Reklama

Małżeństwo: miłość ze znakiem jakości

Warunkiem szczęśliwego małżeństwa i rodziny nie jest „poprawianie” tej instytucji, lecz mądrzejsze wychowanie człowieka.

Niedziela Ogólnopolska 3/2007, str. 25

Katarzyna Abu-Gholeh

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzkość od początku historii wie, że Bóg jest Miłością. On nie tylko stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, ale też osobiście troszczy się o los każdego z nas. Właśnie dlatego - jak najlepszy Rodzic i Przyjaciel - nieustannie podpowiada nam w sumieniu i w Piśmie Świętym optymalną drogę życia po to, by nasza radość już w doczesności była wielka, a w wieczności - pełna. Potwierdzeniem tej troski o człowieka jest polecenie, które Bóg na początku historii kieruje do Adama i Ewy: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1, 28). Skoro takie są pierwsze słowa Boga-Miłości skierowane do człowieka, to znaczy, że od wypełnienia tego polecenia Stwórcy zależy los poszczególnych ludzi oraz całej ludzkości.
Owo pierwsze polecenie, zapisane w Biblii, wynika z samej natury Boga, który nie jest Samotnością, lecz Wspólnotą Osób. Miłość jest darem, a dar realizuje się poprzez spotkanie z kimś innym. Człowiek stworzony na podobieństwo Bożej Miłości jest podwójnie zależny: potrzebuje nie tylko tych, którzy go kochają, ale również tych, którym pragnie ofiarować swoją miłość. Największym dramatem dla człowieka, który kocha, byłaby utrata na zawsze tych, których pokochał. Jednak samo pragnienie miłości nie wystarczy do tego, by kochać. Miłość jest nie tylko szczytem dobroci, ale też szczytem mądrości. To nie tylko najbardziej szlachetne, ale też najbardziej skomplikowane zachowanie we wszechświecie. Właśnie dlatego Bóg nie tylko zaprasza nas do udziału w swojej miłości, ale też wyjaśnia nam, na czym miłość polega.
Małżeństwo to Boża propozycja najbardziej niezwykłej miłości między mężczyzną a kobietą, jaka jest możliwa na tej ziemi. Jest to bowiem miłość, jaką tylko Bóg może zaproponować człowiekowi: miłość wierna, wyłączna, nieodwołalna, płodna, odważna. Odpowiedzialna miłość małżeńska i rodzicielska to miłość z najwyższym, gdyż Bożym znakiem jakości.
Obecnie obserwujemy trzy zjawiska, które stanowią największe zagrożenie dla szczęśliwego małżeństwa i trwałej rodziny. Zjawiska te to: zawieranie małżeństw przez osoby niedojrzałe, mit „wolnych związków” oraz promowanie homoseksualizmu w miejsce małżeństwa i rodziny. Pierwsze poważne zagrożenie to zawieranie małżeństw przez ludzi, którzy nie dorośli jeszcze do miłości nieodwołalnej, wiernej i płodnej, gdyż mylą miłość z zakochaniem czy pożądaniem lub nie są zdolni do pracowitości, odpowiedzialności, bycia darem dla innych. Jeszcze bardziej dramatyczna sytuacja to kradzież małżeństwa. Kradzież sakramentu małżeństwa ma miejsce wtedy, gdy ktoś przyjmuje od drugiej osoby przysięgę małżeńską, mimo że sam nie ma zamiaru tej przysięgi dochować. Taki związek nieuchronnie prowadzi do rozczarowań i cierpień. W tego typu związkach dochodzi do bolesnych krzywd oraz do przemocy. Warto tu wyjaśnić, że przemoc w rodzinie zaczyna się już wtedy, gdy ktoś przestaje okazywać miłość, a nie dopiero wtedy, gdy ktoś zdradza, bije czy okrada swoich bliskich. Szczytem przemocy w rodzinie jest aborcja. Jeśli bowiem rodzice zabijają swoje niewinne dziecko, to nieuchronnie będą też ranić siebie nawzajem.
Drugie radykalne zagrożenie małżeństwa i rodziny to podążanie nie za Bożymi, lecz za ludzkimi pomysłami na temat miłości między kobietą a mężczyzną. Klasycznym przykładem w tym względzie są tzw. wolne związki. Młodzi, którzy chcą „poprawiać” Boże propozycje, deklarują sobie nawzajem, że się kochają, czyli że żyją w najsilniejszym związku, jaki jest możliwy we wszechświecie. A jednocześnie twierdzą, że żyją w związku, który ich do niczego nie zobowiązuje. Takie związki prowadzą do dramatycznych rozczarowań i dlatego u wielu współczesnych ludzi są przyczyną niewiary w możliwość wiernej i odpowiedzialnej miłości między mężczyzną a kobietą.
Najbardziej radykalnym zagrożeniem dla małżeństwa jest próba zlikwidowania rodziny i zastąpienia jej „związkami” homoseksualnymi. Społeczeństwo, które akceptuje tę formę walki z rodziną, wchodzi w końcową fazę cywilizacji śmierci. Homoseksualiści tworzą bowiem związki chore biologicznie, zaburzone psychicznie, egoistyczne społecznie oraz niemoralne. Są to związki zaburzone psychicznie, ponieważ homoseksualiści mają bariery psychiczne, które sprawiają, że nie tolerują oni bliskich więzi z osobami drugiej płci. Tymczasem psychologia i pedagogika zgodnie podkreślają, że to właśnie kontakt z osobami drugiej płci jest decydujący dla harmonijnego rozwoju człowieka. Związki homoseksualne są ponadto egoistyczne społecznie, gdyż największy wkład w rozwój i przyszłość społeczeństwa mają rodzice, którzy przekazują życie swoim dzieciom i którzy w odpowiedzialny sposób je wychowują. Wreszcie związki homoseksualne są niemoralne, gdyż istnieją wbrew Stwórcy, który stworzył człowieka jako kobietę i mężczyznę i powołał ich do miłości płodnej fizycznie, psychicznie, społecznie i duchowo (por. Rdz 1, 27).
W naszych czasach dużo mówi się o kryzysie małżeństwa i rodziny. Najchętniej mówią o tym wrogie rodzinie środowiska laickie, które skrzętnie przemilczają fakt, że w kryzysie nie jest małżeństwo, lecz człowiek. Człowiek „wychowany” na populistycznych fikcjach „poprawnej politycznie” pedagogiki nie jest zdolny do zawarcia szczęśliwego małżeństwa i założenia trwałej rodziny, a także nie jest w stanie solidnie pracować, być odpowiedzialnym politykiem czy uczciwie funkcjonować w jakiejkolwiek strukturze społecznej. Warunkiem szczęśliwego małżeństwa i trwałej rodziny nie jest „poprawianie” tej instytucji, lecz dojrzalsze wychowanie człowieka. To nie małżeństwo i rodzina rozczarowują, lecz niedojrzali małżonkowie i rodzice. Człowiek tęskni za miłością, ale nie jest miłością. Właśnie dlatego miłości małżeńskiej i rodzicielskiej może nauczyć się jedynie od Boga, który jest Miłością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radosna twarz Kościoła

2024-04-26 16:28

Magdalena Lewandowska

Podczas Cecyliady dzieci wspólne wielbią Boga poprzez śpiew.

Podczas Cecyliady dzieci wspólne wielbią Boga poprzez śpiew.

Już po raz 8. odbyła się Cecyliada – przegląd piosenki religijnej dla przedszkolaków.

Organizatorem wydarzenia jest katolickie przedszkole Lupikowo przy współpracy parafii św. Trójcy na wrocławskich Krzykach. Przegląd ma charakter ewangelizacyjny i integracyjny – nie ma rywalizacji, jest za to wspólny śpiew na chwałę Bogu. W tym roku wzięło w nim udział 80 dzieci z wrocławskich przedszkoli i jedna śpiewająca wspólnie rodzina. – Cecyliada to wydarzenie, które od lat gromadzi najmłodszych członków Kościoła, z czego jesteśmy bardzo dumni. Cieszymy się, że właśnie poprzez tę inicjatywę możemy zachęcać dzieci do wielbienie Boga i uświęcania się poprzez muzykę – mówi Aleksandra Nykiel, dyrektor przedszkola Lupikowo. Podkreśla, że co roku nie brakuje zgłoszeń, a kolejne edycje pokazują potrzebę takich wydarzeń. – Muzyka pięknie potrafi kształtować wrażliwość religijną, patriotyczną, ale też wrażliwość na drugiego człowieka. Śpiew pomaga doświadczyć i opowiadać o miłości Boga, a takie wydarzenia uczą też, jak na tę miłość odpowiadać – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

[ TEMATY ]

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

W odległym 1927 roku był to Wtorek Wielkiego Tygodnia. 12 kwietnia w wieku 47 lat, zmarł Giuseppe Moscati, lekarz ubogich… W Kościele katolickim wspomnienie świętego przypada 27 kwietnia.

Święty doktor

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję