10 kwietnia w trzecią rocznicę katastrofy smoleńskiej, w bazylice archikatedralnej łodzianie modlili się za tych, którzy wtedy zginęli i za tych, którzy zostali osieroceni. Uroczystej Mszy św. w intencji ofiar katastrofy przewodniczył abp Marek Jędraszewski, metropolita łódzki.
Reklama
- Mija czas, a ból nie tylko nie ginie w naszych sercach, ale staje się coraz bardziej dramatycznym wołaniem o prawdę, do której mamy prawo wszyscy i do której dania mają obowiązek ci, którzy są za to szczególnie odpowiedzialni - mówił abp Marek Jędraszewski, nawiązując do tragedii smoleńskiej. - Wszyscy sobie zdajemy sprawę, że kłamstwo rzucane na tych, którzy nie żyją i nie mogą się bronić, jest nikczemnością. Wszyscy też doskonale wiemy o tym, że kłamstwo dotyczące najbliższych, którzy odeszli, bardzo boli tych, którzy zostali i chcieliby, przynajmniej w swoich sercach uratować najbardziej szlachetną pamięć o mężach, żonach, dziadkach. Wiemy również, że do pełnej prawdy o tamtym wydarzeniu ma prawo cały naród, który chce być wolny, bo wolność jest wtedy, kiedy jest prawda - podkreślał Pasterz Kościoła w Łodzi. Zwrócił uwagę na to, że jak echo wracają słowa Chrystusa: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Bo chrystusowa prawda daje człowiekowi nowego ducha. Tego ducha, który sprawia, że podnosimy głowy, a jednocześnie wyciągamy ręce do przebaczenia i pojednania. Nie ma innej drogi jak ta, którą wyznaczył nam Chrystus: On jest Drogą, Prawdą, Życiem - zakończył abp Marek Jędraszewski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas uroczystej modlitwy wiernych wspomniano wszystkich, którzy zginęli w katastrofie samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem - prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jego żonę Marię, ostatniego Prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, a także polityków, dowódców wojskowych, duchownych, stewardesy, pilotów oraz przedstawicieli środowisk kultywujących pamięć o zbrodni katyńskiej.
Po Mszy św. jej uczestnicy przeszli w Marszu Milczenia do kościoła Podwyższenia Świętego Krzyża pod tablicę Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.