Jest taki dowcip o Polakach, który kiedyś usłyszałem we Włoszech. Otóż, podobno statystyczny Polak sięga po alkohol tylko z okazji ważnych świąt, uroczystości rodzinnych itd., a że OKAZJA trafia się zawsze, to ciągle jest... pijany. Tyle, jeśli chodzi o emigracyjny humor. W każdym razie problem nadmiernego spożywania napojów wyskokowych pozostaje. Dla człowieka wierzącego to także problem grzechu przeciwko piątemu przykazaniu Dekalogu. Potęguje się on jeszcze bardziej, kiedy dotyczy osób siadających za kierownicą i będących „pod wpływem”. W ten sposób narażają oni nie tylko swoje życie, ale również innych.
Według statystyk Komendy Głównej Policji dotyczących wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących, w ubiegłym roku co prawda było ich najmniej od 14 lat, ale i tak odnotowano ich aż 2101. Zginęło w nich 265 osób, a 2726 zostało rannych. Zatrzymano też 162 tys. nietrzeźwych kierujących (w 2012 r. 171 tys., w 2011 r. 183,5 tys.).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Problem zatem istnieje. Tym bardziej że, niestety, spotykamy się z jakimś dziwnym społecznym przyzwoleniem na to, by nasi najbliżsi prowadzili pojazdy po wypiciu alkoholu, np. po „jednym piwku” czy też dzień po wypiciu. Dzieje się tak szczególnie w przypadku mężczyzn, którzy twierdzą, że przecież nic złego stać się nie może i wszystko będzie dobrze. Tymczasem niekoniecznie. Dlatego też po prostu warto upewnić się, czy możemy bezpiecznie prowadzić pojazd mechaniczny bez żadnych konsekwencji. Zgodnie bowiem z obowiązującymi przepisami, za jazdę po spożyciu alkoholu gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny. Jeżeli zaś stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat. Warto zatem choćby z tego powodu sięgnąć po alkomat.
Zbliżają się różne kościelne święta, jak choćby uroczystość Wszystkich Świętych, potem Bożego Narodzenia itd. Sporo wtedy podróżujemy, spotykamy się z naszymi bliskimi i niekiedy spożywamy także alkohol. W pewnym momencie pojawia się kwestia powrotu do domu. W tym wypadku nie tyle nie wolno pić, ile nie wolno ryzykować jazdy bez upewnienia się, czy już nie jesteśmy pod wpływem alkoholu. To wydaje się takie oczywiste. Niestety, dla wielu takie nie jest.
Dlatego też jednym z wyrazów naszej odpowiedzialności za siebie i innych jest sprawdzenie, czy jesteśmy trzeźwi. Zwykły i tani alkomat można nabyć praktycznie wszędzie. Jednak tylko urządzenie najwyższej klasy jest poręką rzetelnych wyników badania trzeźwości. Ryzykowanie jazdy pod wpływem alkoholu to przecież grzech śmiertelny często także dosłownie. Zatroszczmy się więc o naszych bliskich i przypilnujmy, żeby nie siadali za kierownicą bez sprawdzenia stanu swojej trzeźwości, jeśli wcześniej zaglądali do kieliszka. Alkomat zaś możemy komuś kupić choćby jako prezent, np. na urodziny lub pod choinkę.