Wreszcie! ONZ zdecydowało o wysłaniu największej w historii organizacji misji pokojowej do Darfuru. W październiku przybędzie tam ponad 26 tys. żołnierzy sił pokojowych, aby zakończyć trwający od 2003 r. konflikt, w którym zginęło już 200 tys. ludzi, a 1,5 mln musiało uciekać przed przemocą.
Samym Sudańczykom brakuje jednak wiary w to, że uda się położyć tamę masakrom. Bp Antonio Menegazzo, ordynariusz El Obeid, diecezji, w której leży Darfur, powiedział „Ecumenical News International”, że nie widzi politycznej woli zakończenia kryzysu. Dlaczego? Bo nie dostrzega woli kompromisu w walczących stronach, a ten - jego zdaniem - jest niezbędny, aby zapanował pokój. Sudański rząd stoi po stronie bojówek Janjaweed, oskarżanych o najcięższe zbrodnie na ludności cywilnej. Po drugiej stronie są podzieleni rebelianci. Ich intencje też są nieczyste. Bp Menegazzo jest przekonany, że celem tych ugrupowań jest jedynie władza, a nie troska o ludzi.
Obecnie sytuacja jest niespokojna. Dochodzi do sporadycznych walk, za które są odpowiedzialne bojówki Janjaweed.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu