Reklama

„Byle serca pozostały polskie, a wiara naszych ojców była naszą wiarą...”

Matka Boża z Lourdes w niemieckim Kaiserslautern

Niedziela Ogólnopolska 13/2009, str. 39

Andrzej Śródka

Ks. rektor Stanisław Budyń dokonuje aktu poświęcenia groty wraz z ks. proboszczem Henrykiem Góreckim

Ks. rektor Stanisław Budyń dokonuje aktu poświęcenia groty wraz z ks. proboszczem Henrykiem Góreckim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polacy z niemieckiego Kaiserslautern zbudowali przy jedynym wzniesionym przez Polaków w Niemczech kościele kopię groty i cudownej figury Matki Bożej. Wcześniej z dna Renu wydobyto kamienie do budowy groty, w której ustawiono kopię cudownej figury. W ten sposób Polacy od lat mieszkający w Kaiserslautern uczcili jubileusz 150. rocznicy objawień Najświętszej Maryi Panny w Lourdes. Ceremonię poświęcenia figury poprzedziła uroczysta Msza św.
Służbę liturgiczną pełnili polscy żołnierze na co dzień służący w bazie NATO w Ramstein, a potem nastąpił uroczysty akt poświęcenia, którego dokonał sprawujący wcześniej Mszę św. rektor Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech ks. Stanisław Budyń (który przyjechał do Kaiserslautern z Hanoweru). Trzymetrowa grota wraz z figurą to wyraz miłości Polaków mieszkających w Niemczech do Matki Bożej. Przy niej będą się gromadzić podczas nabożeństw majowych i różańcowych razem ze swoim proboszczem ks. Henrykiem Góreckim.
Kult Matki Bożej w Niemczech ma już długą polską tradycję. Polacy co roku odbywają pielgrzymki z kopiami obrazów Matki Bożej Częstochowskiej. Z północy Niemiec pielgrzymują do kaplicy w Hanowerze, a z południa - do Mannheim, niedaleko Kaiserslautern - 100-tysięcznego miasta, położonego 30 km od niemiecko-francuskiej granicy wzdłuż Linii Maginota. Największym śladem obecności Polaków jest tam właśnie kościół, wybudowany w 1953 r. przez polskich żołnierzy służących w armii amerykańskiej. Jednostki te istniały w Niemczech w latach 1945-89. Świątynia do dziś stoi na terenie amerykańskiej bazy wojskowej. Kościół, a właściwie kaplica, zwana góralską betlejemką, powstała z inicjatywy ks. kan. Arkadiusza Tyczyńskiego. Pomysł szybko podchwycili żołnierze, którzy przy współudziale Litwinów w czasie wolnym od służby zrównali teren w koszarach jednostki, pościnali drzewa i postawili drewnianą kaplicę. Gdy była już gotowa, oficjalnie poinformowali amerykańskie dowództwo, które zaakceptowało istnienie kaplicy na terenie jednostki wojskowej.
Skąd się tam wzięli polscy żołnierze? Otóż po II wojnie światowej pozostało w Niemczech około 1,5 mln Polaków, którzy nie chcieli wracać do kraju rządzonego przez Sowietów. Z byłych jeńców wojennych, więźniów obozów koncentracyjnych oraz uchodźców politycznych Amerykanie już w 1944 r. postanowili stworzyć jednostki pomocnicze dla swej armii. Jak powiedział ich pierwszy dowódca płk Franciszek Sobolta: „Niech mundury będą granatowe, byle serca pozostały polskie” (żołnierze na początku nosili granatowe mundury z naszywką „Poland”).
I choć w 1946 r., na skutek zdecydowanych nacisków Moskwy, amerykańskie dowództwo zabroniło żołnierzom noszenia na mundurach polskich odznak i naszywek, a nazwę z oddziałów wartowniczych zmieniono na „Labor Service”, a później na „Industrial Police”. W sumie przez te oddziały, nazywane w PRL-u antybolszewickimi, przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Żołnierze stopniowo emigrowali do USA, Kanady, Australii, ale część z nich została aż do 1989 r., kiedy to mur berliński runął i Amerykanie wraz z redukcją swojej obecności w Europie rozwiązali też polskie jednostki w Niemczech.
Niedawno Niemcy chcieli ten polski kościół zburzyć, bo kaplica po zamachu w Nowym Jorku znalazła się poza obrębem istniejącej do dziś amerykańskiej jednostki wojskowej. Amerykanie jednak zdecydowanie poparli Polską Misję Katolicką i oświadczyli niemieckim władzom, że teren, na którym stoi polski kościół, został przez nich wydzierżawiony na 100 lat i dopóki oni tu będą, polski kościół na niemieckiej ziemi będzie na pewno. A dziś na nabożeństwa do polskiego kościoła przychodzą także Francuzi i Niemcy.
Obecnie trudno sobie wyobrazić, z jakimi dramatami borykali się polscy żołnierze w Niemczech oraz jaką siłą moralną i oparciem był dla nich polski kościół oraz wszystko, co mogli w nim usłyszeć - wyznają po latach weterani tych jednostek. Warto wspomnieć, że pierwszym kapelanem był ks. Juliusz Janusz, a później ks. prał. płk Kazimierz Latawiec oraz ks. Stanisław Nowakowski. Jak wiadomo, w czasie wojny Niemcy pod groźbą kary śmierci zabraniali Polakom uczestnictwa we Mszy św., a za spowiadanie w obozie koncentracyjnym duchownym również groziła śmierć. Dlatego ten jedyny polski kościół wybudowany w Niemczech tuż po wojnie, w latach stalinowskich, był po to, by ci, którzy zostali na obczyźnie, umieli ufać wbrew nadziei. I nie tylko ufać, ale też - gdy rzeczywistość była ciężka i czasami przytłaczała - stać twardo i budować to, co można było, czyli siłę moralną, i podtrzymywać w polskich żołnierzach patriotycznego ducha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

18 maja Kościół wspomina św. Stanisława Papczyńskiego

[ TEMATY ]

O. Stanisław Papczyński

Arkadiusz Bednarczyk

Kościół Katolicki wspomina 18 maja św. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Zgromadzenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

Święty o. Stanisław Papczyński urodził się 18 maja 1631 r. w Podegrodziu k. Starego Sącza. Po ukończeniu szkoły podstawowej, kontynuował naukę u jezuitów i pijarów. W roku 1654 wstąpił do zakonu pijarów, gdzie dwa lata później złożył śluby zakonne.

CZYTAJ DALEJ

Papież do dzieci w Weronie: nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego,

2024-05-18 12:59

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego - radził wezwał Franciszek podczas spotkania z dziećmi na placu św. Zenona w Weronie. Papież odpowiedział na trzy pytania dzieci.

Pierwsze dotyczyło tego, jak rozpoznać, że wezwanie Jezusa do pójścia za Nim. Franciszek w dialogu ze swymi młodymi słuchaczami wskazał, że kiedy Jezus do nas mówi, czujemy w sercu radość. Gdy zaś mówi do nas diabeł lub gdy robimy coś złego, czujemy się źle.

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję