Reklama

Rządy przemijają, Kościół trwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmroziły mnie ostatnie wydarzenia. W zakresie czarnej zmasowanej propagandy medialnej nie było w nich nic nowego. W ciągu ostatnich kilku lat mogliśmy już zaobserwować kilka takich „telelinczów”: sprawa Jedwabnego, sprawa o. Hejmo itp. Nowością było sięgnięcie tak wysoko i głęboko w struktury Kościoła. Okazało się bowiem, że nie tylko polityka można „zabić” gazetą... Zniesmaczony, przerażony rozmiarami nienawiści, jaką sączył z każdej chyba gazety w tym kraju i z każdego telewizora red. Tomasz Terlikowski (publicysta i filozof), znudzony wreszcie, postanowiłem pokrzepić swe serce i sięgnąłem po kolejny - XIV tom monografii „Kardynał Wyszyński” autorstwa prof. Petera Rainy, który niedawno ukazał się na rynku księgarskim. „Czasy Prymasowskie 1975” - brzmi podtytuł XIV tomu.
„O roku ów! Kto ciebie widział w naszym kraju!...” - chciałoby się powtórzyć za wieszczem: Konferencja Pokojowa w Helsinkach, trzy audiencje Prymasa u Pawła VI, wizyta abp. Luigiego Poggiego w Warszawie i jego rozmowy z władzami PRL, sprawa obsadzenia wakującej stolicy biskupiej we Wrocławiu, coraz wyraźniejszy zamiar zmiany konstytucji i uczynienia państwa jeszcze bardziej „socjalistycznym”. Wszystko to spadło wówczas na Prymasa Tysiąclecia, stanowiąc wyzwanie o wiele większe niż współczesne kłopoty z manipulowaną przez IPN i dziennikarzy lustracją.
Rok 1975 to w Polsce szczyt potęgi Gierka. Jedynie fachowcy zdają sobie sprawę z nadchodzącego nieuchronnie kryzysu gospodarczego - bo ten moralny od lat już ulegał pogłębieniu: rozpad więzi rodzinnych i społecznych, alkoholizm, powszechna korupcja i zwyrodnienie władzy - to tylko najbardziej jaskrawe jego przejawy. Oficjalnie jednak „Polska rośnie w siłę, a naród żyje dostatniej”. Buta władz jest tak wielka, że zamierzają zmienić konstytucję, wpisując do niej „przewodnią rolę partii” i nierozerwalność sojuszu ze Związkiem Radzieckim - stanie się to rok później. Od wielu lat nie dopuszczają do wspólnych obrad Komisji Mieszanej Rządu i Episkopatu. Jeszcze bardziej ograniczają możliwość obejmowania przez wierzących stanowisk kierowniczych w administracji i gospodarce. W polityce zagranicznej starają się nawiązać stosunki dyplomatyczne z Watykanem ponad głowami biskupów polskich, wysuwają kandydaturę bp. Wincentego Urbana na metropolitę wrocławskiego.
Także w innych krajach komunizm zdaje się zwyciężać. Rewolucja w Portugalii, wzrost wpływów komunistycznych we Włoszech, Francji, w krajach Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.
Polityka „odprężenia” w stosunkach między supermocarstwami owocuje „polityką wschodnią” Watykanu. Udział Stolicy Apostolskiej w Konferencji Helsińskiej jest dla wielu wyrazem słabości Kościoła, próbą znalezienia „modus vivendi” z blokiem komunistycznym i zachodnimi partiami komunistycznymi, legitymizowaniem socjalizmu realnego. O wystąpieniu abp. Casarolego w Helsinkach Prymas zanotuje: „Jest to smutna mowa. Nie znalazło się w niej miejsca dla Jezusa Chrystusa. (…) W imię kogo walczymy o pokój?”. Do Pawła VI mówi wprost: „Dyplomacja Stolicy Ap.[ostolskiej] musi być bardziej ewangeliczna, żeby nie szła w wydawanie sloganów polityki Wielkich Mocarstw”. Kardynał widzi, że o trwałości ustroju komunistycznego przeświadczona jest także Stolica Apostolska. Jedynie on jest innego zdania. W komunizmie widzi chorobę. Mówi o tym Papieżowi. Widzi militarne zwycięstwa komunistów, ale - jak zauważa - „komunizm cofa się społecznie, tzn. traci bazę społeczną, narodową, a nawet zawodową”. Nie utrzyma się długo. Militaryzację systemu Prymas zauważa już pod koniec lat 60. Przełomem jest tu chyba pałacowy zamach stanu w 1970 r., odsunięcie Gomułki. Kilka lat później, 13 grudnia 1981 r., przewidywania Kardynała okażą się rzeczywistością, ale wówczas, w 1975 r., był w swym osądzie odosobniony. Pytany w 1975 r. o sytuację w Polsce, o to, co zmienia się na lepsze, odpowiada: „Nic. - Pogłębia się kamuflaż polityczny i dążność do totalizmu partyjnego”.
O sytuacji w ZSRR mówi z nutą sarkazmu: „W samej Rosji jest nadzieja, że zarówno Cerkiew prawosławną, jak i Naród może uratować tylko «Watykan, rewolucja kulturalna, Chiny i kryzys gospodarczy»”. Dziesięć lat później kryzys gospodarczy w ZSRR wybuchnie z całą mocą...
Rozmowy Kardynała z Pawłem VI mają przebieg dramatyczny. Apeluje w nich o obronę praw ludzi wierzących w krajach bloku, w Związku Sowieckim, we wszystkich regionach, w których prawa te są gwałcone. Woła o porzucenie „normalizacji cmentarnej” i „sprzysiężenia milczenia”. Wprost mówi o swojej rezygnacji, gdyby doszło do realizacji założeń watykańskiej Ostpolitik w Polsce. Jest nieugięty w kwestii obsadzenia metropolii wrocławskiej. „...Episkopat Polski w tej sprawie ustąpić nie może. Nie idzie o osobę bp. Urbana, tylko o zasadę obrony suwerennego prawa Papieża do powoływania biskupów”. Doniosłość tej zasady Kardynał uświadamia Papieżowi, który bliski jest wyrażenia zgody na propozycje władz PRL. Po wielu miesiącach sporów z władzami i niezrozumienia w Watykanie odnosi sukces - metropolitą zostaje ówczesny biskup białostocki Henryk Gulbinowicz.
W Sekretariacie Stanu usilnie zabiega o autonomię Kościoła w Polsce, o suwerenność Narodu. „My - mówi Prymas - nie możemy sobie pozwolić na żadne uzależnienie Kościoła w Polsce od dyktatu Moskwy, gdyż to podrywa autorytet Kościoła wobec społeczeństwa. Nie chcemy też, by nadmierne wiązanie się Stolicy Ap.[ostolskiej] z Rządem osłabiało więź Watykanu z Narodem P.[olskim]”.
Rozmowy z przedstawicielami „Znaku”, „Więzi”, PAX-u, dodawanie otuchy zrezygnowanemu Tadeuszowi Mazowieckiemu, satysfakcja ze spotkania ze Stanisławem Stommą, który po latach przyznaje, że Prymas miał rację... Wreszcie zasłużony odpoczynek w Fiszorze, 40 km od Warszawy, skąd pochodzi kilkanaście dotąd prawie nieznanych zdjęć.
XIV tom monografii Petera Rainy to lektura zbawienna. Warto wspomnieć owe niezwykle ciężkie dla polskiego Kościoła czasy, bo były one zarazem dniami jego wielkości, gdy nie giął się pod naporem medialnej propagandy, stawiał czoło niewiedzy Stolicy Apostolskiej, a siła wiary jego pasterzy budziła podziw świata, by w pełni okazać swą moc 16 października 1978 r.

Peter Raina, „Kardynał Wyszyński. Czasy Prymasowskie 1975”, Wydawnictwo von borowiecky, Warszawa 2006. Książka dostępna w księgarniach. Można ją także zamówić, dzwoniąc pod numer: (0-22) 631-43-93, 0-513-102-838 lub pisząc pod adresem:
ksiegarnia@vb.com.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem?

2024-03-27 08:03

[ TEMATY ]

spowiedź

Magdalena Pijewska

Skąd wzięła się spowiedź w Kościele? Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem? Na czym polega dobrze przeżyta spowiedź? Na te i inne pytania odpowiada nowa książka „Dar przebaczenia. O spowiedzi dla wątpiących” wydana nakładem Wydawnictwa Serafin.

„Dar przebaczenia. O spowiedzi dla wątpiących” to książka wielu autorów. Bogata jest w teksty doświadczonych duchownych: ks. Przemysława Artemiuka, ks. Mariusza Rosika, o. Kazimierza Fryzła CSSR, br. Adama Gęstwy OFMCap, br. Błażeja Strzechmińskiego OFMCap, br. Luisa Dri OFMCap. Nie zabrakło także spojrzenia osoby świeckiej - swoim doświadczeniem podzieliła się publicystka Magdalena Urbańska. Poniżej przedstawiamy fragment książki:

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego: szatan połknął haczyk

2024-03-28 23:26

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Materiał prasowy

Jak wygląda walka dobra ze złem na zupełnie innym, nieuchwytnym poziomie? Jak to możliwe, że szatan, będący ucieleśnieniem zła, może zostać oszukany i pokonany przez dobro?

Zagłębimy się w niezwykłą historię i symbolikę Hortus deliciarum (grodu rozkoszy) Herrady z Landsbergu (ok. 1180). Ten odcinek to nie tylko opowieść o starciu duchowych sił, ale także głębokie przemyślenia na temat tego, jak każdy z nas może stawić czoła pokusom i trudnościom, wykorzystując mądrość przekazywaną przez wieki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję