Decyzja o podjęciu takiej uchwały skłania do namysłu, jako że filozofia, a co za tym idzie – również filozofowie nie cieszą się zbytnią estymą społeczną. Także w łonie Kościoła pojawiają się niekiedy antyintelektualne trendy, przeciwstawiające sobie wiarę i rozum, religię i naukę; ignoruje się fakt, że rozum jest darem Boga i wielu wielkich świętych było wybitnymi myślicielami/naukowcami, w tym filozofami, jak choćby Karol Wojtyła/Jan Paweł II – jeden z uczniów Ingardena czy św. Edyta Stein – jego przyjaciółka. Warto zatem z zainteresowaniem i wdzięcznością przyjąć propozycję Roku Ingardenowskiego i przyjrzeć się bliżej postaci tego wybitnego filozofa oraz jego dziedzictwu.
Rys biograficzny
Roman Ingarden urodził się w 1893 r. w Krakowie. Studiował matematykę i filozofię we Lwowie, w Getyndze, Wiedniu i Fryburgu Bryzgowijskim. W 1918 r. obronił doktorat u Edmunda Husserla, jednego z twórców fenomenologii. Pracował na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Był członkiem Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk. Jego dorobek cieszy się dużym uznaniem na arenie międzynarodowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Spuścizna Ingardena obejmuje liczne książki, artykuły naukowe, przekłady i archiwum rękopisów w wielu zakresach tematycznych. „Choć punktem wyjścia jego prac była fenomenologia, z czasem wypracował własny, oryginalny styl myślenia oraz terminologię wzbogacającą polski język filozofii” (uchwała Sejmu RP). Jedno ze swoich najważniejszych dzieł, tj. Spór o istnienie świata, napisał w czasie, w którym pozbawiony był prawa do wykładania na Uniwersytecie Jagiellońskim za krytyczny stosunek do marksizmu.
Filozoficzna postawa
Czym jest filozofia i jak ją uprawiać? – to pytanie, które spędza sen z powiek każdego filozofa. Ingarden uważał, że „kto chce być filozofem, musi raz zacząć żyć intelektualnie na własną odpowiedzialność – inaczej w ogóle nie warto zabierać się do filozofii”.
Nie chodzi zatem jedynie o znajomość historii filozofii czy systemów filozoficznych, ale o radykalizm myślenia filozoficznego, nie o znajomość wiedzy filozoficznej, ale o filozofowanie. Co ciekawe, podobną sugestię znajdujemy w nr. 4 encykliki Fides et ratio Jana Pawła II, dotyczącej relacji wiary i rozumu: „W rzeczywistości każdy system filozoficzny, choć zasługuje na szacunek jako pewna spójna całość, niedopuszczająca jakiejkolwiek instrumentalizacji, musi uznawać pierwszeństwo myślenia filozoficznego, z którego bierze początek i któremu powinien konsekwentnie służyć”. Przyjrzyjmy się zatem krótko ważniejszym obszarom myślenia Ingardena.
Główne konteksty filozofowania
Ontologia i teoria poznania: trzytomową pracę pt. Spór o istnienie świata Ingarden poświęcił problemowi realności istnienia świata i ludzkiemu sposobowi poznania tegoż świata, niezależnego od ludzkiego umysłu, a jednak dostępnego za jego pośrednictwem. Zastanawiał się także nad sposobami fenomenu istnienia oraz strukturą świata możliwego oraz realnego.
Reklama
Estetyka i teoria sztuki: Ingarden starał się określić relację zachodzącą między dziełem sztuki a przedmiotem estetycznym, wskazując, że nie są one tym samym, jako że do zaistnienia tego drugiego poza wytworem artysty wymagana jest recepcja przez odbiorcę, zaś w przypadku dzieła nie ma takiej konieczności, co skutkuje możliwością badania jego istoty. Szczególne znaczenie w tej kwestii ma praca O dziele literackim.
Antropologia: Już po śmierci autora ukazała się niewielka i w zamierzeniu popularyzatorska – Książeczka o człowieku. Ingarden scharakteryzował w niej naturę ludzką: „(...) polega (ona – przyp. M.P.) na nieustannym wysiłku przekraczania granic zwierzęcości tkwiącej w człowieku i wyrastania ponad nią człowieczeństwem i rolą człowieka jako twórcy wartości. Bez tej misji i bez tego wysiłku wyrastania ponad siebie człowiek zapada z powrotem i bez ratunku w swoją czystą zwierzęcość, która stanowi jego śmierć”.
Rozum między nauką a religią
Ingardenowi bliska była filozofia o aspiracjach naukowych, wzorowana na precyzji nauk ścisłych, „był kimś w rodzaju «aptekarza filozoficznego», niebywale wnikliwego analityka, nic nie mogło mu się wymknąć spod kontroli”.
Tischner (kolejny uczeń Ingardena – przyp. M.P.) mówił, że Ingarden wszystko przemyślał. Ingarden nie godził się na pozytywistyczne sprowadzanie filozofii li tylko do syntezy nauk szczegółowych, wszak filozofia jest czymś więcej z racji tego, że zajmuje się kwestiami leżącymi u podstaw owych nauk. Jednocześnie Ingarden nie dopuszczał możliwości przekroczenia sfery rozumu w kierunku wiary religijnej, czego świadectwem są jego bogata korespondencja z Edytą Stein, późniejszą Teresą Benedyktą od Krzyża, i trudności z pogodzeniem się z jej decyzją dotyczącą chrztu, a następnie wstąpieniem do zakonu. Wiarę religijną postrzegał poniekąd jako odejście od rozumu, a więc postawę irracjonalną. W tym kontekście Stein napisała w jednym z listów: „Czy choćby raz postawił Pan sobie pytanie, jak wytłumaczyć fakt, że ludzie w rodzaju Augustyna, Anzelma z Canterbury, Bonawentury, Tomasza – pomijając tysiące innych, których nazwiska są laikom nieznane, a którzy bez wątpienia byli jednak lub są nadal w nie mniejszym stopniu roztropni niż my, oświeceni człowieczkowie – że ludzie ci w pogardzanym dogmacie widzieli najwyższy cel, który dostępny jest ludzkiemu duchowi, i jedyne dobro, któremu warto życie poświęcić? Jakim prawem wielkich nauczycieli i wielkich świętych Kościoła określa Pan bądź jako półgłówków, bądź jako sprytnych oszustów”. Kiedy indziej zaś, nawiązując do św. kard. Johna Henry’ego Newmana, stwierdziła: „Wydaje mi się, że aby znaleźć się u bram Tajemnicy, musiałby Pan na drodze intelektu dotrzeć wprzód do granic samego ratio”. Czyż nie takie właśnie było przesłanie Kanta, którego Krytykę czystego rozumu Ingarden przetłumaczył, ale i wielu innych filozofów, że największym osiągnięciem rozumu jest uznanie własnych granic, a tym samym otwarcie na Tego, który jest nie poniżej rozumu czy przeciw niemu, ale jako jego Stwórca ponad nim, a zarazem u jego fundamentów? Wydaje się jednak, że w stosunku do każdego prawdziwego filozofa – a takim bez wątpienia mimo swojego racjonalizmu był Ingarden – mają zastosowanie słowa Edyty Stein: „Każdy, kto szuka Prawdy, szuka Boga, choćby o tym nie wiedział”.
* Sejm RP uchwalił rok 2020 rokiem prof. Romana Ingardena 13 czerwca 2019 r.