Reklama

Czym żyję?

„Miłość nie szuka swego” (por. 1 Kor 13, 5)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wigilię Zesłania Ducha Świętego byłam na pięknej uroczystości zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego. Kazanie do młodych i ich licznie zgromadzonych gości wygłosił znany wrocławski duszpasterz ks. Stanisław Orzechowski. Doświadczony spowiednik, kapłan znający historie ogromnej liczby rodzin - sama wielokrotnie słyszałam od korzystających z pomocy w poradni małżeństw: byliśmy też na rozmowie u „Orzecha”, bo on udzielał nam ślubu; u niego byliśmy na kursie dla narzeczonych; albo: czytaliśmy jego książki... I właśnie ta osoba, będąca świadkiem przeróżnych losów par, które postanowiły być razem, mocno zaakcentowała, że działanie przeciwne cnocie miłości, która „nie szuka swego”, czyli można by rzec - zwykły ludzki egoizm - jest jednym z największych wrogów szczęśliwego i trwałego małżeństwa.
Mając trzykrotnie krótsze doświadczenie w pomaganiu małżonkom, równie zdecydowanie mogę stwierdzić, że brak gotowości do służby drugiemu człowiekowi, brak sprawiedliwego patrzenia na to, co ty możesz czynić dla mnie, lecz przede wszystkim co ja mogę zrobić dla ciebie - powodują, iż wiele par nie wytrzymuje kryzysów, nie potrafi ich pokonać.
Szanowania potrzeb innych i sygnalizowania własnych potrzeb uczymy się w domu rodzinnym. Rozdzielanie obowiązków, pytania: w czym mogę ci pomóc? Negocjowanie, a nie wymuszanie, wzajemne pytanie się: a jak ty wolisz? Jeśli takie podejście ma miejsce w rodzinie, łatwiej później taką postawę przyjąć wobec ukochanej osoby. Czasami rodzice wychowują egoistę, nie myśląc, czy taka osoba w przyszłości będzie zdolna do budowania szczęśliwego związku. Niefortunne komentarze typu: „żonę trzeba sobie wychować”, „męża trzeba trzymać krótko” itp. nie podpowiadają młodym ludziom zdrowych postaw.
Jeśli kocha się prawdziwie, nie można przestać kochać. Rzucane w romansach: „już cię nie kocham”, czyli przestałem/przestałam w mojej miłości do ciebie widzieć coś dla siebie, nie jest prawdziwym „kocham”. Można się zakochać i odkochać, czyli poczuć zauroczenie i po bliższym poznaniu lub po jakimś czasie stwierdzić, że to nie to. Często zbyt szybko mówimy „kocham”, myląc to z zakochaniem. Lepiej uczciwie powiedzieć: „jestem w tobie zakochany, zakochana”. Jeśli na zakochaniu nie zbuduje się miłości - jeszcze przed ślubnym kobiercem - warto mieć odwagę powiedzieć: „nie możemy być razem”, bo czy wypowiadane słowa przysięgi: „i ślubuję ci miłość” będą wtedy ważne? Rzucamy raniące „nie kocham cię”, zamiast: „już nie jestem zakochany/zakochana i nie umiem cię pokochać”.
Tak jak wspomniałam, mylimy: kocham z zakochaniem, a także kocham - z pożądaniem, nawet kocham - z lubię, kocham - z nie umiem być sama, kocham - z potrzebuję kogoś. Są też osoby, które nie mówią: „kocham cię”, tylko dodają: „ja też”, kiedy słyszą wyznanie z drugiej strony. Warto zwrócić uwagę, z czego to wynika. Czy tylko z nieśmiałości i braku spontaniczności, czy z lęku, bo nie wiem, czy kocham, i wolę bezpiecznie podpiąć się pod lakoniczne wyznanie? Odpowiedzi na pytania: czy nasze uczucie to miłość? i czy ta nasza „miłość nie szuka swego”? powinni sobie udzielić wszyscy narzeczeni, którzy po pierwsze - chcą zawrzeć ważny związek małżeński, a po drugie - zależy im na budowaniu na mocnych fundamentach.
Na wspomnianym na początku tekstu ślubie harcerki i harcerze, ustawieni wzdłuż prawie całej nawy głównej, trzymając białe kwiaty, stworzyli młodej parze przejście pod różanym mostem. Życie panny młodej związane z harcerstwem zaowocowało obecnością na jej ślubie środowiska harcerskiego. Ważne są osobiste i charakterystyczne dla pary wątki pojawiające się na tak szczególnej uroczystości.
Więcej o dobrym starcie w małżeństwo - poprzez dobre przygotowanie liturgii - na zakończenie cyklu, za dwa tygodnie.

www.filaryzycia.pl

* * *

Elżbieta Łozińska
Doradca pedagogiczno-psychologiczny, terapeuta NEST, żona, mama Mateusza (11 lat), Marty (7 lat) i Tomka (5 lat); wykłada i prowadzi warsztaty w całej Polsce. Autorka serii sesji tematycznych, nagranych w Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie

2024-05-13 07:48

[ TEMATY ]

Fatima

Matka Boża Fatimska

pl.wikipedia.org

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Łucja dos Santos wraz z młodszą Hiacyntą Marto

Dziś przypada 107. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. Maryja w Fatimie przypomniała, że zdobycie nieba jest celem naszego życia - powiedział PAP kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach ks. Marian Mucha. Dodał, że objawienia są wciąż aktualne, ponieważ dziś ludzie żyją jakby Bóg nie istniał.

13 maja 1917 r. Matka Boża objawiła się trójce dzieci - rodzeństwu Franciszkowi i Hiacyncie Marto oraz ich kuzynce Łucji dos Santos, w portugalskiej miejscowości Cova da Iria, znajdującej się dwa i pół kilometra od Fatimy na drodze do Leirii.

CZYTAJ DALEJ

George Weigel: Polacy muszą przestać patrzeć na Jana Pawła II "wstecz" i zacząć patrzeć jego oczami w przyszłość

2024-05-14 14:40

[ TEMATY ]

George Weigel

św. Jan Paweł II

Monika Książek/Niedziela

George Weigel

George Weigel

Polscy katolicy powinni przestać patrzeć wstecz na tego wielkiego człowieka, jakim był Jan Paweł II, i zacząć patrzeć jego oczami w przyszłość. Trzeba poważnie przyjąć wezwanie Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, w której każdy postrzega siebie jako ucznia-misjonarza - powiedział we wtorek goszczący w Polsce George Weigel. Amerykański teolog i pisarz, autor bestsellerowej biografii o życiu i pontyfikacie Jana Pawła II, uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.

George`a Weigela, autora bestsellerów o życiu i pontyfikacie św. Jana Pawła II, gości w Polsce dominikańskie Wydawnictwo "W drodze". Do 17 maja zaplanowano cykl spotkań autorskich, ponadto liczne debaty i wywiady, a także wręczenie amerykańskiemu gościowi Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Współorganizatorem debaty w Warszawie i spotkania autorskiego w Krakowie jest Instytut Tertio Millennio.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję