Reklama

Niedziela Łódzka

Upadek logosfery

Stare przysłowie pszczół mówi, że „na pochyłe drzewo każda koza skacze”. Chodzi o to, żeby „drzewo”, przygniecione wielką liczbą „kóz”, nie miało siły, chęci ani woli się wyprostować i pozwoliło „kozom” bezkarnie się obgryzać.

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednak co jakiś czas „drzewo” uświadamia sobie swoje opłakane położenie i nie chce być dłużej pochyłe. Zaczyna się powoli podnosić, uparcie walcząc o swoje. Wtedy „kozy” i ich „hodowcy” (nie zapominajmy o „hodowcach”!), widząc, że „drzewo” się prostuje, nasilają ataki, które stają się coraz bardziej brutalne i bezwzględne. Taka to bajeczka. Chodzi o to, by „drzewo” raz na zawsze pozbyło się złudzeń. Żeby zatruć mu soki żywotne, którymi mogłoby karmić siebie i swoje marzenia, żeby zszokowane przestało cokolwiek rozumieć ze swojej sytuacji. I żeby odechciało mu się wszystkiego. Tak jak mnie, gdy słuchałem wybitnego aktora, który wzywając swojego wnuka – i pośrednio wszystkich – na warszawski marsz, zachęcał do… jakby to elegancko wyrazić… „ostatecznego rozwiązania kwestii pisowskiej”. Człowiek ten codziennie obcuje z nieśmiertelnymi frazami Szekspira i Moliera... więc było jasne, że to nie żaden maniak cierpiący na koprolalię (zaburzenie psychiczne polegające na niekontrolowanym powtarzaniu obscenicznych wyzwisk). To świetny aktor i reżyser, zawodowiec w każdym calu, panujący nad swoim „behawiorem”. Te bluzgi nie wymknęły mu się przypadkiem, jak pijanemu menelowi wiącha. Tak miało być. Tu celowy był każdy epitet, każda anatema, każdy oksymoron. Jeden z posłów opozycji, usprawiedliwiając styl jego apelu, napisał na facebooku, że „jeśli chodzi o ekspresję, to aktorom po prostu wolno więcej”. Brawo! Czyżby rodziła się nam nowa kategoria „nadludzi”?

Ciekawe, czy aktorowi znane są drastyczne opisy egzorcyzmów. Koprolalia dochodzi tam do głosu bardzo często. Demon ciska opętanym nieszczęśnikiem jak zabawką, rozkazując mu wypluwać rynsztokowe obelgi pod adresem kapłana, podczas gdy kapłan walczy o duszę ofiary. Włoski publicysta Vittorio Messori – powołując się na świadectwa wielu egzorcystów – napisał, że pełne nienawiści obelgi wskazują (paradoksalnie!) na status Kościoła Rzymskiego – jakby mimowolnie – spełniając „funkcję apologetyczną”. Czyżby więc… na wiarygodność obecnej władzy miały wskazywać (paradoksalnie!) napaści i obelgi jej zaciekłych przeciwników…? Pozostaje jednak pytanie o cel. Dlaczego ktoś doświadczony i inteligentny rzuca na szalę cały swój majestat, cały dorobek twórczy, narażając się na utratę dobrej opinii dla tak banalnego powodu jak ewentualne zdobycie władzy…? Otóż obawiam się, że dla wielu prominentów utrata twarzy nic już dzisiaj nie znaczy. Zdają się oni mówić społeczeństwu: Nie bójcie się. Bierzcie z nas przykład. Żaden to dziś wstyd „mówić rynsztokiem”. Bądźcie jako menele. Tylko w ten sposób pokonamy wroga i odzyskamy Polskę.

Zatem – na marszu – grupa dzieciaków, animowana przez dorosłą aktywistkę, skandowała, pod okiem rodziców, hasło: „PiS do piekła!” Było wiele innych haseł, w których gwiazdeczki zastąpiono całymi wyrazami. Hańbiący znak czasu, znak który – po tamtej stronie mocy – nikogo już nie szokuje ani nie hańbi. Oto nowa forma „bohaterstwa”: Zatrucie. Zanik wstydu. Dzieci giną na Ukrainie, a w Polsce flirtują z piekłem, podpuszczane przez „moderatorów”. Mają nas i siebie oswajać z ewidentnym złem, i ma to nas nie dziwić. O to tu chodzi. Oczywiście, to samo bym napisał, gdyby te dzieci skandowały: „Opozycja do piekła!” Lecz problem w tym, że takich dzieci nie ma. Ani takich „animatorek”, ani rodziców, którzy by na to pozwolili. Po prostu. Przekonałem się o tym w maju na (czterech aż) Pierwszych Komuniach, w Łodzi, Wieluniu, Warszawie i Grodzisku Mazowieckim. Azyl, dar, piękno… można było zapomnieć o złym Świecie, gdzie nienawiść stała się najsilniejszą emocją, jaką zna Ziemia. Niestety. Drogą tych emocji idziemy. Czym może się ona skończyć? Zagładą logosfery? Pamiętnymi słowami „Przesłania pana Cogito” Zbigniewa Herberta? Tymi o pogrzebie, grudzie ziemi i korniku… A nam, podatnikom, czy pozostanie już tylko z tą zgrozą się pogodzić?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-06-29 12:27

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rtęć

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Dziesiątki artykułów, felietonów prasowych i setki telewizyjnych migawek, które przyswajam co miesiąc, składają się na wizję przedwczesnej jesieni. Czy Państwo też to macie, świadomość, że świat „przekwita”? I że zatruwa go podłość, która niszczy jak rtęć i jak pożar?

CZYTAJ DALEJ

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

KUL. Przez litanię do serca Maryi

2024-05-06 06:05

KUL

Maj w polskiej tradycji nierozerwalnie wiąże się z nabożeństwami majowymi odprawianymi nie tylko w kościołach, ale też pod kapliczkami z figurą Matki Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję