Trzecia płyta Marcina Wargockiego, jak obie poprzednie, wymaga skupienia i uwagi; nagrania w klimacie poezji śpiewanej i piosenki autorskiej raczej się nie nadają do słuchania np. przy sprzątaniu. Zaangażowanie słuchacza się opłaci. Pochodzące z krainy łagodności utwory nie dołują, przeciwnie: pozytywnie nastawiają do życia.
Na twórczość Wargockiego spory wpływ miało jego zetknięcie się z twórczością zespołu Stare Dobre Małżeństwo. Dowodem na to jest ta płyta, a artysta nie wypiera się tej inspiracji. Do głębi to płyta dojrzała, tak jak dojrzały – i muzycznie, i życiowo – jest jej twórca. Śpiewanie, muzykowanie nie jest jedyną formą pracy i zarobkowania Wargockiego – pracownika dużej firmy, ojca trojga dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu