- Basiu, podaj jeszcze jeden talerz.
- Już nakryłam dla całej rodziny.
- Wiem, córeczko, dziękuję ci, ale
gdyby przyszedł ktoś dziś w odwiedziny?
Może jakiś zbłąkany podróżny
zechce u nas się ogrzać w pół drogi,
może ktoś, kto na pociąg się spóźnił,
spiesząc do swych bliskich i drogich?
Albo ta z naprzeciwka sąsiadka,
ta bledziutka, krucha staruszka,
co ma twarz jak wyciętą z opłatka,
bo tak dawno nie wstawała z łóżka.
Jest na świecie tylu bezdomnych
Jak Maryja i Józef w Betlejem,
a świat cały taki ogromny
i tak łatwo w nim zgubić nadzieję.
Może jednak ktoś przyjdzie w ten wieczór,
chcąc zapomnieć o troskach i lękach...
By nikt dzisiaj samotny się nie czuł -
w każdym domu wolne krzesło czeka!
Pomóż w rozwoju naszego portalu