Reklama

Aspekty

Potrzeba postawy Samarytanina

Z ks. Tomaszem Duszczakiem, diecezjalnym duszpasterzem chorych i służby zdrowia, rozmawia Katarzyna Krawcewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Krawcewicz: – W tym roku po raz pierwszy zostaną przyznane statuetki Lubuski Samarytanin. Skąd pomysł na taką nagrodę?

Ks. Tomasz Duszczak: – Zastanawiałem się, jak zjednoczyć środowisko lekarskie. Chodziło mi o to, żeby zrobić wspólny dzień służby zdrowia. Jak wiadomo, lekarze świętują w październiku, a pielęgniarki w maju. A mnie zależało na wspólnych obchodach. Początkowo miało to mieć wymiar wyłącznie regionalny, dla środowiska nowosolskiego. Mieli zostać wyróżnieni ludzie stąd, którzy mogą być wzorem w służbie medycznej. Kiedy jednak zacząłem dzielić się tym pomysłem dalej, każda kolejna rozmowa prowadziła do wniosku, żeby zrobić z tego uroczystości diecezjalne. Przedstawiłem koncepcję wszystkim podmiotom odpowiedzialnym w diecezji za służbę zdrowia i spotkałem się z życzliwym przyjęciem. Wtedy poprosiłem bp. Tadeusza Lityńskiego o ustanowienie nagrody Lubuski Samarytanin. Nagroda jest skierowana do osób, instytucji i placówek, które wyróżniają się w swojej służbie chorym. Ma formę statuetki, która odnosi się do postaci Samarytanina – podnoszącego człowieka leżącego i potrzebującego pomocy. Wiele osób już mi mówiło, że bardzo dobrze oddaje ideę dobrego Samarytanina.

– Kto może otrzymać tę nagrodę?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ksiądz biskup powołał kapitułę, w której skład wchodzą osoby odpowiedzialne za służbę medyczną na terenie naszej diecezji. Każdy z członków kapituły ma prawo zgłoszenia jednego kandydata. Nagroda przyznawana będzie w trzech kategoriach. Pierwsza to lekarze, pielęgniarki, położne i inni pracownicy służby zdrowia. Druga kategoria to placówki medyczne, instytucje, stowarzyszenia i organizacje działające na rzecz osób chorych i ich rodzin. A trzecia kategoria to wolontariusze. W każdej kategorii zostaną wręczone dwie statuetki. Członkowie kapituły głosują, a następnie wybrani kandydaci są przedstawiani księdzu biskupowi, który zatwierdza laureatów.

– Tylko sześć statuetek. Nie obawia się Ksiądz, że wiele osób poczuje, że zostały pominięte?

– Ta nagroda w żaden sposób nie ma prowadzić do konkurencji. Przede wszystkim ma pokazać piękne serca ludzi, którzy są w służbie drugiemu człowiekowi. Nie jest to akcja jednorazowa, chcemy, żeby te uroczystości odbywały się co roku. W regulaminie jest zapis, że będą się odbywały w ramach Światowego Dnia Chorego. Co roku więc chcemy dostrzegać takie mocne osobowości, również wśród ludzi, którzy już przeszli na emeryturę. Część z nich nigdy wcześniej takich publicznych podziękowań nie otrzymała. Nie mogę jeszcze zdradzić nazwisk tegorocznych laureatów, powiem tylko, że podczas posiedzenia kapituły głosowanie przebiegło bardzo jednomyślnie. Nikt nie kierował się tym, żeby przepchnąć „swojego kandydata”.

Reklama

– Czy w swojej pracy duszpasterskiej spotyka Ksiądz wielu ofiarnych pracowników służby zdrowia?

– Na co dzień pracuję w szpitalu w Nowej Soli i w wielu miejscach mówię, że dla mnie jest zaszczytem pracować w takiej grupie osób. Spieszą z profesjonalną pomocą od strony medycznej i są jednocześnie ludźmi o wielkim sercu. Potwierdzają to też pacjenci, bo w nowosolskim szpitalu anonimowo wypełniane są ankiety na temat posługi lekarzy i pielęgniarek. Od osób pracujących w szpitalu w Nowej Soli doświadczam otwartego serca i zrozumienia również elementu duchowego. Widzą potrzebę opieki duchowej, która jest szeroko pojęta, bo nie zamyka się tylko na obecności kapelana i sakramentach. Ta duchowa opieka to też choćby wolontariusze, którzy przychodzą do chorych. Mam więc szczęście przebywać z ludźmi, którzy nie tylko wykonują swój zawód, ale mają prawdziwe powołanie.

– Porozmawiajmy w takim razie o duszpasterstwie chorych. Na czym ono polega?

– W naszej wewnętrznej formacji wśród kapelanów powtarzamy coraz mocniej, że oprócz posługi sakramentalnej potrzeba też elementu naszego człowieczeństwa. Na wzór Samarytanina, który wzruszył się nad potrzebującą osobą. Przystanie, poda rękę, uśmiechnie się, porozmawia. Dopiero od tego momentu powinno się przechodzić dalej, do spraw duchowych, do posługi sakramentalnej. Myślę, że najważniejsze w naszej posłudze dzisiaj jest wyciągnięcie ręki, a ta dobroć, którą otrzyma chory, będzie skutkować tym, że ten człowiek może otworzyć się na wymiar sakramentalny. Sam bardzo mocno tego doświadczam, że na początku część pacjentów mówi „nie”. Ale kiedy się ich bardziej pozna, porozmawia się z nimi, pobędzie, to może pojawić się otwarcie na spowiedź. Są ludzie, którzy taką spowiedź odbywają po wielu latach. W szpitalu spowiadałem na przykład osobę, która nie była u spowiedzi od 65 lat. Pośpiech, przechodzenie i pytanie tylko, czy ktoś chce Komunię św., dzisiaj naprawdę nie wystarczy. To za mało. Potrzeba postawy Samarytanina, który wzruszy się i zatrzyma chociaż na chwilę.

– Czy chorzy sami proszą o księdza?

– W szpitalu jestem pięć dni w tygodniu. Obchodzę cały szpital, więc mam kontakt z chorymi. Oczywiście woła się o księdza, kiedy ktoś przyjeżdża po południu albo wieczorem, a stan jest ciężki. Wtedy to zwykle rodzina się o to troszczy, żeby przyjechać z modlitwą czy sakramentem namaszczenia chorych. Natomiast dzięki naszej – kapelanów – codziennej obecności, tych nagłych wezwań nie ma tak dużo.

– W szpitalach i hospicjach są organizowane różne akcje, np. czytanie chorym Pisma Świętego, co również działo się w Nowej Soli. Czy takie jednorazowe wydarzenia mają szansę przynieść jakiś owoc?

– Oczywiście. Na dodatek te owoce pojawiają się z obu stron. Spotykają się dwa światy – świat człowieka zdrowego ze światem człowieka chorego. Jest tu na pewno element ludzki, bo wolontariusze przychodzą z konkretnym pocieszeniem. Nasze ludzkie słowa w pewnych sytuacjach naprawdę nic nie znaczą. Ale inaczej jest ze Słowem Bożym. Ono rzeczywiście daje ukojenie i siłę. Przypomnę tylko jedną sytuację – poszliśmy do pani, która była w stanie bardzo ciężkim i czytaliśmy jej fragment związany właśnie z uzdrowieniem. Staliśmy przy jej łóżku, w obecności rodziny. I niesamowitym znakiem dla nas, że warto to czynić, było to, że kiedy po kilku miesiącach odbywała się kolejna taka akcja w naszym szpitalu, ta pani w niej uczestniczyła, siedząc na wózku. Sami wolontariusze przychodzący na tę akcję są bardzo otwarci i też doświadczają wielu wzruszeń. W naszym szpitalu co roku urządzamy też wigilię Bożego Narodzenia. Z grupą młodzieży idziemy od chorego do chorego z kolędowaniem, z życzeniami po to, by być przy chorych w tym ważnym dniu, obdarować go jakimś upominkiem. I tu też za każdym razem jest obopólne, wielkie wzruszenie. Wtedy tak dobrze widać, jak w niektórych sytuacjach bardzo potrzeba drugiego człowieka. My, którzy na co dzień mamy wielu ludzi wokół siebie, może tego nie widzimy, natomiast osoba, która musi spędzać czas świąteczny samotnie, jest ogromnie wdzięczna, że ktoś się obok niej pojawia w tak ważnym dniu.

– Na stronie duszpasterstwa chorych i służby zdrowia (dsz.zgora.pl) jest Pogotowie Modlitewne. Co to takiego?

– Można tam zapisać swoją intencję, swoją prośbę, która następnie jest omadlana w szpitalu w Nowej Soli. Codziennie pół godziny przed Mszą św. o godz. 15 jest wystawienie Najświętszego Sakramentu. I w tym czasie trwa modlitwa w intencji wszystkich chorych i cierpiących, a także w intencjach zapisanych w Pogotowiu Modlitewnym.

2019-01-23 11:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraska: chcemy zapewnić lekarzom rodzinnym narzędzia do szybkiej diagnostyki

Chcemy wyposażyć lekarzy medycyny rodzinnej w procedury i narzędzia, które umożliwią wczesną diagnostykę i rozdzielenie chorych na koronawirusa od chorych na inne choroby – powiedział we wtorek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

W poniedziałek w Ministerstwie Zdrowia zebrał się zespół powołany do badań nad ewentualną drugą falą COVID-19. Składa się on z przedstawicieli ministerstw, oprócz MZ, m.in. spraw wewnętrznych i obrony narodowej, i ze specjalistów z zakresu m.in. chorób zakaźnych. Ich zadaniem jest opracowanie strategii na wypadek, gdyby nastąpiła druga fala zachorowań.

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Miłość za miłość. Lublin w 10 rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-29 03:44

Tomasz Urawski

Lublin miał szczególny powód do świętowania kanonizacji św. Jana Pawła II. Przez 24 lata był on naszym profesorem i wiele razy podkreślał związki z Lublinem – mówi kapucyn o. Andrzej Derdziuk, profesor teologii moralnej KUL, kierownik Katedry Bioetyki Teologicznej KUL. 27 kwietnia 2014 r., na uroczystość kanonizacji Jana Pawła II z Lublina do Rzymu udała się specjalna pielgrzymka z władzami KUL. - Na frontonie naszego uniwersytetu zawisł olbrzymi baner z wyrażeniem radości, że nasz profesor jest świętym. Były także nabożeństwa w lubelskich kościołach, sympozja i zbieranie publikacji na temat Jana Pawła II – wspomina.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję