Początkowo, kiedy Marcin był rzymskim żołnierzem, w mieście Amiens (znanym m.in. z pięknej, średniowiecznej katedry) zobaczyć miał zmarzniętego żebraka. Bez wahania odciął mieczem kawałek swojego płaszcza, którym żebrak okrył się przed zimnem. Scena ta jest tematem wielu artystycznych przedstawień. Scena ta jest również obecna w kościołach diecezji rzeszowskiej, np. w drewnianym kościele w Małej koło Ropczyc. Marcin w zbroi na białym koniu, jako żołnierz, ukazany jest na owalnym, osiemnastowiecznym obrazie w kościele pałacowym w Boguchwale koło Rzeszowa. Już jako biskupa, w szatach pontyfikalnych, zobaczymy go w kościółku w Czudcu, na miejscu cmentarza parafialnego, gdzie znajdowała się pierwotnie parafia pod jego wezwaniem (od XIV stulecia).
Legendy o Świętym
Reklama
Marcin ujrzeć miał we śnie Chrystusa, który rzekł do aniołów w niebie, że to właśnie w Nim Marcin zobaczył ubogiego i właśnie Jego okrył połową swojego płaszcza. Inne legendy mówią, że kiedy oddał płaszcz żebrakowi (bądź dwojgu żebrakom), bardzo zmarzł; niemal natychmiast po tym szlachetnym akcie zaświeciło słońce i ogrzało jego zmarznięte ciało, które wcześniej pokryte było soplami lodu. To wydarzenie zadecydowało o dalszym losie Marcina. Pragnął przyjąć chrzest i resztę życia spędzić w pustelni. Kiedy przybyli do niego mieszkańcy Tours z prośbą, by został ich biskupem, gdyż bardzo zachwycił ich sposób jego życia, postawił warunek, że będzie biskupem, ale zawsze blisko ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Płaszcz św. Marcina
Połowa płaszcza, która pozostała Marcinowi, stała się bardzo cenną relikwią: przechowywano ją w oratorium pierwszych frankijskich władców Merowingów w założonym przez Marcina opactwie Marmoutier opodal Tours. „Kapę św. Marcina” królowie francuscy zabierali ze sobą na wszystkie bitwy, na „cappa sancti Martini” również składali przysięgi. Kapą św. Marcina opiekowali się specjalni duchowni, których zwano „capellanus”, i stąd wywodzi się nazwa popularnego dzisiaj kapelana. Do grobu św. Marcina w Tours pielgrzymowali m.in. nasz patron św. Wojciech, Joanna d’Arc czy papież Urban II. Grób ten został postawiony w wybudowanej w piątym wieku bazylice w Tours za głównym ołtarzem.
Po zniszczeniu kościoła podczas Wielkiej Rewolucji we Francji jego szczątki ponownie odkryto podczas prac restauracyjnych w XIX w. Kiedy podczas wojny prusko-francuskiej niepodległość Francji była zagrożona, na grobie św. Marcina położono sztandar, nazwany później pierwszym sztandarem, na którym napisano na jednej stronie: „Serce Jezusa ocali Francję”, zaś na odwrocie chorągwi pewna karmelitanka wyhaftowała w ciągu nocy napis: „Święty Marcin ocali Francję”.
Pogoda na św. Marcina...
Kult św. Marcina był bardzo silny również w Polsce. Jego świadectwo odnajdujemy w żywocie Pięciu Braci Polskich Męczenników. W średniowiecznej Polsce czczony był jako patron rycerzy. A na wsi polskiej dzień wspomnienia św. Marcina uważano za początek zimy, dzień jego był dniem wolnym od pracy, ustawała praca w gospodarstwie i we młynach. Bacznie obserwowano, jaka w tym dniu jest pogoda. Z kolei tzw. rózgi Marcina ofiarowywane pasterzom bydła służyły przy wypasie, a święcone były na Trzech Króli. W podrzeszowskiej wsi Słocina mieszkańcy zaś modlili się do św. Marcina w czasie epidemii i zaraz. Znajduje się tutaj w miejscowym kościele piękne malowidło, ukazujące omawianą scenę podarowania kawałka płaszcza ubogiemu...
Listopadowy święty jest patronem żołnierzy, podróżujących, ale i kowali i płatnerzy, no i oczywiście żebraków czy hotelarzy, którzy przyjmują strudzonych podróżą gości...