- Papież Franciszek pisze, że bardzo potrzebna jest „korekta tego przerażającego podejścia, które sprawia, że rozumiemy rzeczywistość jedynie z perspektywy triumfalistycznej obrony własnej funkcji lub roli jaką pełnimy”. Piszemy historie i oceniamy fakty z punktu własnego widzenia, funkcji, interesu – mówił kard. Ryś podczas centralnych obchodów Dnia Judaizmu.
We Wrocławiu pod hasłem „Obwieścicie wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców” (Kpł 25,10a) trwają obchody XXVIII Dnia Judaizmu w Kościele katolickim, w których uczestniczy kard. Grzegorz Ryś. W auli Papieskiego Wydziału Teologicznego metropolita łódzki wygłosił wykład pt. „Historia Kościoła po Nostra Aetate”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Na wstępie kard. Grzegorz Ryś zaznaczył, że podstawowym materiałem przygotowanego wystąpienia są podręczniki o historii Kościoła. Ponadto postawił pytanie - czy historia ma obowiązek się zmienić? – Ktoś może powiedzieć, że stawianie takiego pytania jest zachętą do uprawiania eklezjalnej wersji polityki historycznej. Polityka historyczna ma niewiele wspólnego z historią, ale o wiele więcej z polityką. Rzecz jednak nie jest prosta, ponieważ na całym świecie historia Kościoła jest uznawana za naukę teologiczną, nie historyczną. Jej związek z teologią jest ewidentny, a najbardziej z eklezjologią. Żeby zajmować się historią Kościoła, trzeba wiedzieć, czym jest Kościół, a odpowiedzi na to pytanie udziela teologia, a nie historia, nauki humanistyczne. Więc wtedy, gdy dokonuje się wyraźna zmiana w eklezjologii, pojawiają się nowe pytania w historii Kościoła. Źródła pozostają te same, ale pytania powstają nowe – wyjaśnił kard. Ryś i dodał: – W tych wielkich przełomach autorzy zasadniczo nie odnotowują przełomów w relacjach między chrześcijanami a żydami. Ten przełom nigdzie się nie pokazuje. Owszem, zaczynając od księdza Olszewskiego, znają „doniosłość i wyjątkowość problematyki Nostra Aetate”, ale omawiając Nostra Aetate, nie używa się słowa „żydzi”, tylko mówi o wielkim ekumenicznym klimacie, który doszedł.
W wykładzie metropolita łódzki odniósł się także do tematów dotyczących wzajemnej historii, które pojawiają się w podręcznikach o historii Kościoła oraz nawiązał do języka i interpretacji. – Skąd wynika ta dość nieszczęśliwa terminologia? Myślę, że wynika stąd, że dramaty żydów opisuje się z perspektywy interesu chrześcijańskiego – czy nam sprzyjają czy przeszkadzają? Na przykład, antysemityzm w starożytnej Aleksandrii był zły, ale nie dlatego, że jest zły sam w sobie, tylko dlatego, że w tym czasie nie rozróżniano chrześcijan i żydów, więc antysemityzm utrudniał misją chrześcijańską – powiedział.
Na zakończenie kard. Ryś odniósł się do Listu Ojca Świętego Franciszka O odnowieniu studium historii Kościoła. - Papież Franciszek pisze, że bardzo potrzebna jest „korekta tego przerażającego podejścia, które sprawia, że rozumiemy rzeczywistość jedynie z perspektywy triumfalistycznej obrony własnej funkcji lub roli jaką pełnimy”. Piszemy historie i oceniamy fakty z punktu własnego widzenia, funkcji, interesu – podsumował metropolita łódzki.
Obchody XXVIII Dnia Judaizmu w Kościele katolickim we Wrocławiu potrwają do czwartku. Organizatorem wydarzenia jest Archidiecezja Wrocławska przy współpracy z Komitetem ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski.