W kolekcie słyszymy słowa: „daj nam przez święty post zacząć okres pokuty”. Tak więc przez symbolikę tego dnia, także wyrażoną przez post ścisły, rozpoczynamy szczególny okres, przygotowujący nas na przeżycie misterium Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa. Post, a więc także wyrzeczenia, które jak to było w przypadku kuszenia Jezusa na pustyni, mają nas umocnić „do walki ze złym duchem”. Jednak gesty i symbolika to stanowczo za mało.
„To, co stanowi ascetyczne praktyki wielkopostne, jak modlitwa, post i jałmużna, nie może być tylko zewnętrzną manifestacją podjętej pokuty. Należy wystrzegać się zewnętrznych pozorów, bowiem one zawsze będą duchowo bezowocne – mówił w Środę Popielcową 2020 r. bp Jan Piotrowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Szczypta popiołu – ogrom znaczenia
Gest posypywania głów wiernych szczyptą popiołu ma wyrażać kondycję człowieka grzesznego, który uznając swoje winy deklaruje decyzję o nawróceniu. Świadczą o tym chociażby słowa: „Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz” albo „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Gest symbolizuje także kruchość ludzkiego życia, wezwanie do refleksji nad jego znikomością i osobowym stosunkiem człowieka do spraw doczesnych.
Reklama
Obrzęd posypywania głów popiołem Kościół przejął od ludów starożytnych i nadał mu własną symbolikę. W obecnej formie jest on znany od IX wieku, kiedy to posypywano głowy popiołem odprawiającym pokutę publiczną.
W Środę Popielcową obowiązuje wstrzęmięźliwość od pokarmów mięsnych i post ścisły.
Hulankom stop!
Jak pisze Ewa Tomaszewska w Wiosennym świętowaniu na Kielecczyźnie (MWK, Kielce 2017) w naszym regionie nazywano Środę Popielcową „Wstępną” jako wstęp do 40-dniowego Wielkiego Postu. Tę nazwę nadal spotykamy w wiejskich parafiach, a popiół tak jak dawniej otrzymuje się ze spalenia ubiegłorocznych palm, święconych w Niedzielę Palmową. Środa Popielcowa kończyła karnawałowe (zapustne) hulanki, choć jak pisze znawca etnografii regionu, ks. Władysław Siarkowski: „wielu nie stosowało się do powagi” – przebierano się za „dziada i babę”, zaczepiając przechodniów, a na ukradkowych spotkaniach w karczmach parodiowano popielcowe obrzędy, obsypując się popiołem. Wykonywane w Popielec tańce „Na len i konopie”, opisywane przez ks. Siarkowskigo, dotąd podtrzymują niektóre zespoły regionalne na Kielecczyźnie. Duchowieństwo walczyło z tym magicznym zaklinaniem urodzaju; w podkieleckich wsiach udało się go wykorzenić dopiero ok. 1868 r.
Edward Traczyński w Wieś świętokrzyska w XIX i XX wieku (Kielce 2001), przypominając łączenie początków Wielkiego Postu z pierwszymi zwiastunami wiosny, wspomina topienie bałwana w Środę Popielcową.