Reklama

Twardo, na ziemi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Myślenie utopijne albo ideologiczne owocuje zawsze najdzikszymi pomysłami odnoszącymi się do ziemi. Komuniści wpadli na pomysł, że to, co można najlepszego zrobić z szerokimi równinami żyznej polskiej ziemi uprawnej, to zbudować na nich przemysł ciężki. Specjaliści od rolnictwa w UE łamią sobie głowy, jak zamienić wciąż jeszcze kwitnące polskie gospodarstwa rolnicze - w większości drobne, ale jakże wydajne - na jeden wielki skansen, gdzie dawne narzędzia produkcji będą rekwizytami, a łąki, sady i pola - dekoracją do filmów o tematyce przyrodniczej lub parkiem krajobrazowym, gdzie najsurowiej zakazaną czynnością będzie produkcja żywności.
Dziś za najcenniejsze tereny w Polsce uznaje się nie te, na których można wyhodować zdrowe zboże, warzywa i wykarmić bydło, ale te, na których można wybudować banki. I to przy wciąż rosnącym w Europie i w Stanach Zjednoczonych autentycznym popycie na zdrową, pewną, bez manipulacji genetycznych i wsączania weń chemii, naturalną żywność! Z powodu czyjegoś „projektu” - który prawdopodobnie powstał na marmurowym blacie w wieżowcu, z którego widok na ziemię jest mozaiką kolorowych plam, przypominających obraz abstrakcjonisty, gdzie ludzie są czarnymi punkcikami - to, co jest realnością, konkretem, prawdziwym bogactwem danym człowiekowi przez Stwórcę, traktuje się jak masę upadłościową, zaś dziedzinę myślowego abstraktu, żonglerkę matematyczną, uprawianą z dezynwolturą, po to, by przesuwać z jednego miejsca na drugie długie szeregi cyfr i w ten sposób tworzyć „finansową koniunkturę”, uważa się za „rzeczywistość”. Zaiste, miał wielką rację Joseph Ratzinger, kiedy - jeszcze jako kardynał - stwierdził, że największym problemem dzisiejszego człowieka, przyczyną jego wyobcowania i zagubienia, jest zanik refleksji nad dziełami Stworzenia. Nad tym, co - konkretnego, dotykalnego - otrzymaliśmy od Boga.
Listę absurdalnych założeń i wręcz zbrodniczych pomysłów na to, co najgłupszego można zrobić z ziemią, można by długo ciągnąć: dadzą się one ująć w lapidarne określenie, tak dla Polaków, ludzi myślących, charakterystyczne, mówiące „o zawracaniu kijem Wisły”. Problem w tym, że w Polsce tradycje gospodarowania na ziemi, tak by czynić ją sobie poddaną, zgodnie z wszystkimi możliwościami, jakie podpowiada rozum i poczucie odpowiedzialności wobec rodziny i wspólnoty narodowej, są bardzo stare i mocno zakorzenione. Sądzę, że dziś wielu ludzi, może już od pokoleń związanych z miastem, odkrywa w sobie na nowo ten rodzaj głębokiego związania z ziemią i swojej powinności wobec niej. Niestety, nie ma raczej wśród tych ludzi polityków. Nie ma zaś na pewno takich polityków, którzy świadomie zmierzaliby do powołania w Polsce partii, która w imię szeroko pojętego narodowego interesu - przede wszystkim w interesie rodzin polskich - robiłaby wszystko, co możliwe, by w pełni wykorzystać to największe bogactwo naturalne naszego kraju, jakim jest żyzna i zdrowa ziemia uprawna, dla dobra człowieka.
Prof. Witold Kieżun, powstaniec warszawski, światowej sławy teoretyk zarządzania, człowiek dobrze znający realia i myśl Zachodu, zauważył niedawno: „Polska mogłaby być również światowym centrum produkcji zdrowej ekologicznej żywności, uprawianej tradycyjną metodą, bez chemikaliów, w małych rodzinnych gospodarstwach. Trzeba było przeznaczyć wiele milionów dolarów na reklamę naszej żywności na całym świecie pod hasłem: «Chcesz żyć 100 lat, jedz zdrową polską żywność». We Francji w pewnym okresie zwykłe kurczaki kosztowały 16 franków, a te ekologiczne - 35, a mimo to trzeba było zapisywać się na nie” („Nasz Dziennik”, 12-13 stycznia 2008).
Zagłada polskiego tradycyjnego rolnictwa nie była żadną koniecznością ekonomiczną, tylko ideologicznym dogmatem. Na szczęście rodziny rolnicze potrafią się bronić. Coraz więcej ludzi korzysta z możliwości, jaką daje oficjalny szyld produkcji ekologicznej, coraz więcej rolników rezygnuje z chemii, wracając do trudnej, wymagającej wielu umiejętności, ale fascynującej i przynoszącej nieprawdopodobną radość, sztuki uprawiania ziemi. Pomysłowość, inwencja i pasja tych gospodarzy, wywiedziona z rozumienia, jakie dobro zostało im powierzone i przed Kim odpowiedzą kiedyś, czy dobrze wywiązali się ze swojego zadania, są niemal nieograniczone. Poświadcza to znakomity przykład „Eko-Arki”, pisma rolników ekologicznych, p. Zbigniewa Przybylaka. Dokąd te sprawy nie zawiodą - i dokąd Polacy nie dadzą sobie wydrzeć ziemi, idąc na upokarzający godność gospodarza własności ziemskiej, zupełnie nie polski i nie chrześcijański pakt, niszczący tradycyjny, godny, pełen miłości stosunek do ziemi: renta za ziemię lub „my wam dotacje, a wy nam podporządkowanie się dyktatowi, co czym macie obsiewać” - możemy być spokojni o przyszłość rolnictwa w naszym kraju. Możemy mieć nadzieję, że odrodzi się ono, nie w takiej formie, jaką zakładają na swych surrealistycznych szkicach, prosto spod chmur, autorzy utopijnych projektów, spowici w opary nierzeczywistości, ale w takiej, która zapewni polskim rodzinom ciągłość życia w swojej ojczyźnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Czech przez Polskę do nieba

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 20-21

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Tadeusz Jastrzębski

Św. Wojciech nauczający z  łodzi, malowidło ścienne. Chojnice, kościół pw. św. Jana Chrzciciela

Św. Wojciech nauczający z  łodzi, malowidło ścienne. Chojnice, kościół
pw. św. Jana Chrzciciela

Urodził się zaledwie 10 lat przed chrztem Polski. Śmierć męczeńską poniósł już jednak w czasach, kiedy nad Wisłą władcy zdawali sobie sprawę ze znaczenia świętych relikwii. Czy Polska byłaby dziś tym samym krajem, gdyby nie św. Wojciech, jego związki z naszym państwem oraz przyjaźń z cesarzem?

Św.Wojciech został biskupem Pragi jako 27-letni mężczyzna. Jak podają jego biografowie, do katedry miał wejść boso, co prawdopodobnie symbolizowało ewangeliczną prostotę przyszłego męczennika. Potwierdzeniem tej tezy są inne historyczne źródła, według których wiadomo dziś ponad wszelką wątpliwość, że Wojciech nie dysponował wielkim majątkiem. To, co posiadał, miało służyć sprawowaniu kultu, zaspokajaniu potrzeb miejscowego kleru oraz jego osobistemu utrzymaniu.

CZYTAJ DALEJ

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu: apel o zapewnienie prawnej ochrony życia

2024-04-22 18:09

[ TEMATY ]

życie

Adobe.Stock

Apelujemy do parlamentarzystów RP o uwzględnienie takich zapisów prawnych, które zgodnie z obowiązującą Konstytucją RP zapewnią „każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, a matkom spodziewającym się dziecka najwyższej jakości opiekę medyczną” - czytamy w przyjętej dziś przez aklamację uchwale Senatu Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

W związku z toczącą się na forum Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej dyskusją w sprawie projektów prawnych, dotyczących zmiany warunków ochrony życia dzieci nienarodzonych oraz zdrowia ich matek członkowie Senatu PWT zwrócili się do ludzi dobrej woli „o wsparcie inicjatyw, które odwołując się do właściwie odczytanej natury ludzkiej oraz ponadczasowej instytucji prawa naturalnego, zagwarantują pełną ochronę życia każdego człowieka od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Zwrócili przy tym uwagę „na konieczność poszanowania godności osobowej dzieci nienarodzonych, a także kobiet w ciąży znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Bronakowski

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Publikujemy pełną treść komentarza bp. Tadeusza Bronakowskiego - przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję