Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź: Sportowa integracja

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii pw. św. Urszuli Ledóchowskiej odbyły się rozgrywki w piłkę nożną. Do rywalizacji zgłosiły się drużyny kobiet i mężczyzn. Wiele emocji wśród licznie przybyłych kibiców wzbudził mecz między zespołem sióstr Urszulanek i parafianek. A tak oceniła grę przeciwniczek Anna Sitarz kapitan zespołu – Siostry grały bardzo dobrze, mimo różnicy wieku pokazały klasę w piłce nożnej.

Dla sióstr Urszulanek był to debiutancki mecz, potraktowały go jako rozgrzewkę i zgranie zespołu. - Kondycja dopisała i mamy nadzieję, że jak potrenujemy to w następnym sezonie będzie lepiej. Popracujemy nad wspólną taktyką i pracą w drużynie – mówiła s. Beata SJK kapitan zespołu. Siostra Małgorzata była szczęśliwa, że mogła po raz pierwszy po 10 latach zagrać w piłkę i ma nadzieję, że w następnym meczu wynik będzie lepszy. Siostra Anna przełożona domu łódzkiego, weszła na boisko w trakcie meczu bez zgłoszenia, ponieważ zobaczyła, że w drużynie urszulańskiej brakuje dwóch zawodniczek. - Wyjście z kuchni prosto na boisko to dobry sposób, aby stracić kalorie. W meczu grały nie tylko panie z parafii, ale także z Ukrainy, które mieszkają u nas. Była między nami życzliwość, a nie rywalizacja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mecz rozgrywany między drużynami męskimi z parafii Najświętszego Imienia Maryi, a zespołem z parafii św. Urszuli był dopingowany przez całe rodziny. Zwyciężył zespół gospodarzy. - Nie było łatwo, ale udało się dowieźć zwycięstwo do końca. W drugiej połowie mieliśmy mały kryzys. Wiek robi swoje, wszyscy zawodnicy mieli 40+, pomógł nam doping kibiców – powiedział Piotr Chomiankiewicz kapitan zespołu.

Reklama

Rafał Woźniak kapitan drużyny gości tak ocenił mecz. - Ciężki to był bój, miejscowa drużyna dała silny opór naszej reprezentacji, ale najważniejsze, że udało się pobiegać, stworzyć wspólnotę, a gra to już tylko dodatek.

Wszystkie mecze sędziował ks. Andrzej Skawiński wikary w parafii. Kiedyś bardzo lubił grać w piłkę, niestety kontuzja nie pozwoliła w realizacji marzeń. - Sędziować w takich meczach to czysta przyjemność. Żadnych kontuzji nie było. Zadowoleni i wygrani i przegrani. Sprawiedliwość w sędziowaniu drużyn kobiet i mężczyzn była taka sama – podkreślił ks. Andrzej.

W rozgrywanych meczach nie chodziło o wynik, ale o integrację i dobrą zabawę. Całe rodziny miło spędziły czas. Każdy zespół miał swój fanklub, a rewelacyjni kibice nie szczędzili braw i dopingu. Wszystkie drużyny zasłużenie zostały obdarowane pucharami. Spotkanie zakończyło się przy kiełbaskach z grilla i słodkościach.

2022-06-02 09:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łask: Modlitwa za rodziców i dziadków

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

W uroczystość św. Anny i św. Joachima, czyli dziadków Pana Jezusa, w kolegiacie łaskiej modlono się za rodziców i dziadków.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Pomorskie/ Podczas ćwiczeń WOT zaginął karabin wyborowy BOR

2024-05-13 18:48

[ TEMATY ]

Wojska Obrony terytorialne

Biuro Prasowe Dowództwa WOT

Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zagubienia karabinu BOR - poinformowało Dowództwo Obrony Terytorialnej. Do zdarzenia doszło podczas ćwiczeń 7. Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.

Informację o zagubieniu karabinu wyborowego BOR jako pierwszy przekazał Onet.pl. Według ustaleń portalu, żołnierze 71. Batalionu Lekkiej Piechoty z Malborka wrócili z poligonu bez karabinu wyborowego BOR, którego używali podczas szkolenia na poligonie w Tczewie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję