Reklama

Wiara

Uroczystość Narodzenia Pańskiego/rozważania

Po co rodzi się Jezus?

Po co rodzi się Jezus? Jezus przychodzi, abyśmy nie tylko mieli życie, ale mieli je w obfitości. Uderza to pragnienie Jezusa, byśmy mieli życie w „obfitości”. Jaką „obfitość” ma na myśli? Pisarz biblijny milczy na ten temat, pozwalając nam tylko się domyślać.

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszystkim (…), którzy Je przyjęli, [Słowo] dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi… Dar życia w obfitości.

Drodzy!

1. Można się spierać i wielu to robi, które spośród dwóch świąt naszej wiary, jest ważniejsze – Boże Narodzenie czy Wielkanoc? Nie będę rozwiązywał kwestii. Wychodzę z założenia, że każde ma właściwą dla siebie wartość i znaczenie. To prawda, że zmartwychwstanie Jezusa, które świętujemy podczas świąt Wielkanocnych, wysłużyło nam zbawienie, ale jest również prawdą, że bez narodzenia Jezusa nie byłoby Jego życia ziemskiego, drogi krzyżowej, śmierci i zmartwychwstania.

Reklama

Ponieważ narodził się Chrystus, dlatego narodziłem się także ja. Bez Bożego Narodzenia nie sposób też mówić o moim narodzeniu.

Dziecko, kiedy przychodzi na świat, jest radością rodziców, znakiem czegoś nowego, nowej jakości. Rodzice cieszą się z dzieci, a dziadkowie z wnuków. Dlaczego? Bo gwarantują ciągłość rodu, przedłużenie czegoś pięknego, dają sens temu wszystkiemu, co było wcześniej, ich wytężonej pracy, oszczędzaniu, poświęcaniu się itp.

Śmierć zabiera nadzieje na lepsze jutro, ożywia je natomiast „narodzenie”. Nie śmierć rodzi radość, ale narodzenie. Śmierć wywołuje smutek, zaś narodzenie wesele. Narodzenie jest zawsze źródłem nadziei na coś lepszego. Życie jest źródłem światła, podczas gdy śmierć synonimem ciemności.

Bóg, zanim przyjmie krzyż i odda za nas życie, rodzi się w Betlejem, którego nazwa tłumaczy się jako „dom chleba”, ale też miejsce światłości, która przyprowadza pasterzy.

Jezus przychodzi na świat, bo chce nam pokazać, że światem, w którym żyjemy, nie pogardza, że jest Mu on bliski. Ten świat, ale też nasze ciało, nasze domostwa, wszystko jest Bogu bliskie. On wchodzi w to wszystko, co jest mi bliskie, nieodzowne do życia, w czym przeżywam moją ziemską codzienność.

Podziel się cytatem

Reklama

Jezus rodzi się, by pokazać, że szuka człowieka od jego dzieciństwa. Każdy z nas jest ważny dla Niego już jako dziecko. Zanim stanie się wielki i ważny, zanim dotknie go choroba czy cierpienie, starość… dla Boga człowiek jest ważny od pierwszego oddechu, którego zaczerpuje po wyjściu z łona matki.

Reklama

Człowiek ważny jest dla Boga od pierwszego do ostatniego tchnienia.

2. Po co rodzi się Jezus? Jezus przychodzi, abyśmy nie tylko mieli życie, ale mieli je w obfitości. Uderza to pragnienie Jezusa, byśmy mieli życie w „obfitości”. Jaką „obfitość” ma na myśli? Pisarz biblijny milczy na ten temat, pozwalając nam tylko się domyślać.

Jezus przychodzi, aby wszystkiemu, co związane jest z ziemskim życiem, przywrócić należny sens. Bez narodzenia Jezusa nasze życie traci sens. Nie ma już sensu narodzenie ani dorastanie. Traci sens cierpienie i zmaganie się o dobro, o bycie lepszym. Są bez znaczenia wszelkie próby szukania pojednania, zgody, aby odrodziła się przyjaźń czy miłość.

Reklama

Obfitość życia, o której czytamy w Ewangelii, sprowadza się więc do zrozumienia i przyjęcia wszystkiego, co niesie z sobą życie.

Narodzenie Jezusa nie tylko pozwala nam zrozumieć sens życia i tego, co ono z sobą niesie. Daje ono też nieodzowną siłę, wewnętrzną moc, aby nie załamać się pod ciężarem życia i jego problemów.

Życie bowiem może również ciążyć. Może być trudne, nierzadko nawet bardzo. Może być nie kochane, a wtedy łatwo ulec pokusie odrzucenia go, zlekceważenia czy wręcz odebrania sobie życia.

Podziel się cytatem

Reklama

Narodzenie Syna Bożego daje siłę, aby takiej pokusie nie ulec, aby ją zwalczyć, odrzucić.

Kiedy przyjmuję Jezusa, przyjmuję zarazem „moc” do życia całym bogactwem mojej egzystencji także w sytuacjach trudnych. Stąd Kościół – idąc za swoim Mistrzem – uczył będzie o szacunku do życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci.

3. Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością. Życie wymaga pokory. Pisała kiedyś Etty Hillesum, że „najcięższym zadaniem okazuje się wzięcie na siebie cierpienia, które Bóg składa mi na barki, a nie tego, którego sam szukam”. Przyjęcie tego życia, które otrzymałem od Boga, jest o wiele ważniejsze, wymaga ode mnie o wiele większej pokory niż szukanie takiego życia, takiej jego formy, którą sam sobie wymyśliłem.

Reklama

Człowiek cierpi nie dlatego, że przytłacza go życie, jakie otrzymał od Boga, ale boleje bardzo, bo wymyślił dla siebie inne życie. Cierpienie zadają mu więc jego wydumane pragnienia, jego nierealne plany dla siebie.

Kiedy więc Jan mówi: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, chce też powiedzieć, że nikt z nas nie jest w stanie wymyśleć dla siebie lepszego życia od tego, co zaplanował dla każdego z nas Jezus Chrystus. Trzeba w pokorze przyjąć to życie, które On daje, i uczynić je pięknym.

W tym życiu, które On mi ofiarował, dokonać się może coś wielkiego. I nie będzie wyłącznie moim osobistym dziełem. Jest również darem drugiej osoby, w tym także Boga. Jest darem Bożej łaski.

Uciekając od swego życia, od miejsca, w którym się ono rozwija, od ludzi, którzy mi życie przekazali i towarzyszą mi w jego rozwoju, sprawić może, że znajdę się w szponach codziennych trosk i lęków, z którymi sobie sam nie poradzę, a z pomocy innych zrezygnowałem.

Mądrość Boża przewyższa moją mądrość. Boga nie trzeba poprawiać. Trzeba Mu być wiernym, lojalnym. Być całą duszą tam, gdzie Bóg mnie postawił, a wtedy wszystko nabiera innego, pełniejszego sensu. Wtedy nawet grota betlejemska nie jest już tylko grotą, ale miejscem światłości, radości, nadziei, życia. Nie zionie pustką, ale staje się miejscem spotkania ludzi różnych stanów, różnych kultur.

Podziel się cytatem

Reklama

Miłość Boga i Jego moc przewyższa i przemienia wszystko. Warto być Mu posłusznym.

Reklama

Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com

Reklama

Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka

Homilie pochodzą z książki "U źródła Życia. Rozważania na niedziele czasu Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy, Rok A,B,C", wydanej przez wydawnictwo Homo Dei.

2023-12-22 09:56

Oceń: +18 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie trzeba liczyć na cuda, ale mieć wzrok utkwiony na Bogu

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Nie trzeba liczyć na cuda. Nie trzeba patrzeć na to, co nas otacza, ale mieć wzrok utkwiony na Bogu. Rozmawiać z Nim częściej niż się rozmawia ze światem i o świecie. Kiedy patrzymy wyłącznie na trudności, których doświadczajmy lub które nas otaczają, upadamy.

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

CZYTAJ DALEJ

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z udziałem katolickego księdza

2024-05-20 11:25

[ TEMATY ]

homoseksualizm

Fot. You Tube / Parafia Ewangelicko-Reformowana w Warszawie

W warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej „pobłogosławiono” 10 par LGBT+. W wydarzeniu, oprócz duchownych ewangelickich (w tym ewangelicko-augsburskiej pastor Haliny Radacz) uczestniczył… katolicki kapłan, ks. dr hab. Adam Świerżyński, były prorektor Gdańskiego Seminarium Duchownego, profesor UKSW. W parafii ewangelicko-reformowanej „nabożeństwo” odbyło się z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homofobii, Bifobii i Transfobii (IDAHOBIT). Na ołtarzu leżała tęczowa flaga, było kazanie, czytania, pieśni. Oprócz warszawskiego kościoła kalwińskiego, organizatorem była… Fundacja Wiara i Tęcza - ta sama, która chciała „edukować” Kościół na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. w Krakowie. Mamy więc do czynienia z pewnym zawłaszczaniem przestrzeni sacrum i znaczną nadinterpretacją „Fiducia supplicans” - co podaje portal wpolityce.pl.

Śpiewaliśmy pieśni, czytaliśmy fragmenty Pisma Świętego. Halina Radacz z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego wygłosiła kazanie. Był z nami również ks. Adam Świeżyński z Kościoła Rzymskokatolickiego - przekazał pastor Michał Jabłoński z warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej.

CZYTAJ DALEJ

Prof. Andrzej Nowak: Uznajmy śląski za język regionalny

2024-05-20 09:45

[ TEMATY ]

język

język śląski

Adobe Stock

W pielęgnowaniu tradycji nie widzę zagrożenia ani dla Polski, ani dla naszej kultury – powiedział w wywiadzie dla "Rz" prof. Andrzej Nowak, historyk, jeden z sygnatariuszy listu otwartego do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustawy o języku śląskim.

"Uważam, jak inicjator listu - pan Szczepan Twardoch, że Polska powinna okazać siłę, a nie występować jako słaba, przestraszona wspólnota, która boi się kilku tysięcy osób, które chcą mówić w swoim języku regionalnym. Używając oczywiście oprócz tego, skoro to jest język regionalny, języka polskiego jako języka państwowego i języka dominującej w naszym kraju wielowiekowej kultur" - powiedział w wywiadzie dla "Rz" prof. Andrzej Nowak.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję