Reklama

Aspekty

Wiara i Światło

Ta wspólnota zawsze starała się dawać dobry owoc

Wspólnota Wiara i Światło „Szczęść Boże” z Zielonej Góry świętowała 16 września 40-lecie swojego istnienia.

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Wiara i Światło

Bp Adrian Put

Katarzyna Krawcewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystej Mszy świętej przewodniczył bp Adrian Put. W homilii powiedział:

- Gdy dziś spoglądamy na wspólnotę Wiary i Światła, wspólnotę „Szczęść Boże”, która obchodzi 40-lecie swojego istnienia, to widzimy, że w jakimś sensie ta wspólnota i wiele innych wspólnot, które powstały po soborze watykańskim II, była pewnym wewnętrznym fermentem, który pojawił się w Kościele. Gdybyśmy przenieśli się lat sto do tyłu, a nawet jeszcze siedemdziesiąt, sześćdziesiąt, zobaczylibyśmy, że w Kościele miejsce osób niepełnosprawnych, szczególnie niepełnosprawnych intelektualnie, było gdzieś na obrzeżach. Tak sobie to wyobrażano, że przecież tak nie może być, lepiej gdzieś schować, lepiej nie mówić, lepiej nie afiszować się z tym. I nagle w pewnym momencie pojawił się w Kościele ożywczy ferment. Kościół uświadomił sobie, że przecież każdy z nas na mocy sakramentu chrztu, niezależnie od tego kim jest na co dzień i jaką funkcję pełni, i jaką kondycję posiada, jest przecież dzieckiem Bożym. Tak samo powołanym do świętości, tak samo powołanym do budowania żywej wspólnoty wiary.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ale te wszystkie fermenty, nowe ruchy, nowe charyzmaty, nowe rzeczywistości w Kościele – one mogą działać na różny sposób. Mogą działać tak, że będą ten Kościół rozsadzały od wewnątrz, bo nagle ktoś sobie uświadomi, że „ja bardziej wiem”, „bardziej rozumiem”, „ja bardziej przeżywam swoją wiarę”, „ja bardziej rozumiem, co Pan Jezus chciał powiedzieć, a nawet lepiej rozumiem, jaki Kościół być powinien”. A można inaczej przeżywać swoją obecność. Można budować żywą wspólnotę wiary, Kościół, wiedząc, że jestem jednym z jego elementów. Ważnym, bo Kościół objawia się w każdej wspólnocie w całej swej pełni – ale jestem jednym z wielu elementów. Taki sposób rozumowania podpowiada nam dzisiaj, która mówi o drzewie, które może wydawać dobre owoce i złe owoce.

Reklama

Kiedyś miałem możliwość na różne sposoby przyglądać się wspólnotom Wiary i Światła w naszej diecezji, także wspólnocie „Szczęść Boże”. I mogę chyba z czystym sumieniem powiedzieć, że ruch Wiara i Światło, który przed kilkudziesięciu laty wniósł taki Boży ferment w życie naszego Kościoła diecezjalnego, był zawsze wspólnotą, która naprawdę – pomimo trudów, pomimo zawirowań – starał się budować żywą wspólnotę wiary. Nie rozsadzając, nie niszcząc, ale pokazując to, co może sobą wnieść i dać Kościołowi. Wspólnota zielonogórska „Szczęść Boże” to ta wspólnota, która zawsze starała się dawać dobry owoc, wiedząc, że jest częścią Kościoła. Że jej zadaniem jest dać Kościołowi to, do czego Duch Święty ją powołał. Nie burząc, nie niszcząc, ale ubogacając.

Dzisiaj za ten dar mądrości chcemy dobremu Bogu podziękować. Wiara i Światło to rzeczywistość, która skupia trzy grupy ludzi. Na samym początku spoglądamy na tych, którzy z różnego powodu zostali naznaczeni krzyżem cierpienia, chorobą, często jakimś ograniczeniem intelektualnym. Ale widzimy ich nie jako kogoś, kto jest gdzieś tam dalej, ale jako pełnoprawnych członków wspólnoty wiary. Obok nich są ich rodziny. Nie tylko dlatego, że najbardziej są zainteresowane troską o wszechstronny rozwój, także duchowy, swoich bliźnich – ale dlatego, że odkrywają swoje miejsce w Kościele. To nie jest jakaś prosta forma zainteresowania się swoimi bliskimi, ale przeżywanie własnego charyzmatu, rodzin, które troszczą się o swoich najbliższych i budują także żywą wspólnotę wiary. Trzecia grupa to ci, których nazywamy przyjaciółmi. To nie są wolontariusze, bo wolontariusz to ktoś taki, kto od czasu do czasu przyjdzie, zaangażuje się, odejdzie, ma trochę swoje życie. Przyjaciele to ci, bez których te wspólnoty nie mogą istnieć. To ci, którzy są z nimi, z tymi rodzinami, z tymi naszymi bliźnimi na dobre i na złe. Jeżdżą na obozy, posługują, wykonują czasami najtrudniejsze zadania. Ale kto, jak nie te wspólnoty, jak nie te osoby, najpiękniej realizuje to, co Chrystus Pan powiedział o miłości wzajemnej?

Reklama

Droga wspólnoto „Szczęść Boże”. Dzisiaj chcemy wam podziękować. Nie tylko za to, że istniejecie, bo zasługa lat to żadna zasługa w Kościele. Ale za to, że dobrze odczytujecie swój charyzmat i że w tym Kościele posługujecie i jesteście. A jeśli mogę o coś prosić, to w imieniu biskupa diecezjalnego proszę, abyście się ciągle rozwijali i abyście nie decydowali się pozostać na tym etapie, na jakim jesteście, ale byście zachęcali nowych braci i nowe siostry do włączenia się w tę wspólnotę. Abyście razem z nimi budowali żywą wspólnotę wiary Kościoła zielonogórskiego.

Więcej o wspólnocie „Szczęść Boże” przeczytacie w papierowym wydaniu Niedzieli (numer z 24 września). Zapraszamy do galerii zdjęć.

2023-09-16 14:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Światło o smaku soli

Każda żarówka może zaświecić tylko wtedy, kiedy jest podłączona do źródła zasilania. Bycie świadkiem Jezusa Chrystusa jest również uwarunkowane zewnętrznym źródłem mocy.

Chrześcijanin, który nie jest zakorzeniony w łasce Bożej, nie będzie świecił pięknym przykładem. Chcąc być światłem świata, trzeba mieć właściwości soli. Wchodząc w kontakt z Bogiem, zaczniemy, jakby automatycznie, świecić wśród ciemności, bo wówczas „jak jutrzenka zabłyśnie twoje światło”, „a twój mrok rozbłyśnie jak południe”. Odkryjmy źródło zasolenia i skutki oświecenia.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

64. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie

2024-04-28 09:40

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Dokładnie teraz mija rocznica wydarzeń które przed laty poruszyły katolicką Polskę . Chodzi o obronę krzyża, którego mieszkańcy nowej, przemysłowej dzielnicy Krakowa postawili na miejscu budowy przyszłego kościoła. Zgoda na jego powstanie została wymuszona na komunistach w wyniku dwóch petycji , podpisanych w sumie przez 19 tysięcy osób.

Gdy rządy „komuny” trochę chwilowo zelżały nowy „gensek” kompartii Gomułka obiecał delegacji z Nowej Huty, że kościół powstanie. Jednak komuniści , jak zwykle nie dotrzymali słowa : cofnięto pozwolenie na budowę, a pieniądze ze składek mieszkańców Nowej Huty (a właściwie Krakowa bo dawali pieniądze również ludzie spoza nowego „industrialnego"osiedla”) zostały skonfiskowane.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję