To wielowiekowa tradycja następców św. Piotra, który jeszcze jako Szymon otrzymał nowe imię od samego Jezusa. Począwszy od II wieku wszyscy papieże wybierali dla siebie nowe imiona. Nie oznaczało to jedynie zmiany sposobu życia, ale było wyznacznikiem ich linii programowej.
Inspiracją dla kard. Josepha Ratzingera były dwie wielkie postacie z dziejów Kościoła: św. Benedykt z Nursji (480-547), patron Europy i założyciel Zakonu Benedyktynów, oraz papież Benedykt XV (1914-22), wielki orędownik na rzecz pokoju w okresie I wojny światowej. Kard. Joseph Ratzinger określił kiedyś św. Benedykta jako jednego z tych wielkich świętych, którzy uczą nas, jak w przyszłość można iść z nadzieją, i którzy potrafią pokazać współczesnemu człowiekowi, jak nawet w dziejowej nocy można odnaleźć światło.
Warto też mieć na uwadze, że Joseph Ratzinger pochodzi z Bawarii, zwanej niekiedy „terra benedictina” (ziemią benedyktyńską). Właśnie w tej części Niemiec Zakon Benedyktynów zajmował i nadal zajmuje ważną pozycję. W Bawarii po prostu nie sposób ominąć śladów obecności benedyktynów i nie wiedzieć, kim był św. Benedykt.
Działalność benedyktynów przyczyniła się do ewangelizacji kontynentu europejskiego, który - co podkreśla również Papież - także dziś wymaga duchowej odnowy. Św. Benedykt to także patron Europy.
Na wyborze imienia zaważyła także postać papieża Benedykta XV, który światu znękanemu wojną światową przypominał o potrzebie pokoju. Dziś to przesłanie wraca na nowo, bo wciąż wiele regionów naszego globu pogrążonych jest w wojnach, a widmo ataków terrorystycznych kładzie się cieniem na pokojową egzystencję wielu mieszkańców naszego globu.
Za: „Śladami Benedykta XVI. Przewodnik po bawarskim szlaku Papieża”, Edycja Świętego Pawła, 2006 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu