Karolina Jadczyk: - Trwa październik - miesiąc Różańca. I Różańca właśnie dotyczy książka Ojca autorstwa, która ostatnio ukazała się nakładem Biblioteki „Niedzieli”. Co skłoniło Ojca do jej napisania?
O. Emilio Cárdenas: - Od dawna interesuję się pedagogiką modlitwy. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi ma problem z modlitwą, nie wie do końca, jak rozmawiać z Bogiem. Przez tę książkę chcę nie tylko zachęcić ich do osobistej modlitwy, ale pokazać również środki, przy których pomocy sami mogą ją pogłębić. Inspiracją był dla mnie również List o Różańcu Jana Pawła II, w którym Ojciec Święty dużo pisał o pedagogice modlitwy. Przykłady i opowiadania zamieszczone w tej książce mają więc być niejako pedagogiczną pomocą w modlitwie. Dały mi też wiele do myślenia słowa Papieża Benedykta XVI skierowane do kapłanów w Warszawie, że kapłan ma być specjalistą od spotkania człowieka z Bogiem. Tą pozycją wydawniczą próbuję dać odpowiedź na słowa Papieża.
- Jak wskazuje tytuł, książka dotyczy Różańca. To szeroki temat, proszę więc sprecyzować, jakiego aspektu ona dotyczy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Chciałem przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że centrum Różańca ma zawsze stanowić Jezus Chrystus, i że Różaniec jest wyrazem wielkiej miłości do Niego. Dalej pokazuję, że Różaniec jest wspaniałą metodą modlitwy kontemplacyjnej, opartej na rozważaniu słowa Bożego, zbliżonej do lectio divina (por. KKK 2708). Ukazałem też związek Różańca z sakramentami i liturgią, to, że dynamizuje on przeżywanie szczególnie Eucharystii i sakramentu pokuty. Ważne jest też potraktowanie Różańca jako sztuki modlitwy i zauważenie potrzeby jej ćwiczenia, a także potrzeby obecności i pomocy w nich kierowników duchowych. To zasadnicze wątki moich „rozmów z Agnieszką”.
- Wywołał Ojciec imię Agnieszki. Ponieważ podtytuł książki brzmi: „Bliskie rozmowy z Agnieszką w miesiącu różańcowym”, pewnie wielu zastanawia się, kim jest Agnieszka i czy rzeczywiście istnieje...
- Oczywiście, Agnieszka istnieje, ma 20 lat, jest Hiszpanką, córką mojego najmłodszego brata. Bardzo kocha Pana Jezusa i jest człowiekiem modlitwy, często również odmawia Różaniec. Należy do Wspólnoty Świeckich Marianistów, mieszka w San Sebastian w Hiszpanii, gdzie zresztą ulokowałem pejzażowo całą książkę. W rzeczywistości nosi imię Mercedes, co w Polsce kojarzy się głównie z marką samochodu, a w moim kraju to po prostu nazwa Matki Bożej Łaskawej, która jest patronką Barcelony i patronką więźniów, i która obdarza łaską ludzi cierpiących. Na potrzeby polskiego czytelnika moją bratanicę nazwałem Agnieszką. Dlaczego to imię właśnie wybrałem? Bo nosiła je święta męczennica z pierwszych wieków chrześcijaństwa, młoda dziewczyna, która bardzo ukochała Jezusa i Jemu oddała swą młodość. Książka jest więc rozmową o Różańcu ze św. Agnieszką, choć ona na pewno nie praktykowała tej modlitwy, bo w tym czasie jeszcze jej nie znano.
- Do kogo kieruje Ojciec swoją książkę?
- Napisałem ją szczególnie dla ludzi młodych. Chcę im przez nią życzyć, aby z zaufaniem przybliżyli się do Różańca. Młody człowiek, 16- czy 17-letni, zazwyczaj pragnie modlić się bardziej osobiście, ma czasami kryzys modlitwy różańcowej i ją porzuca. Właśnie jemu chcę pokazać, że ten kryzys może być dla niego szansą na odnowienie życia z Bogiem, na odnowienie modlitwy, również różańcowej. Chcę ukazać mu jej różnorodność i sposoby twórczego odmawiania Różańca. Wierzę, że książka ta choć w małym stopniu przyczyni się do ukochania Różańca przez młodych.
- Ufamy, że tak będzie. Dziękuję serdecznie za rozmowę.