Kapituła wyłoniła 14 księży finalistów konkursu, z których każdy może się poszczycić wielkimi osiągnięciami w swojej parafii. - Przecież jestem takim samym proboszczem, jak wszyscy tutaj - uśmiecha się ks. Dziasek, wskazując na pozostałych 13 finalistów.
W czwartek 22 listopada budynek Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie opanowali wierni - zagorzali zwolennicy swoich proboszczów. Parafianie każdego z nominowanych kapłanów za wszelką cenę przekonywali, że to właśnie ich proboszcz jest najlepszy. Przywieźli ze sobą potrawy regionalne, a także materiały ilustrujące i dokumentujące życie parafii. Były również folklorystyczne zespoły taneczne, schole dziecięce oraz zespoły gimnastyczne. Duże poruszenie wywołała grupa dziewczynek w wieku gimnazjalnym demonstrująca taniec akrobatyczny.
- Zwykle obradują tu poważni biskupi. Dziś natomiast jest trochę mniej poważnie - zażartował prowadzący konkurs red. Tomasz Królak z KAI. - Dziś te mury goszczą lekarzy duchowych pierwszego kontaktu - dodał.
Laureata konkursu ogłosił zwycięzca poprzedniej edycji z 2005 r. - ks. Piotr Sadkiewicz z Leśnej k. Żywca. Pogratulował najpierw wszystkim finalistom. - Jesteście tymi, z których Kościół w Polsce jest na pewno dumny, przynosicie Kościołowi chlubę i zaszczyt - powiedział. - Jesteście żywą reklamą Chrystusa, Ewangelii i Kościoła w Polsce, i tak trzymajcie - zaapelował ks. Sadkiewicz.
Laureat nagrody podziękował parafianom, bo to dzięki ich zaangażowaniu powstała parafia i kościół. - Na początku był jedynie punkt katechetyczny, do którego dzieci chodziły na religię, a po kilku latach starań otrzymaliśmy pozwolenie od władz komunistycznych na budowę kościoła. To ludzie budowali ten kościół. Ja jedynie chodziłem, przyglądałem się, uśmiechałem i chwaliłem - powiedział ks. Dziasek.
Dla proboszczów nominacja jest wielkim wyróżnieniem, ponieważ zgłaszają ich sami parafianie. - To jest najlepsza nagroda - podkreślił ks. Dziasek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu