Reklama

Kościół

Czy ochrona przed wpływem złego ducha jest możliwa?

O aktualnych zagadnieniach związanych z posługą uwalniania, zwłaszcza o współpracy z psychologami, rozmawiali na Jasnej Górze egzorcyści, którzy odbyli doroczne spotkanie formacyjne. W czterodniowym zjeździe uczestniczyło ok. 70 kapłanów.

[ TEMATY ]

egzorcyści

Adobe.Stock.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiodącym tematem było wypracowanie modelu współpracy z psychologami i psychiatrami. Zwrócono uwagę m.in. na potrzebę wnikliwości wobec kondycji psychiczno-emocjonalnej osoby egzorcyzmowanej.

- Rzeczywistość duchowa i psychiczna człowieka zazębiają się ze sobą i to jest ten punkt newralgiczny rozeznania, w czym może pomóc specjalista od psychiki, a w czym od duszy - zauważa ks. Janusz Czenczek, koordynator krajowy egzorcystów z ramienia Konferencji Episkopatu Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jest tu ten moment styku, nie tylko dwóch dziedzin wiedzy, ale też styku tego, co cielesne z tym, co duchowe. Zawsze będzie wielkim problemem w takich sytuacjach moment określenia granic, gdzie jest granica dla psychologa, psychiatry, i gdzie jest granica dla księdza jako duchownego - mówi ks. Czenczek.

Podziel się cytatem

Reklama

Ks. Andrzej Grefkowicz z arch. warszawskiej jest egzorcystą od 1999 r. współpracę z psychologami bardzo sobie chwali. Jak przyznaje to właśnie psycholodzy uwrażliwiają go na sferę psychiczną danego człowieka, którego po konsultacji kierują do niego, wskazują np. na rodzaj wrażliwości, jego psychiczne potrzeby. - Dzięki tym informacjom, udaje mi się uniknąć pewnych błędów, szybciej rozeznać sytuacje danego człowieka - mówi kapłan.

Reklama

Jak dodaje ks. Czenczek kapłanom egzorcystom bardzo zależy na tej współpracy, na swoje spotkania starają się zapraszać psychologów klinicznych, psychiatrów, psychoterapeutów.

Zwrócono też uwagę na przeakcentowywanie czy jednostronne patrzenie na problemy dotyczące sfery duchowej i psychicznej, albo człowiek upatruje źródła pomocy wyłącznie u kapłana, zwłaszcza egzorcysty, albo wyłącznie u psychologa, uważając pomoc egzorcysty za „relikt średniowiecza”. - W praktyce egzorcystów, mówię tutaj o naszej posłudze w arch. warszawskiej, stosujemy żelazną zasadę, że wcześniej musi być kontakt człowieka, który prosi o pomoc, z psychologiem, zanim jako egzorcysta podejmę rozeznanie jego sytuacji - podkreśla ks. Grefkowicz.

W chwili obecnej ta współpraca zawiązywana jest z psychologami, psychiatrami czy terapeutami chrześcijańskimi. Jako bolączkę kapłani wskazują na niezrozumienie istoty posługi egzorcystów czy problemów duchowych człowieka związanych z aktywnością złego ducha. - Duża grupa ludzi, i tutaj niestety też psychologów, psychiatrów, czerpie wiedzę na ten temat z tzw. tabloidów, a egzorcyści postrzegani są jako „katoliccy magicy” czy relikty przeszłości - zauważają. Jak podkreśla ks. Czenczek ważne jest też w tym kontekście wypracowanie sposobu komunikowania, „by traktować siebie poważnie”.

Egzorcyści przypominają starą prawdę, że tam, gdzie ginie wiara, budzą się demony. Ks. Czenczek wskazuje na jedno z najtrudniejszych doświadczeń w posłudze, to zjawisko, które nazywa „magią katolicką”, czyli traktowanie wiary w sposób magiczny, zabobonny. - Penitent potrafi „ochrzanić” spowiednika, bo ten głośno nie zapukał, więc grzechy „nie odpadły” - podaje wręcz humorystyczny, ale smutny przykład i dodaje, że w obecnym czasie także dla katolików „internet bywa bardziej wiarygodny niż nauczanie Kościoła”.

Reklama

Czy ochrona przed wpływem złego ducha jest zatem możliwa? Na to pytanie ks. Czenczek odpowiada jednoznacznie: „Banalnie proste, to jest to co większość z nas robi od samego początku swojego życia: codzienna modlitwa, niedzielna, świąteczna Msza, Komunia święta, regularna, najlepiej comiesięczna, spowiedź”.

Podziel się cytatem

Reklama

- Głoszenie Jezusa Chrystusa, tego, który stał się człowiekiem, który umarł na krzyżu, który zmartwychwstał, który nas kocha i zbawia - to podstawa wszelkiego głoszenia, katechezy, ukazywania rzeczywistości duchowej człowieka podkreśla ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta z arch. warszawskiej i dodaje, że „najbardziej fascynującym tematem jest poznawanie Jezusa Chrystusa”.

Reklama

Zjazd jest nie tylko czasem formacji intelektualnej, wymiany doświadczeń, ale też czasem modlitwy i duchowego wzmocnienia. Konferencje ascetyczne głosił paulin, o. Marcin Ciechanowski, egzorcysta arch. częstochowskiej. Oparł je na kanwie 16 rozdziału Dziejów Apostolskich, w którym znajdujemy opis uwolnienia opętanej kobiety przez Pawła i Sylasa. Kobieta widziała w apostołach kogoś wyjątkowego, więc nie chciała ich opuścić zafascynowana ich mocą. Jak podkreśla zakonnik „jedynym kimś, kto ma moc jest Bóg” i wyjaśnia, że Bóg tę moc wkłada w ręce swoich apostołów, czyli biskupów, a biskup się dzieli swoją władzą z egzorcystą. - To nie jest władza żadnego księdza, to jest władza biskupa, Kościoła, więc ktoś kto uwalnia czyni to w imię Kościoła. Ważnym też przesłaniem duchowym tego fragmentu dziejów Apostolskich, zwłaszcza dla nas, jest to, że skoro ta opętana tak za Pawłem Apostołem goniła, to też za nami może gonić taka pokusa, że jestem kimś znaczącym, a to jest zupełnie błędne i przeciwstawiające się chrześcijaństwu rozumowanie - mówił o. Ciechanowski.

Posługa uwalniania to modlitwa w sytuacjach, gdy nie mamy do czynienia z opętaniem, ale z formami dręczenia złego ducha. Egzorcyzmy mają na celu wypędzenie złych duchów lub uwolnienie od ich demonicznego wpływu, mocą duchowej władzy, jaką Jezus powierzył Kościołowi. Egzorcyzm jest zwróceniem się wprost do złego ducha w imieniu Jezusa Chrystusa, by ustąpił. Służbę posługą uwalniania i egzorcyzmowania najlepiej obrazuje Ewangelia, w której widzimy, jak Jezus uwalnia ludzi od władzy złych duchów. Od czasów Chrystusa sytuacja się nie zmieniła. Egzorcystą może być tylko kapłan. Działa w oparciu o dekret biskupa diecezjalnego. Świeccy egzorcyści nie mają żadnego upoważnienia ze strony Kościoła chociaż niektórzy, psycholodzy czy psychiatrzy, są ich bliskimi współpracownikami.

Polscy egzorcyści na zjazdach krajowych spotykają się dwa razy w roku. Obecnie jest ich około 160.

2024-02-08 11:19

Ocena: +28 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Człowiek, który nie lękał się Szatana

Niedziela Ogólnopolska 37/2020, str. 20-22

[ TEMATY ]

egzorcyzmy

egzorcysta

egzorcyści

Gra szatana z człowiekiem o duszę wg Maurycego Retzsch/Grażyna Kołek

Mówiono o nim: egzorcysta Watykanu. Swoją posługę rozpoczął w 1986 r., a zakończył dwa miesiące przed śmiercią. Niektóre źródła podają, że w ciągu 30 lat przeprowadził ponad 160 tys. egzorcyzmów.

Czwarta rocznica śmierci jednego z najbardziej znanych egzorcystów świata – ks. Gabriele Amortha (16 września 2016 r.) to dobra okazja, aby przybliżyć najważniejsze zagadnienia jego kapłańskiego przepowiadania.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję