Reklama

Łomżyńska Caritas powodzianom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielu Polaków w tym roku przechodzi gehennę. Najpierw północną, a następnie południową część Polski zniszczyła powódź. Nikt nie spodziewał się "wielkiej wody". Podobnie jak przed czterema laty powódź zaskoczyła wszystkich. Ale najbardziej chyba mieszkańców małych górskich wiosek, które zostały dosłownie odcięte od świata. Ludzie utracili cały dorobek swojego życia, świadomi niebezpieczeństwa do końca wytrwali przy swoich domostwach.

Kataklizm pochłoną ofiary śmiertelne.

Z pomocą powodzianom pospieszyły różne organizacje i stowarzyszenia. Łomżyńska Caritas nie pozostała obojętna na wołanie o pomoc. Diecezja łomżyńska podjęła szeroko zakrojoną akcję pomocy finansowej i materialnej. Dzień po ogłoszeniu w kościołach akcji pomocy powodzianom do siedziby łomżyńskiej Caritas, mieszczącej się od niedawna w budynku Instytutu Teologicznego, zaczęli zgłaszać się pierwsi ofiarodawcy.

"To nie jest akcja jednorazowa, ale długofalowa, przewidziana do czasu, kiedy ustanie całkowicie zapotrzebowanie na naszą pomoc - powiedział dyrektor łomżyńskiej Caritas, ks. Andrzej Popielski. - Do pomocy przy załadunku czy rozładunku darów, do opieki nad dziećmi powodzian, które spędzą wakacje w ośrodku wypoczynkowym w Balikach, zgłaszają się przede wszystkim młodzi ludzie. Już 1 sierpnia przyjedzie sto osób. Do tej pory włączyliśmy się w akcję pomocy dla Pomorza. Wysłaliśmy do Gdańska transport kilku tysięcy litrów butelkowej wody pitnej, koce, środki czystości. Część rzeczy otrzymaliśmy od firm w darowiźnie, a część zakupiliśmy sami. Dzisiaj wysyłamy też transport do Kielc. Uruchomiliśmy też akcję zbierania rzeczy oraz pieniędzy dla powodzian".

Ludzka życzliwość, ofiarność ujawniła się w momencie tragedii innych. Ludzie przynoszą to, co mogą im ofiarować. Odzież, obuwie, środki chemiczne, higieniczne, nawet zabawki. Całą zgrzewkę cukru czy mąki, co kto ma. Dlaczego niosą dary? Jeden z mężczyzn ma rodzinę na południu Polski. Wprawdzie powódź jej nie dosięgnęła, ale ucierpieli znajomi, dlatego przyniósł najpotrzebniejsze rzeczy. Uważa, że Caritas jest najbardziej wiarygodną instytucją charytatywną, która dotrze do najbardziej potrzebujących.

"Myślę, że każdy z nas powinien drugiemu człowiekowi pomóc - mówi pani Maria z Caritas przyjmująca i segregująca przynoszone rzeczy. - Tu już nie liczą się wzajemne urazy czy gniew tylko krzywda drugiej osoby. Każdy niesie to, co ma". - Czy przyjmiecie buty gumowe? - nieśmiało pyta młody mężczyzna. Stojący obok niego z plecakiem dodaje: - Ja mam nowe ubrania robocze, nowe koszule i skarpety. Te rzeczy są używane, ale w dobrym stanie. Mam jeszcze ciepłą kurtkę, czy się przyda? - Dlaczego to robię? Byłem niedawno w okolicach Krynicy i we Wrocławiu i ciężko jest mi sobie wyobrazić, że te miejsca zostały zalane wodą. Ci ludzie wszystko stracili, woda wszystko zabrała. Dzięki Bogu mam jeszcze się czym podzielić i to robię. Chciałbym się jeszcze dowiedzieć o wpłaty dla dzieci powodzian. - To już w biurze Caritas na piętrze, tutaj przyjmujemy tylko przedmioty i rzeczy codziennego użytku - odpowiada życzliwie pani Maria.

Przez pomieszczenie, powoli zapełniane stertami darów, przewija się wiele ludzi. Niektórzy przychodzą zapytać, co można przynosić, co przyda się powodzianom. Inni stawiają wypchane po brzegi torby. Najbardziej ofiarni są jednak ludzie starsi, potrafią ze skromnej renty czy emerytury wysupłać parę złotych i podzielić się z innymi. - Ci ludzie pamiętają jeszcze czasy wojny, głód i niedostatek i najbardziej potrafią zrozumieć innych w potrzebie - kontynuuje pani Maria. - Powódź to tak jak głód czy wojna, los mnie nie oszczędzał i wiem, co znaczy wszystko stracić. Jeszcze w czasie wojny pomogłam kobiecie ze wsi, która straciła wszystko. Podzieliłam na pół to, co miałam i oddałam jej. Dałam to, co mogło być jej przydatne. Kilka lat temu, w czasie tej strasznej powodzi z 1997 r., też pomagałam. I dzisiaj też się podzielę tym, co mam - mówi przez łzy starsza kobieta.

- W ciągu dwóch dni od otwarcia punktu przyjmowania darów przewinęło się około dwustu osób. Przychodzą całe rodziny. Jest taka potrzeba i już - tłumaczą swoją ofiarność ludzie. Od rana do wieczora przychodzą z darami. Nie robią tego na pokaz, ale z potrzeby serca. Przychodzą też ludzie, którzy deklarują przyjęcie do siebie na wakacje dzieci powodzian. Przynoszą ubrania, pościel. Z doświadczenia wiem, że potrzeba też wiaderek, narzędzi, przedmiotów do sprzątania, płynów dezynfekujących i czyszczących, pampersów, żywności, materaców, pościeli, małych butli gazowych. Może ktoś ma niepotrzebne meble, łóżka polowe czy materace. Tam przyda się dosłownie wszystko. Prosimy w imieniu potrzebujących o dalszą pomoc - dodają panie z Caritas. Bóg zapłać za dobre serce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: liczy się tylko miłość

2024-05-15 10:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/Riccardo Antimiani

„Chrześcijańska miłość obejmuje to, co nie jest urocze, oferuje przebaczenie, błogosławi tych, którzy przeklinają. Jest to miłość tak śmiała, że zdaje się prawie niemożliwa, a jednak jest jedyną rzeczą, która po nas pozostanie. Jest to «ciasna brama», przez którą musimy przejść, aby wejść do Królestwa Bożego” - mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę Ojciec Święty poświęcił teologalnej cnocie miłości.

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

CZYTAJ DALEJ

Czy jestem świadomy tego, ile kosztowałem Jezusa?

2024-04-16 13:32

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Wtorek, 14 maja. Święto św. Macieja, apostoła

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: dziękczynienie za dar przyjęcia I Komunii Świętej

2024-05-15 17:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

Przyjeżdżają, aby podziękować za dar przyjęcia I Komunii Świętej. To czas dziękczynienia dzieci, ale i rodziców, katechetów, duszpasterzy - docierają na Jasną Górę ze wszystkich stron Polski.

- Tworzymy piękną rodzinę, bo jesteśmy tu wspólnie z dziećmi, ich rodzicami, opiekunami, nauczycielami - zauważył proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela z Chełma z diec. tarnowskiej ks. Jerzy Bulsa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję