Choć w środowisku katolickim z roku na rok rośnie wrażliwość na kwestię dbałości o świat stworzony i jego ochrony, to chyba sprawa ta nigdzie nie jest tak ważna jak w Papui-Nowej Gwinei. Kościół uznał tę kwestię za najważniejszą w swoim posługiwaniu.
Dla 8 mln mieszkańców archipelagu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym to sprawa życia i śmierci. Problem polega na tym, że poziom wód największego oceanu na Ziemi nieustannie się podnosi, a jego wody zalewają małe wyspy, co zmusza ludzi do przenoszenia się w głąb lądu. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, że wcześniej czy później przyjdzie taki czas, iż ludzie nie będą mieli gdzie się przenosić. Pierwszy kardynał z tego egzotycznego państwa – John Ribat, arcybiskup Port Moresby, jeździ, dokąd może, aby uświadomić decydentom, jak ważne są działania na rzecz zatrzymania zmian klimatycznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu