Reklama

Kościół

Bydgoszcz: „Szczerze o Kościele” – Synodalne Forum Akademickie

„Dziękuję za budujące spotkanie żywego Kościoła, który wciąż szuka sposobów, by być otwartym na potrzeby różnych ludzi” – mówił w Bydgoszczy bp Marek Marczak. Delegat KEP ds. Duszpasterstwa Akademickiego był gościem Synodalnego Forum Akademickiego, które odbywało się w Bydgoszczy.

[ TEMATY ]

synod

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Szczerze o Kościele” – bo tak brzmiało jego hasło – rozmawiali przedstawiciele trzech duszpasterstw – „Martyria”, „Stryszek” i „Trójca”. W czasie kilkugodzinnej wymiany myśli, padały także krytyczne słowa, mówiące o „skostniałej i zamkniętej strukturze”. – A przecież wcale tak nie musi być. Jestem przekonany, że dla każdego z nas, bez względu na wiek, jest miejsce w tej wspólnocie. Otrzymujemy talenty, charyzmaty, które mamy rozwijać i się nimi dzielić – dodał przedstawiciel DA „Trójca”.

Wstępem do dyskusji była konferencja ks. dr. Łukasza Borucha, prefekta Zespołu Szkół Katolickich Pomnika Jana Pawła II w Bydgoszczy. – Naszym błędem – prawdopodobnie nieuniknionym – było to, że na poziomie społecznym i kulturowym uznaliśmy, że jesteśmy schrystianizowani. Nie potrzebujemy zrozumienia, głębokich uczuć i doświadczeń, ani nawet spotkania z „Nieznajomym”. W tym wszystkim zapomnieliśmy o sobie. Nie zatroszczyliśmy się o człowieka, który miał być drogą Kościoła – mówił ks. dr Boruch. – Jeśli przyjmiemy założenie chrystocentryczne, to jest uznamy, że dalej chodzi nam przecież o Chrystusa, okaże się, że wielu ludzi Go szuka – zauważył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przywołany został również problem katechezy szkolnej, która zdaniem młodych, ma często charakter odtwórczy, a sami zainteresowani nie mogą uzyskać odpowiedzi na nurtujące pytania. – To nie może być czas, w którym są odtwarzane tylko filmy, a kiedy o czymś chcemy rozmawiać, słyszymy, że nie mieści się to w obecnym temacie – mówili uczestnicy, wskazując m.in. na potrzebę autorytetów i przewodników duchowych. – Inspiracją do przeżycia tego wydarzenia był sam papież Franciszek oraz zwołany przez niego synod, którego ideą, jest większe uczestnictwo wiernych, także młodzieży, w kształtowaniu życia i misji Kościoła. Cechą charakterystyczną duszpasterstwa akademickiego jest odwaga myślenia – dodał diecezjalny duszpasterz akademicki ks. Piotr Wachowski.

Reklama

Był czas na wystąpienia przedstawicieli bydgoskich duszpasterstw akademickich. – Na pewno forum było idealną okazją, by podzielić się swoimi doświadczeniami działania w duszpasterstwie, jak i funkcjonowania w społeczności akademickiej, gdzie codziennie spotykamy młodych ludzi, którzy przez świadectwo naszego życia, mają szansę poznać Boga – powiedziała Małgorzata Wojtczak z DA „Martyria”. – To dobry sposób na kontynuację idei synodu, który zakłada wymienianie się doświadczeniami, dotyczącymi życia w lokalnych wspólnotach – dodała Agnieszka Żarnowiecka z DA „Stryszek”.

Dyskusji przysłuchiwał się delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Akademickiego bp Marek Marczak z Łodzi. – Jestem tutaj, by słuchać – mówił biskup, przypominając także tradycję bydgoskich duszpasterstw akademickich. Najstarsze powstało ponad pół wieku temu, a najmłodsze niespełna trzy lata temu. – To oznacza, że Kościół w Bydgoszczy wciąż jest żywy. Te duszpasterstwa nie są powoływane odgórnie, dekretem biskupa, ale z potrzeby serca, wspólnej drogi, którą tworzyli wasi dziadkowie, rodzice, a teraz wy. Chcemy wzajemnie siebie słuchać, przyjmując również krytyczne słowa – dodał bp Marczak, dziękując za budujące spotkanie żywego Kościoła, który wciąż szuka sposobów, by być otwartym na potrzeby różnych ludzi. – Ogromnie się cieszę waszą dojrzałością myślenia o Kościele. Jestem szczęściarzem, że mogę być z młodymi na tej pierwszej linii frontu. Oni bardzo często stawiają mnie do pionu, mówiąc wprost o pewnych zagadnieniach, czy problemach – podsumował ks. Piotr Wachowski.

Forum, które odbywało się w Auli Świętego Krzyża, zwieńczyła Msza św. w bazylice św. Wincentego a Paulo, sprawowana przez bp. Marka Marczaka i duszpasterzy.

2022-02-20 20:51

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: Dwaj proboszczowie z archidiecezji łódzkiej biorą udział w spotkaniu Proboszczowie dla Synodu

2024-04-30 18:44

[ TEMATY ]

synod

proboszcz

archidiecezja.lodzka.pl

„Od wczoraj w podrzymskim Sacrofano trwa trzydniowe spotkanie, na które Ojciec Święty Franciszek zaprosił do Rzymu ponad 300 proboszczów z całego świata, aby wymienili się swoimi doświadczeniami Kościoła ewangelizacji i przeżywania wiary” - relacjonuje ks. Kamiński z archidiecezji łódzkiej.

Wśród setek duchownych z całego świata w spotkaniu dla proboszczów jest dwóch reprezentantów z archidiecezji łódzkiej: ks. kan. Wiesław Kamiński proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi oraz ks. Bogusław Jargan proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rogowie

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję