Reklama

Kościół

Abp Gądecki podsumowuje decyzje papieski dotyczące procesów beatyfikacyjnych

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita poznański ks. abp Stanisław Gądecki specjalnie dla „Niedzieli” podsumowuje decyzje papieskie dotyczące procesów beatyfikacyjnych rodziny Ulmów, ks. Aleksandra Woźnego i ks. Ignacego Posadzego.

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzisiaj, 17 grudnia papież Franciszek podjął decyzje dotyczące trzech procesów beatyfikacyjnych. Ojciec Święty zatwierdził dekret o męczeństwie rodziny Ulmów, dekret o heroiczności cnót ks. Aleksandra Woźnego, kapłana Archidiecezji Poznańskiej, wieloletniego proboszcza parafii pw. św. Jana Kantego w Poznaniu, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się 25 stycznia 2014 roku. Podobną decyzję papież Franciszek podjął wobec ks. Ignacego Posadzego z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej.

Bardzo cieszę się z decyzji Ojca Świętego. Jestem ogromnie wdzięczny papieżowi, Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, jej prefektowi kard. Marcello Semeraro i podsekretarzowi księdzu prałatowi Bogusławowi Turkowi. Bardzo serdecznie dziękuję również ks. dr Wojciechowi Muellerowi z Archidiecezji Poznańskiej, postulatorowi procesu beatyfikacyjnego ks. Aleksandra Woźnego, który w bardzo szybkim tempie przeprowadził proces, pomimo że jest jednocześnie postulatorem męczeństwa innego księdza poznańskiego, ks. Stanisława Streicha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dekrety o heroiczności cnót powodują, że zostaje nam już tylko oczekiwanie na cud za wstawiennictwem księdza Aleksandra Woźnego i ks. Ignacego Posadzego.

Ks. Aleksander Woźny to był bardzo znacząca postać dla Archidiecezji Poznańskiej. W czasie Ii wojny światowej był więźniem m. in. obozu w Dachau, a po wojnie przez krótki czas był więźniem w Polsce Ludowej. Niezwykły spowiednik, człowiek wielkiej wiary i ducha proroczego. Przewidywał pewne rzeczy, które trudno było przewidzieć. Był zaangażowany w prace nad rodziną, a w Konferencji Episkopatu Polski odpowiadał za duszpasterstwo kobiet. Rozwijał wiele inicjatyw, które były w tamtym czasie nowatorskie, wyprzedzające Sobór Watykański II m. in. rozwijał kręgi rodzinne Ruchu Światło – Życie, Wspólnoty Rodzin, grupy Odnowy w Duchu Świętym, potem także pierwsze Wspólnoty Neokatechumenalne w Poznaniu. Był człowiekiem bardzo cenionym w Archidiecezji Poznańskiej. Umarł w opinii ]świętości.

Reklama

Kolejna postać to ks. Ignacu Posadzy. Urodził się 17 lutego 1898 roku w Szadłowicach koło Inowrocławia w diecezji gnieźnieńskiej. Jego życie duszpasterskiej skierowane było przede wszystkim w kierunku polskiej emigracji. Po maturze studiował w Münster i Fuldzie. W tym czasie miał kontakty z pracownikami sezonowymi w Niemczech. Oni zwrócili mu uwagę na potrzeby duchowe Polaków na emigracji. Gdy dokończył studia, otrzymał od kard. Hlonda zadanie utworzenia zgromadzenia, które zajęłoby się duszpasterstwem pośród emigrantów polskich. Kardynał próbował stworzyć takie zgromadzenie powierzając jest Zmartwychwstańcom, potem Filipinom, ale te próby nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wówczas kard. Hlond wraz z ks. Posadzym przystąpił do stworzenia takiego zgromadzenia. Ks. Posadzy pojechał do Godesbergu w Niemczech, gdzie w 1927 roku bp Geyer założył zgromadzenie rodzaju zgromadzenie dla emigrantów niemieckich (Zgromadzenie od Świętych Aniołów). Potem udał się też do Włoch, aby poznać zgromadzenie scalabrinianów założone dla opieki duszpasterskiej nad emigracją włoską. I tak stworzył o Towarzystwo Chrystusowe dla Wychodźców, które dzisiaj nosi nazwę Towarzystw Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej. Przeżył szczęśliwe okres wojenny. Później założył nowicjat zgromadzenia i otworzył Niższe Seminarium Duchowne. Otrzymał tytuł współzałożyciela Chrystusowców. W 1959 roku, pamiętając o sugestii kardynała Hlonda, założył zgromadzenie żeńskie Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, która m. in. wspiera pracę samych Chrystusowców. Po 46 latach bycia przełożonym, gdy opuściły go siły, złożył rezygnację z funkcji przełożonego generalnego. Zmarł w Puszczykowie w 17 stycznia 1984 roku. Myślę, że ]trzeba docenić jego ogromny talent pracy w duszpasterstwie emigracyjnym. To on szukał polskiego emigranta na wszystkim kontynentach i moim zdaniem może być patronem wszystkich polskich emigrantów.

Reklama

Papież Franciszek zatwierdził 17 grudnia również dekret o męczeństwie rodziny Ulmów z wioski Markowej, która znajdowała się w przedwojennym województwie lwowskim, a dzisiaj w województwie podkarpackim. Podczas okupacji niemieckiej, pomimo biedy i zagrożenia, w domu Ulmów schroniło się 8 Żydów. O fakcie ukrywania Żydów doniósł Niemcom prawdopodobnie Włodzimierz Leś, granatowy policjant z Łańcuta. Skutkiem donosu, rankiem 24 marca 1944 roku przybyło do domu Ulmów niemieccy żandarmi i kilku granatowych policjantów. Najpierw zamordowali Żydów, następnie Wiktorię i Józefa Ulmów. Później dowodzący niemieckimi żandarmami Eilert Diecken wydał rozkaz zabicia wszystkich dzieci. Praktycznie w kilka minut życie straciło 17 osób.

Ta dramatyczna historia do niedawna była znana tylko w polskich kręgach. Starania abp Józefa Michalika, a potem jego następcy doprowadziły do wyodrębnienia procesu beatyfikacyjnego Ulmów, z procesu tzw. drugiej grupy polskich męczenników. I po kilku latach, 17 grudnia 2022 roku, papież Franciszek zdecydował o zatwierdzeniu dekretu o męczeństwie. Rodzina Ulmów jest symbolem poniesionej ofiary za pomoc dla innych. Z pełną świadomością narażali swoje życie, przechowując rodziny żydowskie”.

2022-12-17 19:10

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki do Głuchych: zatrzymaj się, jest Boże Narodzenie

[ TEMATY ]

głuchoniemi

Poznań

życzenia

abp Stanisław Gądecki

episkopat.news

abp Stanisław Gądecki

abp Stanisław Gądecki

Stój! Zatrzymaj się! Blisko Boże Narodzenie! Pięknych Świąt Bożego Narodzenia! – życzy w języku migowym Głuchym abp Stanisław Gądecki. Film z przesłaniem na święta opublikowano na Facebooku Duszpasterstwa Niesłyszących Archidiecezji Poznańskiej.

Życzenia przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski pojawiają się na tle pędzących ulicami dużego miasta samochodów, których jednak nie słychać.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję