Reklama

Siedem grzechów głównych w wychowaniu

Płciowość człowieka (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początek stulecia oprócz nadziei stawia też pytanie o to, czym zaskoczy nas XXI wiek. Wydaje się, iż niewiele nowego można wnieść do naszego życia, bo wszystko już prawie jest osiągalne. Tymczasem pierwsze miesiące trzeciego tysiąclecia od narodzin Jezusa Chrystusa przyniosły sytuację, która postawiła znaczący znak zapytania dla płci.
Prasę światową obiegło zdjęcie ze sklepu sportowego w Niemczech. Otóż właściciele, szukając sposobu na zdobycie klienta, wpadli na oryginalny pomysł reklamy. Dla pierwszych 55 klientów przybyłych na oznaczoną godzinę wyznaczyli nagrodę. Każdy z nich mógł zrobić sobie darmowe zakupy na dużą sumę pieniędzy. Był tylko jeden warunek. Mieli wejść do sklepu nadzy. Już przed oznaczonym czasem drzwi szturmowało kilkuset rozebranych przedstawicieli obojga płci.
historia ta, niestety, powtarzana w innych krajach, daje okazję do refleksji nad granicami godności ludzkiej w relacji do pieniędzy. Na ile człowiek dla zdobycia korzyści materialnych może wyzbyć się swej intymności?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, podobnie jak analizowany w tym miejscu grzech nieczystości. Cóż to bowiem jest nieczystość? Czy chodzi tu tylko o prostytucję, może zdrady małżeńskie, ewentualnie pożycie przedmałżeńskie? Zależnie od przyjętej koncepcji człowieka zakres pojęcia może przybierać różne oblicza. Jedno jest pewne. We wszystkich światopoglądach nieczystość definiowana bywa jako nieuporządkowanie sfery płciowości. Ks. S. Olejnik określa ją następująco: „Jest to nieuporządkowana żądza przyjemności płciowej. Utrwalona w psychice, skłania ona do grzechów nieczystości, a pośrednio i do innych wykroczeń” (Teologia moralna, t. 3, Warszawa 1988, s. 247).
Każdy, kto ma kontakt z młodzieżą w wieku gimnazjalnym czy szkoły średniej, dostrzega, jak nastolatkowie odkrywają swoją płciowość. Kończą się już dziecinne zabawy. Zaczyna się zainteresowanie przeciwną płcią. Na początku są to „końskie zaloty”. Chłopak, chcąc zwrócić na siebie uwagę dziewczyny, potrafi kopnąć ją w nogę, przeszkadzać na lekcji, czynić różne sztuczki na przerwach. Dziewczęta może bardziej delikatnie, ale również starają się przypodobać chłopakom. Choćby przez delikatny makijaż, wyzywającą fryzurę czy garderobę.
Jest to coś naturalnego, nawet wskazanego, oczywiście, gdy nie czyni się przy tym komuś krzywdy. Jednak czasami jako wychowawcy dostrzegajmy, że budzenie się dorosłości bywa okrutne w skutkach. Jest to bowiem czas, gdy hormony zaczynają działać, biologicznie dzieci dojrzewają, natomiast częstokroć ich psychika jeszcze nie osiągnęła stadium równorzędnego. Stąd strach rodziców przed samodzielnym wyjazdem dzieci 16-18-letnich np. pod namiot z kolegami czy koleżankami. Nie są do końca pewni, czy ich pociechy będą tam postępować zgodnie z zasadami moralnymi. Wolność od wychowawców sprzyja alkoholowi, narkotykom, współżyciu seksualnemu. Szczególnie to widać podczas niektórych masowych imprez muzycznych. Z jednej relacji można wyczytać, że po placach przed sceną chodzą błędnie patrzące dziewczęta oddające się za kilka złotych, aby zdobyć środki na narkotyki, a w oficjalnych wypowiedziach organizatorów dominuje zachwyt nad poziomem muzycznym zespołów, spokojem młodzieży, bo policja interweniowała tylko kilka razy.
Czytając takie wypowiedzi, można się zastanawiać nad obecnością pojęcia czystości w naszym wychowaniu jako przeciwwadze dla nieuporządkowania sfery seksualności. Jednym z osiągnięć minionego wieku miało być pozbycie się pruderii, zakłamania w sferze intymności. Słusznie. Nie można inaczej mówić, niż postępować. Ale przy okazji wylano chyba przysłowiowe dziecko z kąpielą. Tak „odtajniono” seksualność, że oddzielono ją od miłości. I tu chyba tkwi największy dramat płciowości człowieka. Środki masowego przekazu, literatura, środowisko tworzą typ bohatera współczesnego, który ma bogate w ilość życie seksualne, świadczące o jego atrakcyjności, wartości jako człowieka. Przemysł chemiczny czerpie z tego krociowe zyski, zapewniające mu środki pozwalające na uniknięcie poczęcia, zabezpieczając przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Dlatego wielce pożyteczną rzeczą stało się wprowadzenie do programów szkolnych wychowania do życia w rodzinie zamiast wstępnie proponowanego przysposobienia do życia seksualnego. Nie chodzi tu tylko o pojęcia. Jeżeli chcemy mówić o płciowości, nie możemy oddzielić jej od zagadnień małżeństwa i rodziny. Stanowi bowiem ona nieodłączny składnik tejże instytucji, a wszelkie oddzielenia intymności od życia rodzinnego są przyczynkiem do wspomnianych wcześniej sytuacji patologicznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież w Wenecji: paradoksalnie, pobyt w więzieniu może oznaczać nowy początek

2024-04-28 09:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA

Paradoksalnie, pobyt w zakładzie karnym może oznaczać początek czegoś nowego, poprzez ponowne odkrycie nieoczekiwanego piękna w nas samych i w innych, czego symbolem jest wydarzenie artystyczne, które gościcie i do którego projektu aktywnie wnosicie swój wkład" - powiedział Franciszek do kobiet osadzonych w Zakładzie Karnym Wenecja-Giudecca. W nim znajduje się Pawilon Stolicy Apostolskiej na 60. Międzynarodowej Wystawie Sztuki - La Biennale w Wenecji.

Papież zapewnił kobiety, osadzone w Zakładzie Karnym w Giudecca, że zajmują one szczególne miejsce w jego sercu.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję