Reklama

Warszawska Pielgrzymka Piesza w okresie PRL-u

Niedziela Ogólnopolska 22/2011, str. 19

Bożena Sztajner/Niedziela

O. Dariusz Cichor OSPPE, który prowadził część obrad sympozjum, red. Grzegorz Górny i ks. Marek Dziewiecki. Przemawia o. Józef Płatek OSPPE

O. Dariusz Cichor OSPPE, który prowadził część obrad sympozjum, red. Grzegorz Górny i ks. Marek Dziewiecki. Przemawia o. Józef Płatek OSPPE

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pielgrzymka jako „przestrzeń wolności”. Takiego znaczenia Warszawska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górą nabrała szczególnie w okresie komunistycznym, kiedy ludziom wierzącym utrudniano publiczne wyrażanie swojej wiary, swoich przekonań religijnych, a także poglądów na otaczającą rzeczywistość.
Podczas Sympozjum Mariologiczno-Maryjnego na Jasnej Górze zostały też podjęte m.in. tematy: „Panorama dziejów Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę” - o. mgr lic. Samuel Pacholski OSPPE; „Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński a Warszawska Pielgrzymka Piesza” - Anna Rastawicka z Instytutu Prymasa Wyszyńskiego; „Warszawska Pielgrzymka Piesza w świetle dokumentów operacyjnych Służby Bezpieczeństwa PRL w Warszawie” - s. dr Małgorzata Krupecka USJK. Ks. dr Marek Dziewiecki w swoim referacie mówił: - Warszawska Pielgrzymka Piesza od początku swej 300-letniej historii była i pozostaje nie tylko miejscem wspólnotowego wyznania wiary w Boga, który objawił się w swoim Synu i za sprawą Maryi stał się człowiekiem, ale i szczególnie ważnym miejscem tworzenia wspólnoty.

Pielgrzymka darem dla Europy

W systemie komunistycznym, który panował w Polsce po 1945 r., pielgrzymki na Jasną Górę stały się szczególnym przedmiotem zainteresowania służb specjalnych PRL-u. Taki los spotkał pielgrzymkę z Warszawy. Po II wojnie światowej Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę nabrała wymiaru ogólnopolskiego, a od 1966 r. - nawet wymiaru międzynarodowego. Dla mieszkańców Europy Zachodniej była szczególnym fenomenem. Jak podkreślił red. Grzegorz Górny z „Frondy”, pielgrzymi z Europy Zachodniej znajdowali w Polsce coś, co u nich już nie istniało z powodu sekularyzacji. Natomiast dla pielgrzymów z Europy Środkowo-Wschodniej pielgrzymowanie z Warszawy na Jasną Górę niosło ze sobą poczucie przynależności do Kościoła powszechnego oraz dar narodowości. Pielgrzymowanie to było zamanifestowaniem pewnej wolności religijnej i sumienia. Było również formą sprzeciwu wobec systemu. W ten sposób Kościół i pielgrzymka stały się przestrzenią wolności.
Wśród pielgrzymów z Europy Środkowo-Wschodniej wyróżniało się zasadniczo trzy grupy pątników. Pierwszą grupę stanowili Serbowie Łużyccy, drugą grupą byli Węgrzy, którzy z pielgrzymką warszawską związali się po 1958 r., trzecią grupę od 1968 r. stanowili Słowacy. Zdaniem red. Grzegorza Górnego, pewne podsumowanie pielgrzymowania pątników z tych krajów stanowił VI Światowy Dzień Młodzieży w Częstochowie w 1991 r. Było to bowiem pierwsze po II wojnie światowej tak ważne i duże spotkanie młodych ludzi z Europy Wschodniej i Zachodniej.
Ponieważ Warszawska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę odgrywała tak ważną rolę ewangelizacyjną, pełniła funkcję wychowawczo-edukacyjną i miała znaczenie wspólnototwórcze, była ważnym przejawem wspólnoty narodu oraz fenomenem religijnym i społecznym. Stała się więc w okresie PRL-u przedmiotem inwigilacji ze strony służb komunistycznych, czegoś, co nazywało się akcją zabezpieczenia pielgrzymki czy też uroczystości religijnych z udziałem pielgrzymów. W całej machinie działań Służby Bezpieczeństwa znalazły się m.in. próby deprecjonowania pielgrzymki przez stałe zaniżanie liczby pątników, wszelkiego rodzaju prowokacje, dezintegrację czy też dezinformację. Niestety, od 1988 r. zaczęło się niszczenie teczek SB dotyczących księży, biskupów oraz parafii. Dlatego zauważa się brak udokumentowania wielu zjawisk odnoszących się do fenomenu pielgrzymowania. Akta powojenne są w dużym stopniu niepełne. Podczas jasnogórskiego sympozjum mówił o tym m.in. Augustyn Brzezina, historyk z IPN-u.
Cennymi doświadczeniami na temat pielgrzymowania podzielili się: o. dr Józef Płatek OSPPE, który wielokrotnie przeszedł trasę z Warszawy do Częstochowy, o. Dariusz Cichor OSPPE, do niedawna kierownik Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej, oraz o. Sylwan Wirkowski OSPPE, który doświadczenie zdobyte podczas pielgrzymowania w Polsce wykorzystał przy organizowaniu pielgrzymek na Ukrainie i na Łotwie.

Liturgiczne zakończenie

Sympozjum zakończyło się uroczystą Mszą św. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, która była Eucharystią dziękczynną za beatyfikację Jana Pawła II i za 300-lecie pielgrzymowania z Warszawy na Jasną Górę. Przewodniczył bp Stanisław Dziuba, paulin, ordynariusz diecezji Umzinkulu w RPA, a homilię wygłosił ks. prof. dr hab. Janusz Królikowski.
W imieniu Jasnej Góry przemówił o. Sebastian Matecki, podprzeor sanktuarium. Życzył, aby pielgrzymka warszawska i wszystkie pielgrzymki, które z niej wzięły początek, nadal były środkiem do wielkiego uświęcenia narodu polskiego, a szczególnie tych wszystkich, którzy pielgrzymują i drogami maryjnymi chcą dochodzić do Chrystusa.
We Mszy św. uczestniczyli wierni z Kościana - parafii, której przedstawiciele byli na Placu św. Piotra w Rzymie 13 maja 1981 r. z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Po zamachu na Ojca Świętego ten właśnie obraz ustawiono na fotelu papieskim i wszyscy pielgrzymi modlili się o ocalenie Jana Pawła II. Teraz, po 30 latach, parafianie z Kościana złożyli na Jasnej Górze bukiet z 30 kwiatów, dziękując za uratowanie Papieża Polaka.
Organizatorem sympozjum był Klasztor Ojców Paulinów na Jasnej Górze. Sympozjum odbywało się pod patronatem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Z większością referatów przygotowanych na sympozjum można było się natychmiast zapoznać w całości dzięki publikacji Wydawnictwa Zakonu Paulinów „PAULINIANUM” pt. „W blasku błogosławionego Jana Pawła II. Jubileusz 300-lecia Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej”, przygotowanej pod redakcją o. prof. UKSW dr. hab. Zachariasza Jabłońskiego, głównego organizatora sympozjum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa/ W sobotę rozpoczyna się w parafiach peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

2024-05-04 07:58

[ TEMATY ]

relikwie

peregrynacja

Marzena Cyfert

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

W sobotę w parafiach archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej rozpoczyna się peregrynacja relikwii błogosławionej rodziny Ulmów - Józefa i Wiktorii i ich siedmiorga dzieci zamordowanych przez Niemców w 1944 r. za ratowanie Żydów. Potrwa do 18 maja.

Peregrynacja rozpocznie się 4 maja w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, gdzie o godz. 19.00 mszy św. będzie przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Trieście: spotkanie z migrantami i osobami niepełnosprawnymi

2024-05-04 14:54

[ TEMATY ]

Watykan

Monika Książek

Biskup Triestu, Enrico Trevisi, ogłosił program wizyty papieża w stolicy Friuli-Wenecji Julijskiej 7 lipca z okazji 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch, abp Giuseppe Baturi, zapowiedział tę podróż w styczniu br.

Podczas prezentacji programu 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech, który odbędzie się w Trieście w dniach od 3 do 7 lipca, ogłoszono niektóre szczegóły programu wizyty papieża Franciszka. Ma on przybyć do Triestu 7 lipca. Wcześniej włoscy biskupi i wierni spędzą w Trieście cały tydzień pod hasłem: "W sercu demokracji. Uczestnictwo między historią a przyszłością" i będą wspólnie dyskutować o rozwoju kraju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję