2014-04-28 13:13

KAI

Kard. Dziwisz: radujemy się, że mamy w niebie wielkiego orędownika

"W blasku świętości Jana Pawła II radujemy się z tego daru, radujemy się, że mamy w niebie wielkiego orędownika naszych spraw, tych radosnych, bolesnych, smutnych" - mówił kard. Stanisław Dziwisz na początku Mszy św. dziękczynnej za kanonizację Jana Pawła II na placu św. Piotra w Watykanie.

Fot. DrabikPany / Foter / CC BY

"Z nadzieją zdajemy sobie sprawę z tego, że dar staje się również zadaniem" - podkreślił metropolita krakowski przemawiając po polsku. Wyraził solidarność z braćmi z Ukrainy w jej trudnych chwilach.

Publikujemy tekst wystąpienia kard. Dziwisza:
Podobnie jak trzy lata temu podczas beatyfikacji naszego Wielkiego Rodaka, na tym placu była wczoraj i dziś obecna cała Polska z jej Episkopatem a także rodacy z całego świata. Cieszymy się z obecności Pana prezydenta i przedstawicieli najwyższych władz Rzeczpospolitej Polskiej a także z licznej obecności miast, regionów instytucji i środowisk. Szczególnie dziękuję władzom miasta Krakowa i województwa małopolskiego.
Łączą się z nami wczoraj i dzisiaj nasi bracia z Ukrainy, która cierpi. Wyrażamy im naszą solidarność w tych trudnych chwilach. W blasku świętości Jana Pawła II radujemy się z tego daru. Radujemy się, że mamy w niebie wielkiego orędownika naszych spraw, tych radosnych, bolesnych, smutnych. Z nadzieją zdajemy sobie sprawę z tego, że dar staje się również zadaniem. Wszyscy bowiem powinniśmy dorastać do ideałów zapisanych w Ewangelii i ideałów realizowanych przez św. Jana Pawła II.
Jako rodacy nowego świętego z całego serca dziękujemy Ojcu Świętemu Franciszkowi za wczorajszą kanonizację. Dziękujemy również papieżowi Benedyktowi XVI. On rozpoczął wkrótce po śmierci Jana Pawła II jego proces kanonizacyjny, beatyfikował go. Dziękujemy Stolicy Apostolskiej, diecezji rzymskiej, władzom Rzymu za przyjęcie tak licznej rzeszy pielgrzymów z Polski. Mamy wyjątkową okazję, aby podziękować dziś całej Italii za miłość jaką mieszkańcy tego pięknego kraju okazywali zawsze Janowi Pawłowi II. Na początku mówili: "Papa polacco" "Papież Polak" - a potem mówili "Nostro Papa" - "Nasz Papież". Droga jego życia zaczęła się w dalekiej Polsce ale dobiegła kresu na włoskiej ziemi.
Niech nas zjednoczy wspólna modlitwa także w duchowej łączności z wszystkimi, którzy uczestniczą w niej w Polsce i innych krajach dzięki transmisji radiowej i telewizyjnej

Zobacz także:

Jan Paweł II – święty naszych czasów

Kiedy pod koniec ubiegłego roku zapadła decyzja o ogłoszeniu świętym naszego wielkiego Rodaka, rozpoczęły się gorączkowe przygotowania do wyjazdu do Rzymu, by uczestniczyć w tym wydarzeniu.... ... »

Echo po kanonizacji

Z wielu miejsc diecezji sandomierskiej wyruszyły pielgrzymki, aby przed 27 kwietnia dotrzeć do Rzymu ... »

Najnowsze komentarze

Wyszukiwarka

Najnowsze komentarze

MO:
Święty Janie Pawle II, dziękuję Ci za uratowanie życia mojego Ojca - miał rozległy udar z wylewem, był w stanie krytycznym. Modliłam się do Ciebie, aby wyzdrowiał. I stał się cud. Po 3 miesiącach Ojciec opuścił szpital o własnych siłach - chodzi, mówi, nie jest sparaliżowany. Nawet lekarze mówią, że gdyby nie przeczytali historii choroby, to nie wiedzieliby, że był tak poważnie chory, a teraz ma zachowane wszystkie funkcje, bo jak mówią, "z takich udarów tak dobrze...

Można wpisywać się do Księgi Kanonizacyjnej Jana Pawła II

Polecamy

Książki

Nasze serwisy