Reklama

Franciszek

Franciszek wobec wojny na Ukrainie - synteza papieskich wypowiedzi i inicjatyw

Od początku wojny na Ukrainie papież Franciszek wielokrotnie opowiadał się za kategorycznym i całkowitym odrzuceniem wojny i wszystkich jej przerażających konsekwencji. Jest to jawne potępienie bez przeprosin czy okoliczności łagodzących. Wojnę na Ukrainie nazywa „okrutną i bezsensowną rzezią”. Papież nie tylko wypowiada się, ale podejmuje działania dyplomatyczne oraz konkretnie pomaga cierpiącym z powodu wojny Ukraińcom oraz uciekinierom w różnych krajach, przede wszystkim w Polsce, Rumunii, na Słowacji i Węgrzech.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

16-18 marca

Na Słowacji i na Zakarpaciu na Ukrainie przebywał papieski wysłannik p.o. prefekta Dykasterii ds. Służby Integralnego Rozwoju Człowieka, kard. Michael Czerny SJ. W Użgorodzie na Zakarpaciu zapewnił o solidarności Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej z narodem ukraińskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

19 marca

Moskwa i Watykan nadal komunikują się w sprawie porozumienia na Ukrainie, a Rosja docenia mediacyjne wysiłki papieża - powiedział agencji RIA Novosti Dyrektor pierwszego Europejskiego Departamentu MSZ Rosji Aleksiej Paramonow.

Świadczy to o tym, że papież Franciszek, w przeciwieństwie do wielu przywódców państw zachodnich, nie wydawał od razu pochopnych osądów - powiedział dyplomata - i „wykazał szczere zainteresowanie zrozumieniem, na ile to możliwe, sytuacji na Ukrainie i wyrobieniem sobie własnego zdania”.

Podziel się cytatem

Reklama

„Na tym etapie nadal utrzymywane są kontakty z Watykanem. Doceniamy ponawiane propozycje naszych watykańskich partnerów, aby pośredniczyć w jakiejkolwiek formie w dialogu między Rosją a władzami ukraińskimi” - podkreślił Paramonow.

Reklama

20 marca

Po modlitwie Anioł Pański w Watykanie papież Franciszek powiedział:

„Nie ustaje niestety brutalna agresja przeciwko Ukrainie, bezsensowna masakra, w której codziennie powtarzają się rzeź i okrucieństwa. Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia! Apeluję do wszystkich uczestników wspólnoty międzynarodowej, aby naprawdę zaangażowali się w zakończenie tej odrażającej wojny.

Również w tym tygodniu rakiety i bomby spadły na ludność cywilną, osoby starsze, dzieci i matki w ciąży. Pojechałem, aby zobaczyć ranne dzieci, tutaj w Rzymie. Jednemu z nich brakuje ręki, drugi ma uraz głowy... Niewinne dzieci. Myślę o milionach ukraińskich uchodźców, którzy muszą uciekać, zostawiając za sobą wszystko, i odczuwam wielkie cierpienie tych, którzy nie mają nawet szansy na ucieczkę. Jakże wielu dziadków, chorych i biednych, oddzielonych od swoich rodzin, jakże wiele dzieci i osób słabych zostało pozostawionych na śmierć pod bombami, bez możliwości otrzymania pomocy i bez możliwości znalezienia bezpieczeństwa nawet w schronach przeciwlotniczych. To wszystko jest nieludzkie! Jest to wręcz świętokradztwo, ponieważ jest sprzeczne ze świętością życia ludzkiego, a zwłaszcza z bezbronnym życiem ludzkim, które należy szanować i chronić, a nie eliminować, i które ma pierwszeństwo przed jakąkolwiek strategią! Nie zapominajmy, że jest to okrutne, nieludzkie i świętokradcze! Módlmy się w milczeniu za tych, którzy cierpią.

Reklama

Pociesza mnie fakt, że ludność pozostawiona pod bombami nie jest pozbawiona bliskości duszpasterzy, którzy w tych tragicznych dniach żyją Ewangelią miłosierdzia i braterstwa. W minionych dniach rozmawiałem z niektórymi spośród nich telefonicznie. Są blisko ludu Bożego. Dziękuję Wam, drodzy bracia i siostry, za to świadectwo i za konkretne wsparcie, które odważnie dajecie jakże wielu zrozpaczonym ludziom! Myślę także o nowo mianowanym nuncjuszu apostolskim, arcybiskupie Visvaldasie Kulbokasie, który od początku wojny pozostaje w Kijowie wraz ze swoimi współpracownikami i swoją obecnością sprawia, że każdego dnia jestem blisko udręczonego narodu ukraińskiego. Bądźmy blisko tego narodu, obejmijmy ich z uczuciem, konkretnym zaangażowaniem i modlitwą.

I proszę was bardzo, nie przyzwyczajajmy się do wojny i przemocy! Nie ustawajmy w przyjmowaniu ich wielkodusznie, tak jak to czynimy: nie tylko teraz, w sytuacjach kryzysowych, ale także w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Bo wiecie, że na początku wszyscy staramy się jak najlepiej przyjąć ludzi, ale potem przyzwyczajenie trochę ostudza nasze serca i zapominamy. Pomyślmy o tych kobietach, o tych dzieciach, które z czasem, pozbawione pracy, oddzielone od swoich mężów, będą poszukiwane przez „sępy” społeczeństwa. Chrońmy ich, proszę.

Zapraszam wszystkie wspólnoty i wszystkich wiernych, aby w piątek 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, przyłączyli się do mnie i dokonali uroczystego Aktu Poświęcenia ludzkości, a zwłaszcza Rosji i Ukrainy, Niepokalanemu Sercu Maryi, aby Ona, Królowa Pokoju, wyjednała pokój dla świata”.

22 marca

Papież Franciszek zatelefonował do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na krótko przed jego wystąpieniem audio-video przed włoską Izbą Deputowanych. „Nowy widoczny gest wsparcia ze strony papieża Franciszka. Kilka minut temu Ojciec Święty zadzwonił do prezydenta Zełenskiego. Papież powiedział, że „modli się i robi wszystko, co możliwe, aby zakończyć wojnę”. Zełeński odpowiedział, że Jego Świątobliwość „jest najbardziej oczekiwanym gościem na Ukrainie” – napisał ambasador Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrij Jurasz.

Reklama

Z kolei prezydent Zełeński na swoim koncie Twittera napisał: „Dziś rozmawiałem z Jego Świątobliwością Papieżem Franciszkiem, który powiedział bardzo ważne słowa: „Rozumiem, że chcecie pokoju, rozumiem, że chcecie się bronić, rozumiem, że wojsko broni cywilów, a cywile bronią własnej ojczyzny". „I powiedziałam jemu: Nasi ludzie stali się wojskiem, gdy zobaczyli, jakie zło przynosi ze sobą wróg, jak wiele zniszczeń pozostawia za sobą i jak wiele krwi chce zobaczyć rozlanej”.

23 marca

Na zakończenie audiencji ogólnej Ojciec Święty powiedział:

„Chciałbym poświęcić chwilę by przypomnieć o ofiarach wojny. Docierają do nas wiadomości o osobach wypędzonych, o ludziach uciekających, zabitych, rannych. Jakże wielu poległych żołnierzy z jednej i drugiej strony! Są to wieści śmierci. Prośmy Pana życia, aby uwolnił nas od tej śmierci wojny. Z wojną wszystko się traci, wszystko. W wojnie nie ma zwycięstwa, wszystko jest porażką. Niech Duch Pański uwolni nas wszystkich od tej potrzeby autodestrukcji, która przejawia się w prowadzeniu wojny. Módlmy się też, aby rządzący zrozumieli, że kupowanie i produkowanie broni nie jest rozwiązaniem problemu. Rozwiązaniem jest wspólna praca na rzecz pokoju i - jak mówi Biblia - uczynienie z broni narzędzi pokoju. Módlmy się razem do Matki Bożej: Zdrowaś Maryjo...”

25 marca

Papież Franciszek poświęcił Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi. Aktu tego dokonał na zakończenie nabożeństwa pokutnego w bazylice św. Piotra w Watykanie. „…uroczyście zawierzamy i poświęcamy Twojemu Niepokalanemu Sercu siebie samych, Kościół i całą ludzkość, a zwłaszcza Rosję i Ukrainę” – mówił Ojciec Święty.

Reklama

„Nie chodzi o formułę magiczną, lecz akt duchowy. Jest to gest pełnego zawierzenia dzieci, które w utrapieniu okrutnej i bezsensownej wojny, zagrażającej światu, uciekają się do Matki” – tłumaczył papież.

„O Maryjo, Matko Boga i nasza Matko, uciekamy się do Ciebie w tej godzinie cierpienia. Jesteś naszą Matką, miłujesz nas i znasz nas: nic, co nosimy w sercu, nie jest przed Tobą ukryte. Matko miłosierdzia, tak wiele razy doświadczyliśmy Twojej opatrznościowej czułości, Twojej obecności, która przywraca nam pokój, ponieważ Ty zawsze prowadzisz nas do Jezusa, Księcia Pokoju” – brzmiały słowa modlitwy.

Papież odczytał akt przed figurą Matki Bożej, która na co dzień znajduje się w Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w San Vittorino pod Rzymem, po czym złożył przed figurą bukiet kwiatów. Zabrzmiały dzwony bazyliki św. Piotra.

Wcześniej odbyło się wielkopostne nabożeństwo pokutne. W homilii papież odnosząc się do aktualnej sytuacji przypomniał, że „w tych dniach do naszych domów wciąż docierają wiadomości i obrazy śmierci, podczas gdy bomby niszczą domy tak wielu naszych bezbronnych braci i sióstr z Ukrainy”. – Okrutna wojna, która dotknęła jakże wielu i sprawia, że wszyscy cierpią, wywołuje u wszystkich strach i przerażenie. Mamy poczucie bezsilności i niewystarczalności. Trzeba, by nam powiedziano: „nie lękaj się”. Ale ludzkie uspokojenia nie wystarczają, potrzebujemy obecności Boga, pewności Bożego przebaczenia, jedynego, które usuwa zło, łagodzi urazę, przywraca pokój w sercu. Powróćmy do Boga, do Jego przebaczenia – prosił Franciszek.

27 marca

W apelu po modlitwie Anioł Pański papież Franciszek powiedział:

„Minął już ponad miesiąc od inwazji na Ukrainę, od początku tej okrutnej i bezsensownej wojny, która - jak każda wojna - oznacza klęskę dla wszystkich, dla nas wszystkich. Trzeba odrzucić wojnę, miejsce śmierci, gdzie ojcowie i matki grzebią swoje dzieci, gdzie ludzie zabijają swoich braci, nawet ich nie widząc, gdzie potężni decydują, a biedni umierają.

Reklama

Wojna nie tylko niszczy teraźniejszość, ale także przyszłość społeczeństwa. Przeczytałem, że od początku agresji na Ukrainę co drugie dziecko zostało wysiedlone z tego kraju. Oznacza to niszczenie przyszłości, powodowanie dramatycznych traum u najmłodszych i najbardziej niewinnych spośród nas. To jest bestialstwo wojny, czyn barbarzyński i świętokradczy!

Wojna nie może być czymś nieuniknionym: nie wolno nam się do niej przyzwyczajać! Zamiast tego musimy przekształcić dzisiejsze oburzenie w jutrzejsze zaangażowanie. Ponieważ, jeśli wyjdziemy z tego tak, jak do tej pory, wszyscy będziemy w jakiś sposób winni. W obliczu niebezpieczeństwa samozniszczenia niech ludzkość zrozumie, że nadszedł czas aby zlikwidować wojnę, uśnięcia jej z historii ludzkości, zanim ona wymaże usunie człowieka z historii.

Modlę się o to, aby każdy przywódca polityczny zastanowił się nad tym i w to się zaangażował! I patrząc na udręczoną Ukrainę, zrozumiał, że każdy dzień wojny pogarsza sytuację wszystkich. Dlatego ponawiam mój apel: dość, przestańcie, odłóżcie broń, należy poważnie podjąć rokowania na rzecz pokoju! Módlmy się jeszcze raz, niestrudzenie, do Królowej Pokoju, której poświęciliśmy ludzkość, a zwłaszcza Rosję i Ukrainę, z wielkim i intensywnym uczestmictwem, za co wam wszystkim dziękuję. Módlmy się razem. Zdrowaś Maryjo...”

30 marca

Na zakończenie audiencji ogólnej w Watykanie papież powiedział:

„Szczególnie serdeczne pozdrowienia kieruję do dzieci ukraińskich goszczonych przez fundację Aiutiamoli a Vivere, Stowarzyszenie Puer oraz Ambasadę Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej. Wraz z tym pozdrawianiem dzieci, powracamy także myślą do potworności wojny i ponawiamy nasze modlitwy, aby zostało powstrzymane to okrucieństwo wojny”.

Reklama

1 kwietnia

"Dziś rano Ojciec Święty Franciszek przyjął na audiencji w Pałacu Apostolskim w Watykanie J.E. Pana Andrzeja Dudę, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który następnie spotkał się z J.E. Kard. Pietro Parolinem, Sekretarzem Stanu, któremu towarzyszył J.E. Abp Paul Richard Gallagher, Sekretarz ds. Kontaktów z Państwami. Serdeczne rozmowy w Sekretariacie Stanu były poświęcone trwającemu konfliktowi na Ukrainie oraz bezpieczeństwu i pokojowi w Europie. W tym kontekście skupiono się na sytuacji ukraińskich uchodźców i przesiedleńców oraz na niesionej im pomocy humanitarnej" – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej po spotkaniu prezydenta RP Andrzeja Dudy z Ojcem Świętym i kard. Pietro Parolinem.

2 kwietnia.

Przed opuszczeniem Domu Świętej Marty, aby wyruszyć na Maltę, papież Franciszek spotkał się z kilkoma rodzinami uchodźców z Ukrainy, goszczonymi przez Wspólnotę Świętego Idziego. Ojcu Świętemu towarzyszył papieski jałmużnik, kard. Konrad Krajewski.

Podczas spotkania z przedstawicielami maltańskich władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego w pałacu Wielkiego Mistrza w Vallettcie papież mówił:

„Potem trzeba wziąć pod uwagę przestrzeń: rozszerzanie się sytuacji kryzysowej związanej z migracjami – pomyślmy o uchodźcach z udręczonej Ukrainy – teraz wymaga szerokich, wspólnych reakcji. Nie jest możliwe, aby jedne kraje wzięły na siebie cały problem przy obojętności innych! A cywilizowane kraje nie mogą sankcjonować dla własnych korzyści mętnych umów z przestępcami, którzy zniewalają ludzi. To się niestety dzieje”.

Podziel się cytatem

Reklama

(…)

Reklama

Ponad sześćdziesiąt lat temu, w świecie zagrożonym zniszczeniem, gdzie przeciwieństwa ideologiczne i żelazna logika układów dyktowały prawa, z basenu Morza Śródziemnego podniósł się głos sprzeciwu, który zaoponował przeciwko wynoszeniu tego, co własne, proroczy zryw w imię powszechnego braterstwa. Był to głos Giorgio La Piry, który powiedział: „Moment historyczny, w którym żyjemy, ścieranie się interesów i ideologii, które wstrząsają ludzkością w uścisku niewiarygodnego infantylizmu, nakłada na region śródziemnomorski na nowo wielką odpowiedzialność: ponownego określenia reguł Miary, gdzie człowiek nakierowany na szał i nieumiarkowanie może się rozpoznać" (Intervento al Congresso Mediterraneo della Cultura, 19 febbraio 1960). Możemy je powtórzyć, bo są to słowa aktualne: jak bardzo potrzebujemy „ludzkiej miary” w obliczu zagrażającej nam infantylnej i niszczycielskiej agresywności, w obliczu groźby „poszerzonej zimnej wojny”, która mogłaby zdławić życie całych narodów i pokoleń! Ten „infantylizm”, niestety, nie zniknął. Pojawia się na nowo apodyktycznie w uwodzeniu autokracji, w nowych imperializmach, w rozpowszechnionej agresji, w niezdolności do budowania mostów i zaczynania od najuboższych. To właśnie tutaj zaczyna wiać lodowaty wiatr wojny, który i tym razem był pielęgnowany przez lata. Tak, wojna była przygotowywana już od dłuższego czasu dzięki ogromnym inwestycjom i transakcjom zbrojeniowym. Ze smutkiem obserwujemy, jak entuzjazm dla pokoju, który narodził się po II wojnie światowej, osłabł w ostatnich dekadach, podobnie jak droga wspólnoty międzynarodowej, na której kilku możnych idzie naprzód osobno, szukając przestrzeni i stref wpływów. W ten sposób nie tylko pokój, ale także wiele ważnych kwestii, takich jak walka z głodem i nierównościami, zostało de facto odsuniętych na dalszy plan w głównych programach politycznych.

Reklama

Jednak rozwiązaniem kryzysów poszczególnych osób jest troska o kryzysy wszystkich, ponieważ problemy globalne wymagają rozwiązań globalnych. Pomóżmy sobie nawzajem wsłuchiwać się w ludzkie pragnienie pokoju, pracujmy nad stworzeniem podstaw do coraz szerszego dialogu, powróćmy do spotkań na międzynarodowych konferencjach pokojowych, gdzie centralnym tematem niech będzie rozbrojenie, z myślą o przyszłych pokoleniach! I niech ogromne fundusze, które nadal przeznaczane są na zbrojenia, będą przeznaczone na rozwój, zdrowie i wyżywienie.

Reklama

3 kwietnia

W pozdrowieniach po modlitwie „Anioł Pański” we Florianie papież powiedział:

„Niech Pan wam towarzyszy, a Matka Boża niech was strzeże. Teraz módlmy się do niej o pokój, myśląc o tragedii humanitarnej umęczonej Ukrainy, wciąż jeszcze bombardowanej w tej świętokradczej wojnie. Nie przestawajmy modlić się i pomagać tym, którzy cierpią”.

Podczas spotkania z migrantami w Centrum Laboratorium Pokoju im. Jana XXIII w Hal Far papież powiedział:

„Wasze historie przywodzą na myśl dzieje tysięcy osób, które w minionych dniach zostały zmuszone do ucieczki z Ukrainy z powodu wojny. Ale także wielu innych mężczyzn i kobiet, którzy w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów i ziemi w Azji, Afryce i obu Amerykach. Do nich wszystkich kieruję w tej chwili moje myśli i moją modlitwę”.

Podziel się cytatem

Reklama

W rozmowie z dziennikarzami podczas lotu powrotnego z Malty do Rzymu papież odpowiadał na pytania:

Reklama

Jordi Antelo Barcia (RNE)

„Dobry wieczór, Wasza Świątobliwość. Czytam, ponieważ mój włoski nie jest jeszcze zbyt dobry. Podczas lotu na Maltę powiedziałeś Ojcze Święty koledze, że podróż do Kijowa „jest na stole”, a na Malcie Wasza Świątobliwość wielokrotnie wspominał o swojej bliskości z narodem ukraińskim. W piątek w Rzymie polski prezydent pozostawił otwartą furtkę dla podróży na polską granicę. Dziś uderzyły nas zdjęcia z Buczy, miasta pod Kijowem, opuszczonego przez wojska rosyjskie, gdzie Ukraińcy znaleźli dziesiątki ciał leżących na ulicy, niektóre ze związanymi rękami, tak jakby zostali „rozstrzelani”. Wydaje się, że dziś obecność Waszej Świątobliwości jest tam coraz bardziej potrzebna. Czy uważasz Ojcze Święty, że taka podróż jest możliwa do zrealizowania? I jakie warunki musiałyby być spełnione, abyś mógł tam pojechać?”

Reklama

Papież Franciszek.

„Dziękuję za przekazanie mi dzisiaj tej wiadomości, której jeszcze nie znałem. Wojna jest zawsze okrucieństwem, czymś nieludzkim, co jest sprzeczne z duchem ludzkim, nie mówię, że chrześcijańskim, ludzkim. To jest duch Kaina. Jestem gotów zrobić wszystko, co można, a Stolica Apostolska, zwłaszcza strona dyplomatyczna, kardynał Parolin i abp Gallagher, czynią wszystko, ale doprawdy wszystko, nie można publikować wszystkiego, co czynią, ze względu na roztropność, na poufność, ale jesteśmy na granicy naszych możliwości. Wśród możliwości jest podróż. Są możliwe dwie podróże. O jedną z nich poprosił mnie prezydent Polski, aby wysłać kardynała Krajewskiego, żeby odwiedził Ukraińców, którzy zostali przyjęci w Polsce. Pojechał już dwa razy, przywiózł dwie karetki i został z nimi, ale zrobi to jeszcze raz, jest gotów to uczynić. Inna podróż, o którą mnie pytano, więcej niż jedna osoba, powiedziałem szczerze, że mam na myśli wyjazd tam, że jestem zawsze gotów, nie mówię z góry nie, zawsze jestem gotów”.

Co się myśli o wizycie – pytanie zostało zadane w następujący sposób: „słyszeliśmy, że Wasza Świątobliwość myśli o wyjeździe na Ukrainę", odpowiedziałem, że „to jest na stole”, jest taki plan jako jedna z propozycji, jakie nadeszły, ale nie wiem, czy da się to zrobić, czy będzie to stosowne i czy jej odbycie wyjdzie na dobre, czy będzie to stosowne i czy należy to uczynić. To wszystko jest nierozstrzygnięte. Ponadto od dawna myślano o spotkaniu z patriarchą Cyrylem: nad tym się pracuje i myślimy, by to uczynić na Bliskim Wschodzie. Tak się sprawy teraz mają.”

Reklama

Matteo Bruni

Dziękuję. I może zobaczymy, czy jest jeszcze czas na pytanie Gerry'ego O'Connela z America Magazine:

Gerry O'Connell (America Magazine).

„Ojcze Święty, podczas tej podróży kilkakrotnie mówiłeś o wojnie. Wszyscy zadają pytanie, czy Wasza Świątobliwość rozmawiał z prezydentem Putinem od czasu rozpoczęcia wojny, a jeśli nie, to co powiedziałby mu Wasza Świątobliwość dzisiaj?”

Papież Franciszek

„Rzeczy, które powiedziałem władzom po każdej ze stron, są jawne. Żadna z tych rzeczy, o których powiedziałem, nie jest dla mnie zastrzeżona. Kiedy rozmawiałem z patriarchą, on ładnie podsumował to, co powiedzieliśmy w deklaracji. Prezydenta Rosji słyszałem pod koniec roku, kiedy do mnie zadzwonił, aby złożyć mi życzenia. Rozmawialiśmy. Ponadto dwukrotnie wysłuchałem też prezydenta Ukrainy. Pierwszego dnia wojny pomyślałem, że powinienem udać się do ambasady rosyjskiej, aby porozmawiać z ambasadorem, który jest przedstawicielem narodu, zadać pytania i przedstawić swoje wrażenia w tej sprawie. To są oficjalne kontakty, jakie miałem. Z Rosją uczyniłem to za pośrednictwem ambasady. Wysłuchałem również arcybiskupa większego z Kijowa, abp Światosława Szewczuka. Potem co dwa, trzy dni regularnie odzywała się do mnie jedna z was, Elisabetta Piqué, która była we Lwowie, a teraz jest w Odessie. Słucham jej, a ona mi mówi, jak wygląda sytuacja. Rozmawiałem także z rektorem tamtejszego seminarium, przekazując przesłanie do alumnów i tamtejszych ludzi. Jestem też w kontakcie z jednym z was. I mówiąc o tym chciałbym przekazać wam kondolencje z powodu kolegów, którzy polegli. Nie ma znaczenia, po której byli stronie. Ale wasza praca służy dobru wspólnemu, a oni polegli w służbie dobra wspólnego. W celu poinformowania. Nie zapominajmy o nich. Byli odważni i modlę się za nich, aby Pan wynagrodził ich pracę. Tak wyglądają dotychczasowe kontakty.”

Reklama

Gerry O'Connell

„Ale jakie przesłanie skierowałby Wasza Świątobliwość do prezydenta Putina, gdyby miał okazję z nim porozmawiać?”

Papież Franciszek

„Przesłania, które przekazałem wszystkim władzom, są tymi, które czynię publicznie. Nie używam języka dwulicowego. Zawsze jest takie samo. Myślę, że w pana pytaniu pojawia się również wątpliwość dotycząca wojen sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Każda wojna rodzi się z niesprawiedliwości, zawsze. Ponieważ jest to schemat wojny, nie jest to schemat pokoju. Na przykład inwestowanie w zakup broni. Mówią: ale my jej potrzebujemy do obrony. Taki jest schemat wojny. Kiedy zakończyła się II wojna światowa, wszyscy odetchnęli i powiedzieli „nigdy więcej wojny, niech będzie pokój” i rozpoczęła się fala działań na rzecz pokoju, także z dobrą wolą by nie produkować broni, wszystkich, takie borni atomowej, w tej chwili, po Hiroszimie i Nagasaki. To była wspaniała dobra wola.

Podziel się cytatem

Siedemdziesiąt, osiemdziesiąt lat później zapomnieliśmy o tym wszystkim. W ten sposób narzuca się schemat wojny. Jakże wiele nadziei wiązano wówczas z działalnością Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ale po raz kolejny narzucił się schemat wojny. Nie możemy, nie potrafimy wyobrazić sobie innego wzorca, nie jesteśmy już nawykli do myślenia ze schematem pokoju. Byli wielcy ludzie, jak Ghandi i wielu innych, których wymieniam na końcu encykliki „Fratelli tutti”, a którzy postawili na schemat pokoju. Ale jesteśmy uparci, jako ludzkość jesteśmy uparci. Jesteśmy zakochani w wojnach, w duchu Kaina. Nie przypadkiem na początku Biblii pojawia się ten problem: „kainistyczny” duch zabijania zamiast ducha pokoju. „Ojcze, tak nie można!” Powiem wam coś osobistego, kiedy pojechałem do Redipuglii w 2014 r. i zobaczyłem imiona chłopców, rozpłakałem się. Naprawdę płakałam z goryczą. Rok lub dwa lata później, w Dzień Zaduszny, udałem się na obchody do Anzio i także i tam zobaczyłem nazwiska chłopców, którzy polegli podczas operacji desantowej w Anzio. Były nazwiska: wszyscy młodzi. I także i tam płakałam. Naprawdę. nie rozumiałem. Trzeba płakać na grobach. Szanuję to, ponieważ mamy tu do czynienia z problemem politycznym. lecz kiedy obchodzono rocznicę lądowania w Normandii, szefowie rządów zebrali się, aby ją upamiętnić. Ale nie pamiętam, żeby ktoś mówił o 30 tysiącach młodych żołnierzy pozostawionych na plażach. Otwierały się łodzie, wychodzili i byli na plażach ostrzeliwani z broni maszynowej. Czyżby młodość się nie liczyła?. To mnie składnia do myślenia i powoduje cierpienie. Jestem zasmucony z powodu tego, co dzieje się dziś. Nie uczymy się. Niech Pan zmiłuje się nad nami, nad każdym z nas. Wszyscy jesteśmy winni!”

2022-04-05 13:37

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszkanka z Żytomierza: kiedy wyją syreny, wynosimy Najświętszy Sakrament

[ TEMATY ]

inwazja na Ukrainę

Karol Porwich/Niedziela

Kiedy wyją syreny, każdy musi jak najszybciej biec do schronu. Bierzemy z kaplicy Najświętszy Sakrament i schodzimy na korytarz na najniższym piętrze domu – bo nie mamy piwnicy. Modlimy się. Po alarmie wychodzimy na ulicę, spotykamy się z sąsiadami i wspólnie oceniamy sytuację. Wzajemnie się podtrzymujemy - mówi s. Karolina, franciszkanka służebnica krzyża z Żytomierza.

Paweł Kęska: Na Ukrainie toczy się wojna. Oprócz wojska toczą ją zwykli ludzie, którzy trwają, nie poddając się zwątpieniu i trudom. Są to ludzie świeccy i duchowni, wśród nich ważne miejsce zajmują siostry zakonne. Proszę siostry, co się działo w domu zakonnym Sióstr Franciszkanek w ciągu ostatnich pięciu dni?

CZYTAJ DALEJ

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała Rapacza

2024-04-19 12:39

[ TEMATY ]

Ks. Michał Rapacz

IPN/diecezja.pl

19 kwietnia br. zakończyła się ekshumacja i rekognicja kanoniczna szczątków Czcigodnego Sługi Bożego ks. Michała Rapacza. Beatyfikacja męczennika czasów komunizmu odbędzie się 15 czerwca w krakowskich Łagiewnikach.

W piątek 19 kwietnia zakończono rekognicję kanoniczną szczątków ks. Michała Rapacza. Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej 12 kwietnia przy kościele Narodzenia NMP w Płokach przeprowadziło ekshumację szczątków kapłana, który 15 czerwca zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję