W minionym miesiącu zakończono prace nad IV częścią dokumentu końcowego „Synodalne wskazania duszpasterskie” Synodu Archidiecezji Łódzkiej.
– Niezależnie od tego, do jakich konkretnych, nieraz bardzo drobnych postanowień dojdziemy, to najbardziej liczymy na to, co się może dokonać w nas, na zmianę myślenia. Bez niej żadne praktyczne decyzje i tak nic nie osiągną. Ta zmiana myślenia polega na tym, żeby uwierzyć, że ewangelizacja jest możliwa – mówił abp Grzegorz Ryś. Zgodnie z wcześniej planowanymi wskazaniami kolejnym etapem synodu diecezjalnego będzie praca w parafiach. Tuż po Wielkanocy każda wspólnota parafialna otrzyma zatwierdzone przez metropolitę łódzkiego dokumenty synodalne, które staną się przedmiotem refleksji i analizy księży oraz parafialnych rad duszpasterskich, które, jeśli nie istnieją, powinny zostać ostatecznie powołane do tzw. Białej Niedzieli, czyli pierwszej niedzieli po Wielkanocy. Celem będzie sformułowanie pytań i wypracowanie takich wniosków, które zostaną poddane do konsultacji wszystkich członków parafii w ramach „synodów parafialnych”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Nowością jest takie rozłożenie odpowiedzialności w parafii, żeby stanowiła ona całość, jeśli chodzi o duszpasterstwo, a zwłaszcza wyjście na zewnątrz, czyli ewangelizację. Tu chodzi o zmianę modelu myślenia o parafii, żeby utrwalony w duchownych i świeckich model klerykalny nie było powielany. Parafia nie jest dziełem księdza, który jest odpowiedzialny za wszystko, który nie dopuszcza do żadnej współodpowiedzialności ludzi świeckich. To oni powinni poczuć odpowiedzialność nie tylko za sferę materialną, ale ewangelizację – niesienie Dobrej Nowiny ludziom, do których jesteśmy posłani – wyjaśnia ks. Wiesław Kamiński. Duchowni zaangażowani podczas sesji synodalnych podkreślają istotny wymiar funkcjonowania osób świeckich w środowiskach parafialnych, które nie tylko powinni doradzać proboszczowi, ale wypracowywać programy duszpasterskie obejmujące działalność całej wspólnoty.
Twórcy ostatniego dokumentu synodalnego nie ukrywają, że same pisma niewiele zmienią, konieczna jest zmiana mentalności: – Dokumenty mogą przyczynić się do zmiany nastawienia. Jeżeli chodzi o współewangelizację, to badania synodalne pokazują, że osłabł, bądź zaniknął przekaz wiary w rodzinie. Coraz częściej zdarza się, że chrzczone są dzieci, które nie będą wychowywane po chrześcijańsku. Scedowano przekaz wiary na szkołę, katechetę, księży. Ponadto jeżeli parafie nie będą domem dla ludzi, którzy są parafianami, to nic nie wyjdzie. Parafie muszą być miejscem otwartym dla ludzi, którzy chcą w niej coś robić. Jeśli parafia będzie miejscem zamkniętym, to nic się tam nie wydarzy. Dokumenty są analizą, co, jak wierzymy, Duch Święty podpowiedział nam na synodzie, więc w nich jest wszystko to, co zostało wypowiedziane w syntezach w dwóch etapach i na sali obrad. Nie ma tam spraw, które nie wybrzmiały. To nie jest recepta na życie Kościoła tylko to, co mamy zrobić w przyszłości.
Wypracowany dokument został podzielony na trzy części, które podejmują zagadnienia dotyczące rodziny, młodzieży oraz parafii. Zagadnienia te staną się przedmiotem kolejnych prac w ramach polepszenia jakości życia w Kościele, doświadczenia uczestnictwa i współodpowiedzialności za całą wspólnotę. – Myślę, że nie ma innej drogi. Nas księży nie będzie przybywać, dlatego trzeba zaangażować ludzi świeckich, którzy chcieliby podjąć współodpowiedzialność prowadzenia parafii – podsumowuje ks. Kamiński.