W Sandomierzu kolejny już raz została zainaugurowana „żywa szopka”, czyli Stajenka Betlejemska z żywymi zwierzętami. Powstała ona przy Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn przy ul. Trześniowskiej. W jej inauguracji wzięli udział bp Krzysztof Nitkiewicz, Janusz Stasiak, zastępca burmistrza miasta Sandomierza, insp. Ryszard Komański, komendant Powiatowy Policji w Sandomierzu, bezdomni, którzy pomagali przy budowie stajenki oraz zaproszeni goście.
– Szopka uświadamia nam realność Wcielenia Syna Bożego. Narodziny Jezusa Chrystusa nie są żadnym mitem. Bóg przyjął ludzkie ciało. Narodził się w konkretnym miejscu, konkretnym czasie, w konkretnych okolicznościach. Pasterze i zwierzęta podkreślają dosłowność narodzenia Syna Bożego, podobnie jak dosłowne i rzeczywiste jest ubóstwo. W każdym potrzebującym powinniśmy zobaczyć Pana Jezusa, który drży z zimna i oczekuje, że przyjdziemy Mu z pomocą – mówił biskup ordynariusz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W drewnianej konstrukcji stajenki znalazły się zwierzęta: osioł, owce, konie, króliki, kury, kaczki, którymi będą opiekowali się panowie zamieszkujący schronisko. Żywa szopka będzie udostępniona dla wszystkich do 7 stycznia.
Reklama
– Pierwszą żywą szopkę założył 800 lat temu św. Franciszek. Miała ona pozwolić zobaczyć na własne oczy ubóstwo, w jakim Dzieciątko Jezus przyszło na świat, jak zostało złożone w żłobie na sianie w towarzystwie woła i osła. Nasza szopka nawiązuje do stajenki św. Franciszka, aby w ten sposób jeszcze bardziej wejść w misterium świąt Bożego Narodzenia – mówił ks. Bogusław Pitucha, dyrektor Caritas Diecezji Sandomierskiej.
Po otwarciu szopki w budynku Zakładu Aktywności Zawodowej odbyła się wieczerza wigilijna dla ponad 80 bezdomnych osób, korzystających na co dzień z kuchni dla ubogich. Wigilia rozpoczęła się od odczytania fragmentu Ewangelii oraz śpiewu kolędy. Następnie symbolicznie połamano się opłatkiem przy wspólnym wigilijnym stole. Ksiądz Bogusław Pitucha, dyrektor Caritas, powiedział, że wigilijne spotkania są po to, aby ludzie ubodzy i samotni wiedzieli, że nie są osamotnieni i że mają na kogo liczyć.
Na zakończenie wigilii biskup ordynariusz przekazał świąteczne paczki dla czterech placówek, które zajmują się całodobowo osobami samotnymi, bezdomnymi i potrzebującymi wsparcia.