Kapłani przy ołtarzu w kościele św. Jacka polecali m.in. intencje swoich współbraci noszących imię Jacek – o. Jacka Salija i o. Jacka Górskiego, który przewodniczył koncelebrowanej Mszy św.
W kazaniu przypomniał on sylwetkę pierwszego polskiego dominikanina, podkreślając, że najczęściej jest on przedstawiany z atrybutami, nawiązującymi do jego życia – monstrancją z Najświętszym Sakramentem oraz figurą Matki Bożej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- To właśnie Eucharystia i nabożeństwo do Matki Najświętszej jest Jackowym dziedzictwem osadzonym w kościele w Polsce. Jest ono źródłem skuteczności głoszenia Ewangelii i daje gwarancję katolickości naszej wiary – powiedział o. Górski.
Dominikanin zaznaczył, że choć zmieniają się formy ewangelizacji, to jej istota pozostaje ta sama i opiera się na mocy Eucharystii i potężnym wstawiennictwie Bogurodzicy.
Kaznodzieja wskazał, że misja św. Jacka zawiodła go aż do Kijowa i dzisiaj również są tam obecni dominikanie, którzy śpieszą z pomocą mieszkańcom zranionej wojną Ukrainy. – Co jeszcze możemy zrobić dla nich? Co zrobiłby dziś św. Jacek? – pytał o. Górski.
Zakonnik określił św. Jacka jako męża ewangelicznego, który jak apostołowie – uzdrawiał, wskrzeszał, wypędzał złe duchy.
- Ubogimi środkami zdobywał dusze dla Boga. Ciągle pielgrzymował. Jego święte życie otrzymało potwierdzenie z nieba, że wszystko, o co będzie prosił przez wstawiennictwo Maryi, otrzyma od Boga – podkreślił o. Górski.
Na zakończenie Mszy św. zostały poświęcone kłosy, co jest starym zwyczajem związanym z kultem św. Jacka.