Przebaczenie jest ponoć naszą narodową specjalnością. Tak przynajmniej
oceniła nas jedna z latynoamerykańskich dziennikarek akredytowanych
do obsługi niedawnej wizyty Jana Pawła II w Polsce. Komentując papieski
akt zawierzenia świata Miłosierdziu Bożemu, stwierdziła, że mógł
on zabrzmieć wiarygodnie tylko w kraju, który wielokrotnie zdawał
pomyślnie egzamin z przebaczania zaborcom, potem niemieckim agresorom
i wreszcie komunistom.
O to przebaczenie apelował przed trzema laty Jan Paweł
II nie gdzie indziej, jak na Wybrzeżu, gdzie za sprawą takich symboli
jak Westerplatte czy Stocznia Gdańska ciągle żywa jest pamięć ofiar
i cierpienia Polaków. Mówił wtedy: "...nie ma szczęścia, nie ma przyszłości
człowieka i narodu bez miłości, tej miłości, która przebacza, choć
nie zapomina, jest wrażliwa na niedolę innych, nie szuka swego, ale
pragnie dobra dla drugich; miłości, która służy, zapomina o sobie
i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania. Jesteśmy zatem wezwani
do budowania przyszłości opartej na miłości Boga i bliźniego. Do
budowania ´cywilizacji miłości´. Dzisiaj potrzeba światu i Polsce
ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią,
a nie złorzeczą, i błogosławieństwem ziemię zdobywają".
Gotowość do przebaczenia jest warunkiem prawdziwej miłości
bliźniego. W przeciwnym razie nie będzie to akceptacja człowieka
takiego, jakim on rzeczywiście jest. Ludzie bowiem, w mniejszej lub
większej mierze, wszyscy są grzesznikami. Z tej racji nawet Bóg w
swoją miłość do człowieka wkalkulował przebaczenie: krzyż i pokutę.
I nam każe wstępować w te ślady. Bo tylko Boga lub anioła można kochać
bez konieczności zdobywania się na przebaczenie - Oni wszakże nie
popełniają błędów. Z człowiekiem jest inaczej.
Miłość przebaczająca nie jest bynajmniej powodem, by
zaprzestać stawiania wymagań i oczekiwania poprawy od tego, komu
przebaczamy. Mało tego: człowiek, któremu przebaczamy, musi dojrzeć
wewnętrznie do przyjęcia naszej miłości. Wreszcie przebaczenie, jak
poucza Jan Paweł II, nie oznacza zapomnienia. Jest to ważna uwaga
zarówno dla tych, którzy martwią się, że sami, przebaczywszy winowajcom,
nie potrafią zapomnieć, jak i dla tych, którzy, dostąpiwszy przebaczenia,
noszą swoje grzechy w pamięci. Pamięć własnych i cudzych błędów jest
częścią naszego życiowego doświadczenia, naszej mądrości na przyszłość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu