Komentując ewangeliczny opis rozmnożenia chleba i ryb, którymi Jezus nakarmił około pięciu tysięcy osób, papież zauważył, że „Jezus nie stwarza bochenków i ryb”, ale bierze „pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby” od chłopca.
- Z ludzkiego punktu widzenia jest to nielogiczne. Ale nie dla Boga. Wręcz przeciwnie, dzięki temu małemu bezinteresownemu, a więc heroicznemu darowi, Jezus może nakarmić wszystkich – wskazał Franciszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podkreślił, że jest to „dla nas wielka lekcja” tego, że „Pan może wiele uczynić z tym niewiele, które oddajemy do Jego dyspozycji”. - Może On wiele uczynić z naszą modlitwą, z gestem miłosierdzia wobec innych, a nawet z jedną z naszych nędz przekazanych Jego miłosierdziu. Tak właśnie lubi działać Bóg: czyni wielkie rzeczy na podstawie tych małych, bezinteresownych – stwierdził Ojciec Święty, dodając, że ta „logika daru jest tak różna od naszej”.
Zwrócił uwagę, że w w opisach rozmnożenia chlebów nigdy nie pojawia się czasownik „rozmnażać”, ale użyte są czasowniki: „łamać”, „dawać”, „rozdzielać”. - Prawdziwym cudem, mówi Jezus, nie jest rozmnażanie, które powoduje sławę i władzę, ale dzielenie się, które powiększa miłość i pozwala Bogu dokonywać cudów – zaznaczył papież.
Wskazał, że pomnażanie dóbr nie rozwiązuje problemów, takich jak głód. - Każdego dnia na świecie z powodu niedożywienia umiera około siedmiu tysięcy dzieci poniżej piątego roku życia – wskazał Franciszek. W „obliczu takich skandali jak te” zachęcił, by oddać do dyspozycji Jezusowi i braciom to „niewiele”, co mamy, swoje talenty i dobra. - Nie bój się, nic nie będzie stracone, bo jeśli się dzielisz, Bóg pomnaża – zapewnił Ojciec Święty.