Reklama

Prosto i jasno

Po stronie uczciwych ludzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy 7 i 8 czerwca Senat, a następnego dnia Sejm przyjął ustawy o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych oraz o utworzeniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego, wyraziłem przekonanie, że wreszcie PiS zaczyna na poważnie zmieniać Polskę. Przypomnę, że 1 października zaczną działać cywilne Służby Kontrwywiadu oraz Wywiadu Wojskowego, które tylko podczas wojny lub w razie mobilizacji wejdą w skład Sił Zbrojnych. Chciałbym podkreślić słowo: służby cywilne. Przypomnę, że Sejm odrzucił wnioski posłów SLD, które przewidywały pozostawanie nowych służb w strukturze Sił Zbrojnych, a zarazem kierowanie nimi przez zawodowych wojskowych. Sejm odrzucił również wniosek o powołanie komisji odwoławczej dla żołnierzy WSI, którzy nie zostaną pozytywnie zakwalifikowani do nowych służb. To ważne założenie: nie tworzymy służb zupełnie nowych, ale równocześnie staramy się wyeliminować tych funkcjonariuszy, którzy współpracowali ze Służbą Bezpieczeństwa PRL.
Ustawa wzbudziła liczne pytania i wątpliwości, jedne dotyczyły kompetencji przypisywanych ministrowi-koordynatorowi służb specjalnych i jego podległości ministrowi obrony narodowej, inne - pełnomocników ds. organizacji nowych służb czy samej komisji ds. likwidacji WSI. Nie wchodząc w szczegóły, zgadzam się z opinią, że nie można było wprowadzić w WSI opcji zerowej - zwolnić wszystkich, bardzo ważne natomiast jest założenie, by komisja weryfikacyjna, decydująca, kogo przyjąć, a więc tak naprawdę kształtująca nowe służby, potrafiła odciąć się od budowania służb opartych na aparacie. Ważne jest założenie, aby pracownikami nowych służb nie zostały osoby, które pracowały, służyły albo były tajnymi współpracownikami służb specjalnych PRL lub dyspozycyjnymi sędziami z czasów PRL. Takie oświadczenie będą zobowiązani złożyć komisji weryfikacyjnej wszyscy pracownicy nowych służb.
Co zmieni się w naszym kraju po likwidacji WSI? To pytanie zadaje sobie każdy zatroskany o sprawy gospodarcze, o politykę informacyjną w mediach, o tzw. walkę na teczki. Przypomnę, że naszym problemem był do tej pory pewien ochronny parasol rozpięty nad działalnością WSI przez partie rządzące oraz Pałac Prezydencki. Dlatego z likwidacją WSI wraca nadzieja, że służby wywiadu i kontrwywiadu wojskowego zaczną spełniać swoją właściwą rolę, tzn. będą chronić wojsko oraz polski system bezpieczeństwa, a nie zajmować się zdobywaniem pieniędzy rzekomo na swoją działalność. Nie jest żadną tajemnicą - piszą o tym media - że dotychczas służbami kierowali ludzie, którzy byli szkoleni przez Rosję, niektórzy mieli udział w aferach FOZZ, paliwowej, zakładali firmy eksportujące części uzbrojenia do krajów objętych embargiem ONZ czy sprzedające mafii… Co interesujące, po różnych wpadkach funkcjonariusze WSI pozostają bezkarni, a jedynie zamieszani np. w handel bronią cywile zostali aresztowani.
Wspomniałem o mafii paliwowej. Straty spowodowane jej funkcjonowaniem oblicza się na 10 mld zł rocznie. Sprawozdanie sejmowej komisji orlenowskiej wyraźnie wskazało na udział w mafii paliwowej dawnych i obecnych funkcjonariuszy WSI. A sprawa pierwszych firm polonijnych albo prywatyzacji banków polskich? W latach 90. decydowali o tym wyłącznie ludzie związani z tymi służbami. Zapewne w trakcie likwidacji WSI rząd natrafi na wiele raf, ale to zadanie trzeba wykonać. Nadszedł wreszcie czas rozprawienia się z ostatnią ostoją PRL-owskiego układu.
Druga ustawa, o utworzeniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego, powołuje urząd do zwalczania przestępstw finansowych i gospodarczych w instytucjach państwowych oraz samorządzie terytorialnym, z nadzieją, że skończy się korupcja, ustaną afery i kradzieże, urzędnicy i funkcjonariusze będą po prostu uczciwsi. Jest bowiem smutną prawdą - co ujawnił raport Transparency International za 2005 rok - na 159 państw ocenianych pod kątem uczciwości urzędników Polska znalazła się dopiero na miejscu 70. (sąsiadujemy z Burkina Faso, Lesoto czy Syrią). To nie wymaga komentarzy, rodzi natomiast poczucie wstydu. Wniosek jest oczywisty: mimo że zwalczaniem tego rodzaju przestępczości zajmuje się u nas policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Straż Graniczna, a także w jakimś stopniu służby skarbowe oraz służby celne, ich działania, jak do tej pory, nie są wystarczające. Stąd pomysł powołania wyspecjalizowanego organu administracji rządowej, który w sposób kompleksowy zająłby się wyłącznie zwalczaniem korupcji w drodze represji karnej.
Dodam, że podobne urzędy utworzono w innych krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji czy Holandii. Także Unia Europejska powołała w 1999 r. Europejski Urząd ds. Zwalczania Oszustw (OLAF), jako wspólnotową instytucję wyspecjalizowaną w przeciwdziałaniu oszustwom, korupcji i innej bezprawnej działalności na szkodę interesów finansowych UE. Każdy z tych urzędów korzysta z szerokich uprawnień, które obejmują prawo prowadzenia postępowań karnych (dochodzeń) i administracyjnych, kontroli przestrzegania przez urzędników przepisów prawa itp. Zadaniem CBA - oprócz zwalczania korupcji - będzie prześwietlenie majątków polityków i finansowania partii politycznych. Zapewne CBA uruchomi specjalną infolinię antykorupcyjną - telefon, na który obywatele będą mogli przekazywać sygnały o znanych im przypadkach przekupstwa.
Skoro ponad 90 proc. badanych Polaków uważa, że korupcja w kraju jest zjawiskiem wszechobecnym, a CBA ma być pierwszą od przełomu ustrojowego służbą specjalną budowaną od podstaw, należy mieć nadzieję, że wreszcie państwo staje po stronie uczciwych ludzi, a nie złodziei. Obyśmy się nie zawiedli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję