać urzeczonym niepowtarzalną atmosferą Morynia,
trzeba odwiedzić plebanię, zresztą również niezwykle zabytkową. Tam
w gościnne progi zaprasza ks. kan. Tadeusz Marszelewski, dla którego
posługiwanie w Moryniu jest trzecią placówką po Moraczu i Reczu,
gdzie spędził większość swojego kapłańskiego życia. Charakteryzując
swoich wiernych, Ksiądz Proboszcz bardzo ciepło wyraża się o ich
postawach i zaangażowaniu w życie parafialne. Z dumą opowiada o licznych
osobach, które mogłyby stać się bohaterami niejednego reportażu przybliżającego
postaci tworzące codzienność naszej archidiecezji. Jednak czołową
wśród nich postacią jest ks. kan. Stanisław Kostka - kapelan sióstr
pracujących w miejscowym Domu Pomocy Społecznej. W Moryniu przebywa
od 1958 r., a niedawno obchodził 52. rocznicę przyjęcia święceń kapłańskich.
To postać niemal historyczna, otaczana wielkim szacunkiem. Ks. Stanisław
swoją pogodą ducha - mimo słabego zdrowia - buduje wszystkich, nie
tylko pensjonariuszy Domu, ale liczne pokolenia morynian. Sam zaś
Dom Pomocy Społecznej to największy zakład pracy dla szerokiej rzeszy
miejscowej ludności. Zatrudnia bowiem 90 osób, które troszczą się
o los blisko 120 kuracjuszy przebywających obecnie w tym miejscu.
Posługę wobec chorych, czasem bardzo mocno upośledzonych umysłowo
pełnią Siostry Benedyktynki Samarytanki Krzyża Chrystusowego, których
jest tu obecnie jedenaście. Co warte jest szczególnego zauważenia
- DPS w Moryniu przetrwał wszystkie najtrudniejsze czasy, nawet te,
kiedy zamykano podobne zakłady prowadzone przez siostry zakonne.
Na terenie Domu funkcjonuje kaplica, gdzie Ksiądz Kapelan codziennie
sprawuje Najświętszą Ofiarę zarówno dla sióstr, jak i dla wszystkich
chętnych. Natomiast w kościele parafialnym niedzielna Służba Boża
kształtuje się następująco: o godz. 8.00, 11.30 i 18.00. W ciągu
tygodnia natomiast Msza św. odprawiana jest o godz. 18.00. W kościołach
filialnych obok Mszy św. niedzielnych wierni spotykają się na Eucharystii
we wtorek w Dolsku, w środę w Gądnie i w czwartek w Przyjezierzu.
Uczestnictwo we Mszy św. kształtuje się w granicach 30% i jest to,
jak podkreśla Ksiądz Proboszcz, nieustanny czynnik mobilizujący do
wytrwałej pracy duszpasterskiej, aby wiele pod tym względem zmienić
na lepsze. Cieszy rozmodlenie wiernych, a przejawem tego jest choćby
działająca grupa św. Maksymiliana, która poprzez dar modlitwy i pokuty
wyprasza łaski nie tylko dla parafii, ale i całego świata. Codziennie
też odmawiana jest przed Mszą św. wieczorna Koronka do Miłosierdzia
Bożego. Integracji poszczególnych miejscowości filialnych służą każdorazowe
odpusty, jak chociażby pielgrzymki ponad 30-osobowej grupy do Gądna,
by uczcić Matkę Bożą Nieustającej Pomocy. Również odpust w Moryniu
Matki Bożej Różańcowej gromadzi wielu wiernych z ośrodków filialnych.
Umacnianiu takiego modlitewnego ducha służyły przeżyte w Roku Jubileuszowym
misje intronizacyjne, które przeprowadzili Ojcowie Sercanie. Trwałym
owocem misji stały się odnowione wszędzie krzyże misyjne oraz figurki
świętych. Renowacja misji nastąpi podczas Wielkiego Postu 2003, do
tego wydarzenia jednak parafia przgotowuje się już teraz. O widocznych
owocach modlitewnego trwania przed Bogiem świadczyć może pierwsze
powołanie kapłańskie z Morynia. Niedawno wyświęcony został ks. Dariusz
Ferdynus, który pracuje w parafii pw. św. Stanisława Kostki w Szczecinie.
W jego ślady poszedł krewny Marcin Ferdynus - alumn III roku AWSD
w Szczecinie. Powołania to niewątpliwie także efekt godnie prowadzonej
katechizacji. W Moryniu funkcjonuje nowa szkoła podstawowa i gimnazjum,
do którego dojeżdżają również uczniowie z parafii w Witnicy i Godkowie.
W gimnazjum pracę katechetyczną prowadzi wikariusz, ks. Zbigniew
Tyszkiewicz, natomiast w szkole podstawowej większość zajęć prowadzi
Krzysztof Konecki - katecheta i jednocześnie ojciec siedmiorga dzieci!
Najmłodszymi dziećmi z zerówki i przedszkola zajmuje się Maria Podsiadły.
Młodzież moryńska najczęściej uczy się w Chojnie lub Mieszkowicach,
sporadycznie zaś w Szczecinie. Ksiądz Proboszcz otrzymuje ogromną
pomoc kadry pedagogicznej w kształtowaniu zdrowych postaw w dojrzewającym
młodym pokoleniu. Również władze samorządowe Morynia z życzliwością
współpracują z parafią na wielu niwach. Oczywiście jak wszędzie w
różnorodnych przejawach życia parafialnego z ogromnym poświęceniem
uczestniczą strażacy. Pięknym symbolem pamięci o zmarłych strażakach
był święcony niedawno na cmentarzu pamiątkowy obelisk.
Nieustannie pięknieje wnętrze kościoła parafialnego.
Ksiądz Kanonik z wielką wrażliwością serca stara się o to, by perła,
jaką jest kościół, jeszcze bardziej radował serce i dopomagał w modlitwie.
Służy temu chociażby umieszczenie w centrum prezbiterium tabernakulum,
wyłożenie zabytkowej posadzki, remont 7-głosowych organów, zainstalowanie
nowego nagłośnienia. Sporo prac wykonano w pozostałych kościołach
- wyremontowano wieżę i dach na kościele w Dolsku, ostatnio wymieniono
w Przyjezierzu dębowe drzwi. Nowy wystrój otrzymała plebania, która
spełniać musi warunki zabytkowej, historycznej zabudowy. Starsze
już pokolenie pamięta z pewnością, że w Moryniu przez długie lata
mieściło się centrum ruchu oazowego naszej diecezji.
Wszystko, co związane jest z Moryniem, fascynuje. Spacer
wzdłuż wiekowej zabudowy, odwiedziny kościoła, spojrzenie na taflę
pięknego jeziora, spokój i cisza tutejszego klimatu, przyjazne twarze
mieszkańców, radosne serce Księdza Proboszcza - to wszystko tworzy
atmosferę, której się nie zapomina. Do naszego i tak już długiego
pielgrzymkowego harmonogramu z wielką radością dopiszmy także i Moryń,
by tutaj na pewno trafić!
Pomóż w rozwoju naszego portalu