Reklama

Tradycje bożonarodzeniowego stołu

Cudze chwalimy, swego nie jemy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedyna w swoim rodzaju, zdrowa, pyszna, różnorodna. Nie wiedzieć czemu, ciągle mamy na jej punkcie kompleksy. Mowa o kuchni polskiej. W naszym mniemaniu uchodzi za niesmaczną, ciężką, niezdrową, a nawet za synonim ubóstwa, prostoty. Tymczasem naszą kuchnią wieki temu przewyższaliśmy inne narody. To my mamy 400 zup podstawowych, to my w XVII wieku podawaliśmy ryby gotowane w wywarach warzywnych, to my mamy jedną z najstarszych kuchni wegetariańskich w Europie. I to wreszcie my, 200 lat wcześniej niż Francuzi, zaczęliśmy posługiwać się sztućcami - podkreśla dr Grzegorz Russak, prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego, kucharz, gawędziarz, znawca kuchni polskiej, zwłaszcza myśliwskiej.

Kuchnia wyznacznikiem tożsamości

Jak to się stało, że tego klejnotu, jakim jest kuchnia, nie doceniamy? - System, który przez dwa pokolenia walczył ideologicznie z tradycją, skutecznie walczył też z naszą kuchnią - tłumaczy dr Russak. - Socjalizm oduczył nas jeść jagnięcinę, dziczyznę, budował społeczeństwo jednoklasowe (kuchnia zawsze miała charakter klasowy) w związku z czym przez lata słyszeliśmy o kuchni chłopów przymierających na wiosnę głodem. A my mamy najlepszą kuchnię na świecie. Jest ona składową kuchni szlacheckiej, magnackiej, kuchni bogatych mieszczan czy bogatych chłopów, jak też kuchni proboszcza i młynarza. Paradoksalnie najpiękniejszy rozkwit naszej kuchni datujemy na czas, kiedy Polski nie było na mapach Europy. Nie było państwa, ale był naród. Naród, który chciał wyrazić swoją tożsamość, bronić jej. I znalazł niezwykle skuteczny, znakomity, smaczny i oryginalny sposób na to, by podkreślać swoją odrębność i uświadamiać sobie i innym, że jest. Tym sposobem była kuchnia narodowa, regionalna, lokalna, myśliwska, jarska. Kuchnia ogromnie bogata, szczególnie ta świąteczna, bożonarodzeniowa, wielkanocna czy okazjonalna. To lata niewoli sprawiły, że siadamy do wigilijnego stołu, to dlatego dla nas tak ważne jest to, co znajduje się na stole wielkanocnym - podkreśla dr Grzegorz Russak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Regionalne potrawy wigilijne

Wigilia rozpoczynająca ukochane przez Polaków święta Bożego Narodzenia jest fenomenem polskiej tradycji i polskiego obyczaju. Bo nieważne, gdzie los rzucił Polaka: na wyspy, na Syberię, do Iraku, dla niego ta uroczysta postna kolacja nie może się obyć bez choinki, opłatka, śnieżnobiałego obrusu na stole, garści sianka pod nim, serdecznych życzeń i przynajmniej jednej wigilijnej potrawy - z karpia czy innej ryby, kapusty, grzybów, barszczu, zupy grzybowej. Pomostem łączącym „dwa światy”, wieczność i teraźniejszość, biednych i bogatych było puste miejsce przy stole.
A symbolem jednoczącym przedstawicieli jednej rodziny było pojawienie się na stole regionalnych potraw wigilijnych. Bo każda część kraju miała swoje dania na ten dzień. - Na Kresach nie mogło zabraknąć barszczu z uszkami albo zupy rybnej z pulpetami, szczupaka lub karpia w galarecie czy też w sosie. Co istotne, w dniu Wigilii pan domu przebywał poza domostwem, zazwyczaj polował, aby nie przeszkadzać paniom w przygotowaniach do świąt. Z kolei na Kresach Wileńskich na stole wigilijnym królowały rolmopsy śledziowe na sposób wileński lub smażone śledzie, a uszka do barszczu były smażone, nie gotowane. Na Kresach Lwowskich tradycją było smarowanie opłatka miodem, podobnie jak na Podhalu - tłumaczy dr Russak. - Na Śląsku na tradycyjnym wigilijnym stole nie mogło zabraknąć śląskich pierników, na Podkarpaciu kompotu z suszonych owoców - jabłek, gruszek, śliwek, a na Opolszczyźnie jadano w tym dniu przede wszystkim zupę grochową. Wigilia na Pomorzu to barszcz wigilijny z kluseczkami z grzybów lub pierożkami grzybowymi, a na Podlasiu - łamańce podawane do mleczka z maku zwanego aguompieniem - opisuje kucharz.

Polska tradycja

Jak widać, nasza świąteczna kuchnia jest przebogata, wigilijnych potraw nie sposób zliczyć. Ale jest kilka wspólnych cech: charakter postny potraw, obecność dań z ryb, najczęściej z karpia, i dzielenie się opłatkiem - mówi znawca kuchni polskiej. Nie sposób też pominąć wyjątkowego nastroju towarzyszącego świętom Bożego Narodzenia i wieczerzy wigilijnej. Ta atmosfera świąt jest charakterystyczna tylko dla Polski. Sprawą drugorzędną jest to, ile dań znajdzie się dzisiaj na wigilijnym stole. Najważniejsze jest, było i będzie, aby ta kolacja była tradycyjną polską Wigilią w pełnym sensie tego słowa - radzi Russak. Nasi przodkowie doskonale wiedzieli, że kuchnia to najlepszy sposób na przekonanie innych do siebie i na zajęcie godnego miejsca wśród rodziny narodów świata. Naród, który nie ma za sobą bogatej wspaniałej przeszłości, nie ma też kuchni.
Dzisiaj, w zjednoczonej Europie, musimy nauczyć się chwalić naszą kuchnię. Jest ona naszym skarbem narodowym, naszym dziedzictwem, tradycją. Stanowi nie tylko o tożsamości, ale przede wszystkim świadczy o dostatniości życia. Kuchnia jest też doskonałym magnesem przyciągającym turystów. Japończyk, który odwiedza nasz kraj, chce spróbować tego, co nasze, regionalne, co z plonów tej ziemi. A to nie jest pizza, hamburger czy nawet najlepsze sushi. - W karczmie łowickiej dostałem ziemniaki irlandzkie, marchewkę Bonduelle i do tego łososia norweskiego - to jest przykład głupoty Polaków - mówi Russak. - A inni na tej naszej głupocie robią interes - zauważa.
Z pewnością mamy do naszej kuchni złe podejście. Cudze chwalimy, swego nie jemy. Każde święta to doskonała okazja, by sięgnąć po świetne staropolskie przepisy i zwyczaje.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł biskup senior Janusz Zimniak

2024-05-24 09:01

[ TEMATY ]

śmierć

diecezja.bielsko.pl

Bp Janusz Zimniak

Bp Janusz Zimniak

24 maja 2024 r. w szpitalu wojewódzkim w Bielsku-Białej zmarł biskup pomocniczy senior diecezji bielsko-żywieckiej Janusz Zimniak. Przeżył 90 lat, w tym 68 jako kapłan. Był biskupem pomocniczym katowickim w latach 1980-1992, a w latach 1992-2010 pełnił funkcję biskupa pomocniczego bielsko-żywieckiego.

Janusz Zimniak urodził się 6 września 1933 r. w Tychach. W 1951 r. wstąpił do Śląskiego Seminarium Duchownego. 9 września 1956 r. – w ostatnim roku przymusowej nieobecności biskupów katowickich – przyjął w katedrze katowickiej święcenia kapłańskie z rąk biskupa Franciszka Sonika z Kielc.

CZYTAJ DALEJ

Chiny: Kościół katolicki – zarys dziejów i dzień dzisiejszy

2024-05-24 16:44

[ TEMATY ]

Chiny

Kościół Katolicki

Adobe Stock

Od 2008 roku 24 maja obchodzony jest Światowy Dzień Modlitwy za Kościół w Chinach, ustanowiony rok wcześniej przez Benedykta XVI. Od 1949, czyli od objęcia tam władzy przez komunistów, Kościół istnieje tam w dwóch postaciach: jako "oficjalny", poddany całkowitej kontroli ze strony państwa i który jeszcze stosunkowo do niedawna nie utrzymywał formalnie żadnych więzi z papieżem i Stolicą Apostolską, oraz "nieoficjalny" czy "podziemny", który starał się, na miarę swych możliwości, zachować wierność Biskupowi Rzymu i Kościołowi powszechnemu.

Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich

CZYTAJ DALEJ

Toronto: opieka paliatywna to sposób, by powiedzieć ludziom „masz godność”

2024-05-24 19:01

[ TEMATY ]

opieka paliatywna

Kanada

godność

Adobe Stock

Chcemy wskazywać na potrzebę rozwoju opieki paliatywnej nie tylko w Kanadzie, ale i na całym świecie – tak mówi bp Noël Simard, przewodniczący specjalnego sympozjum zorganizowanego w tym tygodniu od 21 do 23 maja w Toronto. Chodzi o spotkanie zwracające uwagę na terminalnie chorych pacjentów i sposoby oferowania im godnego życia aż do naturalnej śmierci. Ma to wielkie znaczenie w kraju, gdzie promuje się eutanazję, ale nie tylko tam.

„W stronę narracji nadziei: międzynarodowe, międzywyznaniowe sympozjum nt. opieki paliatywnej” – to tytuł konferencji, która odbyła się pod patronatem miejscowego episkopatu oraz Papieskiej Akademii Życia, a wziął w niej udział abp. Vincenzo Paglia, przewodniczący tej watykańskiej organizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję