Reklama

Szlakiem cysterskich klasztorów

Niedziela kielecka 4/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ziemia Kielecka to nie tylko kraina wspaniałej przyrody i urzekających krajobrazów. To także swoista kronika przeszłości, której kartami są rozległe wyżyny, łańcuchy wzgórz i doliny rzek, a kolejne rozdziały zapisano nie piórem na papierze, lecz kunsztem i mozołem budowniczych sprzed wieków - w ziemi, drewnie i kamieniu. Tytuły tych rozdziałów są nam dobrze znane: Stradów, Wiślica, Sandomierz, Opatów... prastare kościoły, warowne zamki i tajemnicze grodziska po dziś dzień trwają w miejscach, w których powstały u zarania państwa polskiego.
Na jednej z kart owej kroniki widnieją wspaniałe cysterskie zespoły klasztorne w Wąchocku, Jędrzejowie, Koprzywnicy i Sulejowie. Te cztery opactwa zajmują w dziejach polskiej sztuki szczególną pozycję, jako ogniwo łączące architekturę romańską z epoką gotyku. Choć w większości opracowań turystyczno-krajoznawczych opisuje się je lakonicznie jako zabytki „późnoromańskie”, w rzeczywistości reprezentują one styl powstały w opozycji do późnej sztuki romańskiej we Francji i zaszczepiony przez cysterskich mnichów na gruncie polskim. Źródła owego stylu tkwią w historii i regule zakonu, dlatego warto się z nimi pokrótce zapoznać, zanim wyruszymy w podróż do klasztorów cysterskich na Kielecczyźnie.
Zakon Cystersów powstał w 1098 r. we Francji, przez oddzielenie się od Zakonu Benedyktynów grupy mnichów pod przewodnictwem opata Roberta z Molesmes, niezadowolonych z rozluźnienia reguły zakonnej, przede wszystkim lekceważenia nakazu ubóstwa. Macierzystym klasztorem nowego Zgromadzenia stało się opactwo w Citeaux (łac. Cistercium) w Burgundii, od niego też wywodzi się nazwa Zakonu. Cystersi wiele przejęli z reguły benedyktyńskiej, jednak uczynili ją surowszą, kładąc nacisk na pracę fizyczną i samowystarczalność: „Pokarm dla mnichów naszego zakonu ma pochodzić z pracy rąk: z uprawy roślin, z chowu zwierząt...” (Charta charitatis - zbiór praw zakonnych).
Cystersi kolonizowali dzikie tereny, karczowali lasy i przeprowadzali prace melioracyjne, przyczyniając się do rozwoju regionów, w których zakładali swe konwenty. To praktyczne podejście uwidoczniło się także w stosunku do sztuki, a konkretnie muzyki i architektury, gdyż tylko te dziedziny uznawali w swej regule. Bogactwu, bujności i fantastyczności późnoromańskiej architektury francuskiej przeciwstawili surową prostotę kościołów niemal pozbawionych dekoracji rzeźbiarskiej, wychodząc z założenia, że tylko to jest piękne, co użyteczne i niezbędne. Tym samym jako pierwsi postulowali i realizowali idee funkcjonalizmu w architekturze, i to osiem wieków przed Le Corbusierem!
Do najgorliwszych propagatorów takiego podejścia do sztuki należał św. Bernard z Clairvaux, stojący na czele Zakonu Cystersów na przełomie XII i XIII w. Ten wybitny działacz religijny, pisarz i filozof miał jasno sprecyzowane poglądy estetyczne, którym dał wyraz w wielu pismach, m.in. w liście do opata Wilhelma z St. Thierry, gdzie zawarł ostrą krytykę sztuki późnoromańskiej: „Po cóż ta śmieszna potworność, owa dziwna bezkształtna kształtność i kształtna bezkształtność? Po co tu nieczyste małpy? Po co srogie lwy? Po co potworne centaury? (...) Piękne obrazy, różnorodne rzeźby (...) złotem i kamieniami wysadzane kielichy, złote litery w książkach: wszystko to nie jest potrzebne dla celów praktycznych, ale dla pożądliwości oczu.
Pod przewodnictwem św. Bernarda cystersi wkroczyli w okres największego rozkwitu, stając się jednym z czołowych zakonów średniowiecza. Zakładali konwenty w różnych częściach Europy, przynosząc ze sobą nowe rozwiązania konstrukcyjne, w tym sklepienie krzyżowo-żebrowe, przez co wywarli ogromny wpływ na kształtowanie architektury gotyckiej poza Francją. Trzeba bowiem zaznaczyć, że francuski gotyk „strzelisty”, w formie jaką znamy z katedr Notre Dame w Paryżu, Amiens czy Reims, poza pewnymi wyjątkami nie przyjął się w pozostałych krajach europejskich, gdzie kierunek rozwoju sztuki budowlanej wytyczyli właśnie zakonnicy z Burgundii.
Do Polski cystersi przybyli w latach czterdziestych XII w. i w ciągu następnego stulecia założyli kilkadziesiąt konwentów, z których przeważająca większość powstała jako filie klasztorów niemieckich. W nowo powstałych kościołach stosowano rozwiązania konstrukcyjne i formalne charakterystyczne dla budownictwa z terenów Saksonii, bliższe sztuce późnoromańskiej niż „pregotykowi” cystersów z Burgundii. Wyjątek stanowią opactwa w Jędrzejowie, Sulejowie, Koprzywnicy i Wąchocku, które wywodziły się bezpośrednio z klasztoru burgundzkiego w Morimond, jednej z czterech filii macierzystego Citeaux. Kościoły wybudowane w tych miejscowościach w pierwszych dziesięcioleciach XIII w. odznaczają się charakterystyczną prostotą i jasnością organizacji wnętrza z krótkim, prostokątnie zakończonym prezbiterium, prostokątnymi kaplicami bocznymi przy tzw. transepcie, czyli nawie poprzecznej, oraz nowatorską na owe czasy konstrukcją sklepień. Także układ zabudowań klasztornych powstał na bazie projektu typowego, opracowanego przy udziale samego św. Bernarda: od strony południowej do bryły kościoła przylega zamknięty czworobok pomieszczeń otaczających centralny dziedziniec, tzw. wirydarz.

W następnych numerach zapraszam na wędrówkę szlakiem cysterskich klasztorów...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Siostra naszego Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 22-25

[ TEMATY ]

Hanna Chrzanowska

Archiwum Archidiecezji Krakowskiej

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko i tej miłości uczyła innych

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko
i tej miłości uczyła innych

Był to chłodny lutowy dzień 2015 r. W siedzibie Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przy ul. Szlak 61 w Krakowie czekała na mnie pani Helena Matoga, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Przygotowała materiały, z których mogłem korzystać przy pisaniu książki o niezwykłej pielęgniarce, ale również zaprosiła kilka osób, które znały Hannę

Pierwszą z nich była pani Aleksandra Opalska, uczennica Hanny, która poznała ją na początku lat 50. XX wieku. Niemal natychmiast uderzyły mnie jej entuzjazm i niezwykle żywe, bardzo plastyczne wspomnienie tych pierwszych spotkań, które miały miejsce ponad 60 lat temu.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję